Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Bułgaria

, własny dojazd.. da się to przeżyć?
> , własny dojazd.. da się to przeżyć?
ewita 77
nie, 06 lut 2011 - 17:53
Byłabym wdzięczna za wszelkie info.na zadane wyżej pytanie.
Czy da się to przeżyć?czy da się z dziećmi? czy warto? czy drogi są przejezdne i w ogóle?
Dzięki.

Ten post edytował ewita 77 pon, 07 lut 2011 - 14:29
ewita 77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,623
Dołączył: pon, 12 cze 06 - 22:21
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 6,244

GG:


post nie, 06 lut 2011 - 17:53
Post #1

Byłabym wdzięczna za wszelkie info.na zadane wyżej pytanie.
Czy da się to przeżyć?czy da się z dziećmi? czy warto? czy drogi są przejezdne i w ogóle?
Dzięki.

--------------------
D -(2002) A -(2003) M -(2009)

------------------------------------------------------------------------------------------------
"Mamo, dobrze ,że jesteś bo wszystko dla dzieci robisz"- D.
gozar
nie, 06 lut 2011 - 18:02
A czemu nie? Pewnie, że się da. Ja ciągle przymierzam się do wakacji w Bułgarii. Oczywiście z dziećmi icon_smile.gif
gozar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,154
Dołączył: sob, 22 lis 08 - 17:37
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 23,761

GG:


post nie, 06 lut 2011 - 18:02
Post #2

A czemu nie? Pewnie, że się da. Ja ciągle przymierzam się do wakacji w Bułgarii. Oczywiście z dziećmi icon_smile.gif

--------------------
ewita 77
nie, 06 lut 2011 - 18:37
No tak ,ja wiem ,że pewnie się da.Tylko przeraża mnie fakt długiej męczącej podróży......z dziećmi.
Także proszę osoby o wszelkie info.które coś takiego przeżyły.
ewita 77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,623
Dołączył: pon, 12 cze 06 - 22:21
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 6,244

GG:


post nie, 06 lut 2011 - 18:37
Post #3

No tak ,ja wiem ,że pewnie się da.Tylko przeraża mnie fakt długiej męczącej podróży......z dziećmi.
Także proszę osoby o wszelkie info.które coś takiego przeżyły.

--------------------
D -(2002) A -(2003) M -(2009)

------------------------------------------------------------------------------------------------
"Mamo, dobrze ,że jesteś bo wszystko dla dzieci robisz"- D.
gozar
nie, 06 lut 2011 - 19:04
ewita - przepraszam Cię. Niefortunnie napisałam. Może nie byłam konkretnie w Bułgarii, ale jechaliśmy z Polą do Słowacji i do Niemiec. Dlatego skwitowałam ,że z dzieckiem się da. A wiesz, że moja Pola nie jest łatwym w obsłudze dzieckiem. Za każdym razem wyjeżdżaliśmy w nocy ok 22 tak, żeby dzieci spały całą drogę. I na prawdę podróż nie była w ten sposób męcząca. Myślę, że gdybyście chcieli jechac nad Czarne Morze, warto byłoby wczesniej zarezerwować sobie po drodze już w Bułgarii nocleg dla odpoczynku i zregenerowania sił, a może i przy okazji zwiedzenia okolicy. Więcej już się nie odzywam , bo moje zdanie i tak się nie liczy bo podróży do Bułgarii z dziećmi nie przeżyłam 29.gif
gozar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,154
Dołączył: sob, 22 lis 08 - 17:37
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 23,761

GG:


post nie, 06 lut 2011 - 19:04
Post #4

ewita - przepraszam Cię. Niefortunnie napisałam. Może nie byłam konkretnie w Bułgarii, ale jechaliśmy z Polą do Słowacji i do Niemiec. Dlatego skwitowałam ,że z dzieckiem się da. A wiesz, że moja Pola nie jest łatwym w obsłudze dzieckiem. Za każdym razem wyjeżdżaliśmy w nocy ok 22 tak, żeby dzieci spały całą drogę. I na prawdę podróż nie była w ten sposób męcząca. Myślę, że gdybyście chcieli jechac nad Czarne Morze, warto byłoby wczesniej zarezerwować sobie po drodze już w Bułgarii nocleg dla odpoczynku i zregenerowania sił, a może i przy okazji zwiedzenia okolicy. Więcej już się nie odzywam , bo moje zdanie i tak się nie liczy bo podróży do Bułgarii z dziećmi nie przeżyłam 29.gif


