Ewita, jechalismy z trójką do Włoch i nazad (nazad z przygodami, równie trzy doby, spanie tylko w samochodzie), jechaliśmy do Chorwacji i nazad, nie licząc bliższych tam i nazad - Niemcy, Austria, Słowacja. Za pierwszym razem byłam lekko przerażona, ale spokojnie się dało. Tylko trzeba pamietać, że tak długa podróż musi być podporządkowana dzieciom. Jeśli macie możliwośc śródlądowania dla zregenerowania sił i wiesz, że Wam będzie to potrzebne, to zarezerwuj nocleg po drodze. Albo nawet i dwa, jeśli dzieci nieszczególnie dobrze znoszą podróże. Myśmy nigdy po drodze nie rezerwowali noclegów, bo na Ślubnego który nas holuje, takie nocowania bardzo źle wpływają, a dwa, że dzieci dają radę. My też
Pamiętaj o częstych przerwach w podróży. Nam zdarzało się zatrzymywać nawet co godzinę, dwie. I Ślubny się zregenerował, i dziatwa. Owszem, podróż to przedłuża, ale nie w nieskoczonośc. Poza tym ja zwykle wyszukiwałam im po drodze jakies trakcje. Różne. Hitem od kilku lat są samoczyszczące się kible na stacjach przy niemieckich autostradach. Po odwiedzeniu taiego przybytku spokojnie trzy godziny można było jechać w spokoju
W tak długiej podróży doskonale się sprawdza samochodowe DVD (ja je wrecz ubóstwiam, nie wiem dlaczego się przez trzy lata broniłam przed zakupem. Zeszłoroczna droga do Chorwacji była dzięki niemu idealnie lajtowa. Jakies zabawki, kolorowanki, przekąski też się sprawdzają. ja zabieram też jakieś ksiażki z zagadkami, krzyżówki, etc., które wspólnie rozwiązujemy.
Jednym słowem - da się
Głowa do góry, będzie ok.