Dziewczyny dużo zdrówka i pomyślności w Nowym Roku.Co jakiś czas dostaję powiadomienia o odpowiedziach w tym wątki i dzisiaj udało mi się tutaj wskoczyć.
Kasia współczuję bardzo
I przytulam mocno.
Ktoś wie co u Makusia?Justyna - Mich też złapał ospę i wykluła się dokładnie w wigilię około godziny 23
Przeszedł lajcikowo, bez swędzenia i gorączki. Ale jeszcze siedzi w domu niestety, bo w weekend chcemy jechać na narty i nie chcę aby do wyjazdu coś złapał.
Asiula - dzięki za cierpliwość i doinformowanie
I przepraszam za zawracanie gitary w święta.
Asiula mnie wiedzą poratowała, bo do lekarza nie można było się dostać - w przychodni 70 osób w poczekalni, w tym maluszki 2-miesięczne, kobieta w ciąży itp a ja mam wejść z dzieckiem w ten tłum i rozsiać dalej zarazę. Izoltaki nie było. Odpuściłam, bo chciałam tylko receptę na heviran a żal mi było tych maluszków, gdyby się zaraziły. Pojechaliśmy od razu do apteki i spędziłam tam 1,5 godziny stojąc w deszczu w kilometrowej kolejce do okienka aptecznego. Takie miałam fajne Boże Narodzenie.