No cześc dziołchy jak to napisala
AnuszkaPrzebrnęłam przez posty z ostatnich kilku dni.
Nie pamiętam duzo z tego co czytałam.
Alcia trzymam &&&&& za męża, żeby szybko wróciła z odpowednią diagnzą do domu.
Anuszka powodzenia w szkole dla Dawida. Będzie dobrze, a nauczcycielkę to tak jak pisała któraś z dziewczyn zmusić do pisania lewą, żeby poczuła jak to jest. A przesyłka zdążyła dojść do soboty? Patrzyłam na allegro, super ten wall-e. moja Weronika go uwielbia. Jak zgram to wam wkleję zdjęcia jak się cieszy jak tylko włączam film.
Maciejonka ja też przy trójce dzieci to wieczorem czuję się jak jakiś robol po ciężkim wysiłku fizycznym.
ritta szkoda autka. Zawsze coś się przydarzy, że człowiek narażony na niepotrzebne wydatki. Mi też ktoś pod szkołą przy cofaniu musiał uszkodzić błotnik, ale on i tak był do wymiany, więc mąż aż tak się nie wkurzał. gorzej by było, gdyby już wymienił a wtedy ktoś by uderzył.
więcej nie pamiętam. ale trzymam kciuki za wszystkie chore truskaweczki, żeby szybko wróciły do zdrowia. No i oczywiście za mamusie.
U nas kiepska niedziela, bo chyba trzy trójki chcą się przebić na raz. gorączka i marudzenie. W nocy też budziła się nie wiem ile razy.
mąż stwierdził, że nie pójdzie w poniedziałek do pracy
W dzień trochę pogadaliśmy, jak nie było dzieci, aWeronika spała.
Postanowilismy odciąć grubą kreską to co było. Ja powiedziałam że okażę więcej zaufania co do jego osoby, a on, że będzie okazywał więcej zainteresowania domem i wogóle.
W poniedziałek i wczoraj było fajnie. Tak jak kiedyś.
Przytulał mnie jak robilam obiad, czy zmywałam. Jak siedzieliśmy, dawał buziaka, z pracy dzwonił w ciągu dnia.
Ja pisałam wczoraj życzenia no bo dzień chlopaka był.
Zobaczymy. Daliśmy sobie szansę i trzymam kciuki, żeby było dalej tak jak przez te dni.
Na razie uciekam, bo Weronika też dzis jakaś marudna.