--------------------
sdw
nie, 06 lut 2011 - 20:51
Ewita, jechalismy z trójką do Włoch i nazad (nazad z przygodami, równie trzy doby, spanie tylko w samochodzie), jechaliśmy do Chorwacji i nazad, nie licząc bliższych tam i nazad - Niemcy, Austria, Słowacja. Za pierwszym razem byłam lekko przerażona, ale spokojnie się dało. Tylko trzeba pamietać, że tak długa podróż musi być podporządkowana dzieciom. Jeśli macie możliwośc śródlądowania dla zregenerowania sił i wiesz, że Wam będzie to potrzebne, to zarezerwuj nocleg po drodze. Albo nawet i dwa, jeśli dzieci nieszczególnie dobrze znoszą podróże. Myśmy nigdy po drodze nie rezerwowali noclegów, bo na Ślubnego który nas holuje, takie nocowania bardzo źle wpływają, a dwa, że dzieci dają radę. My też icon_wink.gif Pamiętaj o częstych przerwach w podróży. Nam zdarzało się zatrzymywać nawet co godzinę, dwie. I Ślubny się zregenerował, i dziatwa. Owszem, podróż to przedłuża, ale nie w nieskoczonośc. Poza tym ja zwykle wyszukiwałam im po drodze jakies trakcje. Różne. Hitem od kilku lat są samoczyszczące się kible na stacjach przy niemieckich autostradach. Po odwiedzeniu taiego przybytku spokojnie trzy godziny można było jechać w spokoju icon_wink.gif

W tak długiej podróży doskonale się sprawdza samochodowe DVD (ja je wrecz ubóstwiam, nie wiem dlaczego się przez trzy lata broniłam przed zakupem. Zeszłoroczna droga do Chorwacji była dzięki niemu idealnie lajtowa. Jakies zabawki, kolorowanki, przekąski też się sprawdzają. ja zabieram też jakieś ksiażki z zagadkami, krzyżówki, etc., które wspólnie rozwiązujemy.

Jednym słowem - da się icon_wink.gif Głowa do góry, będzie ok.
sdw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,326
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 19:04
Skąd: ze wschodu
Nr użytkownika: 188

GG:


post nie, 06 lut 2011 - 20:51
Post #5

Ewita, jechalismy z trójką do Włoch i nazad (nazad z przygodami, równie trzy doby, spanie tylko w samochodzie), jechaliśmy do Chorwacji i nazad, nie licząc bliższych tam i nazad - Niemcy, Austria, Słowacja. Za pierwszym razem byłam lekko przerażona, ale spokojnie się dało. Tylko trzeba pamietać, że tak długa podróż musi być podporządkowana dzieciom. Jeśli macie możliwośc śródlądowania dla zregenerowania sił i wiesz, że Wam będzie to potrzebne, to zarezerwuj nocleg po drodze. Albo nawet i dwa, jeśli dzieci nieszczególnie dobrze znoszą podróże. Myśmy nigdy po drodze nie rezerwowali noclegów, bo na Ślubnego który nas holuje, takie nocowania bardzo źle wpływają, a dwa, że dzieci dają radę. My też icon_wink.gif Pamiętaj o częstych przerwach w podróży. Nam zdarzało się zatrzymywać nawet co godzinę, dwie. I Ślubny się zregenerował, i dziatwa. Owszem, podróż to przedłuża, ale nie w nieskoczonośc. Poza tym ja zwykle wyszukiwałam im po drodze jakies trakcje. Różne. Hitem od kilku lat są samoczyszczące się kible na stacjach przy niemieckich autostradach. Po odwiedzeniu taiego przybytku spokojnie trzy godziny można było jechać w spokoju icon_wink.gif

W tak długiej podróży doskonale się sprawdza samochodowe DVD (ja je wrecz ubóstwiam, nie wiem dlaczego się przez trzy lata broniłam przed zakupem. Zeszłoroczna droga do Chorwacji była dzięki niemu idealnie lajtowa. Jakies zabawki, kolorowanki, przekąski też się sprawdzają. ja zabieram też jakieś ksiażki z zagadkami, krzyżówki, etc., które wspólnie rozwiązujemy.

