Nasze przedszkole to takie mini-przedszkole, więc chyba nie jest reprezentatywne, ale są dzieci, które chorują mniej więcej tyle samo czasu, co chodzą do przedszkola
CYTAT(grzałka @ Sat, 19 Mar 2011 - 21:05)
Prosta teoria, jak chłopaki się urodzili to ich starsza siostra akurat poszła do przedszkola- przez całe pół roku przynosiła infekcję za infekcją, oni łapali, ale że byli karmieni piersią to przechodzili lekko (raz tylko Antek zachorował poważniej)- po pół roku Ania przestała chorować, bo się uodporniła na wirusy przedszkolne, a chłopaki razem z nią. Tylko tak mogę wytłumaczyć fakt, że jak oni poszli do przedszkola, to w zasadzie nie chorowali- jakieś katary przechodzące same i tyle.
Grzałko, Ania chodziła do przedszkola jak chłopcy byli noworodkami? Bo właśnie rozwazam, czy jak pojawi się Najmłodszy, to jednak Krzyś nie powinien zostać na jakiś czas (kilka tygodni?) w domu, mimo, że on szczęśliwie z tych odpornych.
Ammm, sorry za OT