Zyrafo, a czy małe w ogóle maja skłonnosci do pocenia sie stóp? Moze w domu jest teraz za ciepło i to jest przyczyna? Jak by nie bylo to jednak pełne buty i w ciepłym pomieszczeniu nózka ma prawo troche sie pocic. Czy w innych butkach tez poca sie im stopy? A moze rajstopy maja z domieszka jakiegos sztucznego czegostam?
Jesli na wszystkie pytania odpowiedziałas NIE
to odpowiedz moze byc tylko jedna: ktos te buty "skasztanił". Obejrzyj je dokładnie. Po pierwsze - czy tak wierzch jak i wysciółka sa NA PEWNO z naturalnej skóry (w ortopedkach powinny byc). Jesli sa skórkowe to oderwij troche wysciółke i zobacz jaki jest brandzel (to jest to cos co znajduje sie m-dzy podeszwa a wysciólaka). Powinien byc ze skóry albo ze skórzanej mielonki. Jak ze skóry to bez problemu rozszyfrujesz bo brandzle robi sie tylko z grubej, naturalnej skóry w kolorze wiadomym. Mielonka moze przypominac gruba tekture i byc lekko rózowa, szara albo zielonkawa. Ale jak brandzel jest plastikowy (zielony, brazowy, ciemnoszary) to buty na pewno nie sa zdrowotne i nadaja sie tylko do wyrzucenia. Noga w takich mało, ze sie poci to jeszcze miesnie stóp nie pracuja tak jak powiny bo but jets przez to sztywniejszy niz byc powinien.
Ostatnio spotkałam sie z plastikowymi brandzlami m.in. w Bartku. Tak, tak, tym kosmicznie drogim Bartku, który szczyci sie produkcja najlepszych polskich butków dla dzieci (żółta stopa, he he), Melanii, Eldamie i jeszcze jakichs innych ale juz nie pamietam. A to jest naprawde bardzo wazna rzecz - taki brandzel z naturalnej skóry. Wazniejsza chyba nawet niz skórkowe wierzchy butów.
To mowiłam ja - wiolontela - córka szewca, wychowana przy produkcji obuwia
Ufff....