Magdalenko to wyobraź sobie że ostatnio z kumpelą poszłyśmy po fajki do kiosku i ona mówi, że mi kupi to ja na to że ok... stoję z nią przy kiosku kupuje fajki a Pani ją o dowód zapytała
wybuchnęłyśmy śmiechem, babka się zaczerwieniła, i ja wkroczyłam mówiąc jej, że ona ma 26 i za pół roku się chajta...
A jeśli chodzi o Wasz temat, to wiecie, że mi jest tak na razie dobrze... Nie chce mieć póki co nikogo, jest tak dobrze, chodzę do pracy, potem spędzam czas z córką, czasami wieczorem wyjdę ze znajomymi na piwko albo na tańce, wiem, że kiedyś przyjdzie czas, że zatęsknię za kimś, ale na razie nie, bo jeszcze nie jestem gotowa, moja rana nadal się leczy i nie rana pękniętego serca, tylko rana zadana przez zawód, dwóch facetów z rzędu mnie tak zraniło, że nie chcę mieć faceta, jest mi nie potrzebny... ale kiedyś na pewno będzie potrzebny nie powiem.
Jestem sama od 2,5 roku i jakoś się dziwię, że to tyle czasu minęło, bo jakoś tego nie odczuwam...
3majcie się dziewuszki mam nadzieje, że znajdziecie sobie kogoś wartościowego, kto pokocha Wasze dzieci jak swoje i otoczy Was miłością i bezpieczeństwem