Jednym słowem - da się icon_wink.gif Głowa do góry, będzie ok.

--------------------
K'98 K'01 F'04

- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.
ewabi
nie, 06 lut 2011 - 21:38
Ewito, droga jest faktycznie daleka, ale może nie aż tak trudna jak myślisz. W naszych głowach mocno zakorzeniony jest trudny przejazd na trasie do Bułgarii/Grecji przez Rumunię. Dwa lata temu byliśmy całą rodziną na wakacjach w Rumunii i jakość rumuńskich dróg zmienia się w tempie ekspresowym. Jednak - choć przejechaliśmy wtedy szmat tego kraju, nie jechaliśmy w ogóle popularną trasą tranzytową do Bułgarii przez Craiovą i nie wiem czy i tam jakość tego przejazdu faktycznie się zmieniła i czy zmieniła się na lepsze okropna przeprawa przez Dunaj do Bułgarii w Calafat.

Z bardziej optymistycznych wieści, w zeszłym roku wybraliśmy się do Grecji trasą przez Węgry - Serbię - i w jedną stronę Macedonię, a w drugą Bułgarię właśnie. I to jest bardzo fajna trasa. Właściwie przez całą Serbię lecisz autostradą, po bułgarskiej stronie w sezonie robi się ciasnawo niestety. Na całej trasie w Serbii możesz się zatrzymać na noc przy autostradzie, w całkiem przyzwoitych motelach.
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post nie, 06 lut 2011 - 21:38
Post #6

Ewito, droga jest faktycznie daleka, ale może nie aż tak trudna jak myślisz. W naszych głowach mocno zakorzeniony jest trudny przejazd na trasie do Bułgarii/Grecji przez Rumunię. Dwa lata temu byliśmy całą rodziną na wakacjach w Rumunii i jakość rumuńskich dróg zmienia się w tempie ekspresowym. Jednak - choć przejechaliśmy wtedy szmat tego kraju, nie jechaliśmy w ogóle popularną trasą tranzytową do Bułgarii przez Craiovą i nie wiem czy i tam jakość tego przejazdu faktycznie się zmieniła i czy zmieniła się na lepsze okropna przeprawa przez Dunaj do Bułgarii w Calafat.

Z bardziej optymistycznych wieści, w zeszłym roku wybraliśmy się do Grecji trasą przez Węgry - Serbię - i w jedną stronę Macedonię, a w drugą Bułgarię właśnie. I to jest bardzo fajna trasa. Właściwie przez całą Serbię lecisz autostradą, po bułgarskiej stronie w sezonie robi się ciasnawo niestety. Na całej trasie w Serbii możesz się zatrzymać na noc przy autostradzie, w całkiem przyzwoitych motelach.

--------------------
ewita 77
pon, 07 lut 2011 - 14:18
Kochane napawacie mnie lekkim optymizmem.....a możecie mnie uświadomić ile taka wyprawa dotarcia do celu mniej więcej trwa?
Na plus można dodać jeszcze ,że nie jechalibyśmy sami tylko ze znajomymi,którzy również jechaliby z dziećmi.

gozar wybaczam ci icon_mrgreen.gif

Ten post edytował ewita 77 pon, 07 lut 2011 - 14:27
ewita 77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,623
Dołączył: pon, 12 cze 06 - 22:21
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 6,244

GG:


post pon, 07 lut 2011 - 14:18
Post #7

Kochane napawacie mnie lekkim optymizmem.....a możecie mnie uświadomić ile taka wyprawa dotarcia do celu mniej więcej trwa?
Na plus można dodać jeszcze ,że nie jechalibyśmy sami tylko ze znajomymi,którzy również jechaliby z dziećmi.

gozar wybaczam ci icon_mrgreen.gif

--------------------
D -(2002) A -(2003) M -(2009)

------------------------------------------------------------------------------------------------
"Mamo, dobrze ,że jesteś bo wszystko dla dzieci robisz"- D.
> Bułgaria, własny dojazd.. da się to przeżyć?
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 31 maj 2024 - 14:59
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama