śro, 10 cze 2009 - 11:00
śro, 10 cze 2009 - 12:02
i z siostrzyczki też. 
Jutro doczytam resztę, bo dziś już padam na pysk 
śro, 10 cze 2009 - 23:33
i z siostrzyczki też. Jutro doczytam resztę, bo dziś już padam na pysk
śro, 10 cze 2009 - 23:37
czw, 11 cze 2009 - 11:13
czw, 11 cze 2009 - 20:38
czw, 11 cze 2009 - 20:39
piÄ…, 12 cze 2009 - 16:01
sob, 13 cze 2009 - 11:59
dla wszystkich solenizantów
nie, 14 cze 2009 - 09:48
dla wszystkich solenizantów
nie, 14 cze 2009 - 20:10
nie, 14 cze 2009 - 22:23
pon, 15 cze 2009 - 07:52
pon, 15 cze 2009 - 12:51
dużo zabawy i i oby twoje życie biegło równie bezproblemowo jak dotychczas, Jak przyszli goście, to co chwila sikała w majty, taka była przejęta (w ciągu 4 h z 6x ją przebieraliśmy), dzisiaj na szczęście wszystko wróciło do normy pon, 15 cze 2009 - 19:00
dużo zabawy i i oby twoje życie biegło równie bezproblemowo jak dotychczas, Jak przyszli goście, to co chwila sikała w majty, taka była przejęta (w ciągu 4 h z 6x ją przebieraliśmy), dzisiaj na szczęście wszystko wróciło do normy 
pon, 15 cze 2009 - 19:00
wto, 16 cze 2009 - 07:51
. . .
. Nawet nie raczyli zawiadomić. A zapraszałam ich podczas Wielkanocy....Wtedy M. mówiła że ma rocznicę śmierci męża i mszę za nią. Więc spytałam czy po mszy mogą przyjechać. Oczyiście, że mogą i przyjadą i och i ach...I olali...Boli ale ja im już podziękowałam, olewam na maksa. J. do nich jeździ, ja powiedziałam, że moja noga ani u M. ani u ojca J. nie postanie .
Ja mam żal do moich rodziców. Po całej awanturze o której kiedyś wam pisałam mój tato dzieci nie widzi od 3 miesięcy chociaż jeżdżę do mamy i on wie że jestem z dziećmi to nie przyjedzie. Arek zapraszał ich (oczywiście bez mojego brata) na swoje urodziny (mój tato ma w ten sam dzień) - nie przyjechali bo nie chcieli Sewka zostawiać samego, później ponowił zaproszenie ale też nie było odzewu, na naszą rocznicę znów Arek zapraszał rodziców ja też - nie przyjechali tylko z życzeniami zadzwonili. Wczoraj rocznicę mieli moi rodzice a mi się Justynka rozchorowała i na antybiotyku leży i do tego autko oddaliśmy na przegląd bo w poniedziałek jedziemy już nad morze. Zadzwoniłam więc do moich rodziców i tato oczywiście strasznie na mnie nakrzyczał,że ja powinnam już u nich siedzieć a nie życzenia jak dziecko przez telefon składać. Zamiast jakoś naprawiać tą całą nieprzyjemną sytuację to mój tato wszystko pogarsza i właśnie dlatego jest mi tak cholernie smutno. Za każdym razem jak pytam mamy czy przyjadą na Justynki urodziny to słyszę,że oni nie wiedzą. Nie wiem dlatego zy coś planować czy nie.W sumie to dla nich zdecydowaliśmy,że przesuniemy wyjazd z soboty na poniedziałek żeby dziadki mogli przyjść na urodziny do wnuczki.W sumie co moje dzieci winne a Justyka bardzo tęskni za dziadkami.Gdybym ja nie przyjeżdżała to od marca dzieci by nie widzieli. Ach ja to już nie mam zdrowia do tego psychicznego hihihihihi wto, 16 cze 2009 - 08:33
Ja mam żal do moich rodziców. Po całej awanturze o której kiedyś wam pisałam mój tato dzieci nie widzi od 3 miesięcy chociaż jeżdżę do mamy i on wie że jestem z dziećmi to nie przyjedzie. Arek zapraszał ich (oczywiście bez mojego brata) na swoje urodziny (mój tato ma w ten sam dzień) - nie przyjechali bo nie chcieli Sewka zostawiać samego, później ponowił zaproszenie ale też nie było odzewu, na naszą rocznicę znów Arek zapraszał rodziców ja też - nie przyjechali tylko z życzeniami zadzwonili. Wczoraj rocznicę mieli moi rodzice a mi się Justynka rozchorowała i na antybiotyku leży i do tego autko oddaliśmy na przegląd bo w poniedziałek jedziemy już nad morze. Zadzwoniłam więc do moich rodziców i tato oczywiście strasznie na mnie nakrzyczał,że ja powinnam już u nich siedzieć a nie życzenia jak dziecko przez telefon składać. Zamiast jakoś naprawiać tą całą nieprzyjemną sytuację to mój tato wszystko pogarsza i właśnie dlatego jest mi tak cholernie smutno. Za każdym razem jak pytam mamy czy przyjadą na Justynki urodziny to słyszę,że oni nie wiedzą. Nie wiem dlatego zy coś planować czy nie.W sumie to dla nich zdecydowaliśmy,że przesuniemy wyjazd z soboty na poniedziałek żeby dziadki mogli przyjść na urodziny do wnuczki.W sumie co moje dzieci winne a Justyka bardzo tęskni za dziadkami.Gdybym ja nie przyjeżdżała to od marca dzieci by nie widzieli. Ach ja to już nie mam zdrowia do tego psychicznego hihihihihi
Czerwcowe gadułki 11 :-)
| Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: nie, 16 cze 2024 - 18:25 |
| lista postów tego w±tku |
