Witam serdecznie na nowym wÄ…tku.
Magdaa391: jak już pisałam na poprzenim wątku, ja Stasia musiałam od samego początku dokarmiać mlekiem modyfikowanym, bo pokarmu za mało, a mój żarłoczek potrzebuje coraz więcej i więcej, a w piersiach nie przybywa .....
![32.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/32.gif)
Więc wybrałam sama mleko początkowe NAN 1. Ty możesz wybrać każde inne, ważne, jak powiedziała moja pediatra, żeby w nazwie miało HA (hypoalergiczne). Potem musisz obserwować, jak maleństwo reaguje na mleko. Jeśli nie pojawi się na np. twarzy wysypka, wszystko jest ok. Gdyby jednak się pojawiła, oznacza to, że może mieć uczulenie na białko i wtedy trzeba przejść na bezbiałkowe, np. Enfamil. Ja karmię tak, że najpierw Stasia przystawiam do piersi, jak spije obie i jest nadal głodny, to dokarmiam butelką. I śpi w nocy spokojnie, budzi się około 2, góra 3 razy. Nie mam wyrzutów sumienia. Miałam je na początku, bo winiłam siebie, że nie mogę samodzielnie dziecka wykarmić, ale teraz wiem, że to nie moja wina i gorsze byłoby, gdybym katowała go tylko na piersi, a on ciągle byłby głodny. A pierś, choć mleczka mało, swoje daje, troszkęprzeciwciał złapie.
Kaelsa: mnie ze szpitala też wypisali z mocno podwyższoną bilirubiną u Stasia. Zaleceniem ordynatora było, żeby kupić tabletki Hepatil i podawać mu 2 razy dziennie po pół rozpuszczone w wodzie przez 7 dni. Jednak Staś wściekał się po tyych tabletkach, przypuszczam, że bolał go brzuszek. Zaprzyjaźniona pani neonatolog powiedziała, żeby kupić wit. E w kroplach i podawać 2 razy dziennie po 4 krople przez 7 - 10 dni. Pomogło, bilirubina spadła i zażółcenia nie ma, więc może porozmawiaj z lekarzem o tych sposobach leczenia, które i ja miałam ?
MoniZ: Twoja decyzja co do karmienia. Ja byłam zmuszona do dokarmiania butelką, też miałam wyrzuty sumienia, ale to się zmieniło. Chodzę wyspana, mały szczęśliwy, bo brzuszek pełny i wyspany jest, więc same plusy. Oglądałam ostatnio program dla młodych mam, i padło tam stwierdzenie, iż obecnie w Polsce panuje "terror laktacyjny" i jest ogromna presja na matki, by karmiły wyłącznie piersią, a te, które z tego rezygnują, albo decyzują się na dokarmianie, są niemalże napiętnowane. Ja się temu terrorowi nie poddaję.....