CYTAT(Dorotka)
To mnie pocieszyła :lol:
Będę jednak uparcie marzyć, że uderzył się łepek i zmądrzał :lol: Założę piękny ogród i wszyscy sąsiedzi będą mi zazrdościć :twisted: :lol:
CYTAT(Dorotka)
A tak serio to minęło kilka dni i faktycznie nic sie nie dzieje, no może nie do końca nic, bo jakiś sposobem dobrał sie wczoraj do śmieci i walają sie wszędzie przed domem :?
No to ku zabawie opowiem Ci podobne historie z mojego ogrodu.
Swego czasu mielismy szczeniaki; psi sklad byl nieco inny- byla jedna suka i trzy szczeniorki. No i maluchy hasaly sobie po ogrodzie.
A mielismy na ogrodzie wowczas stol przykryty kolorowym obrusem z ceraty. Podczas naszej nieobecnosci szczeniaki porwaly obrus na drobinki...
... pol ogrodu usiane bylo tymi drobinkami... zupelnie jakby kolorowy snieg spadl. Wiesz ile bylo sprzatania?
Inna historyjka: Nasze psy (w juz obecnym skladzie) maja na ogrodzie dwie duze budy. Kazda wylozona sloma (najlepszy "wypelniacz" budy). Slome przywoza nam znajomi z odleglej wioski. No i raz tak przywiezli. Ogromny wor slomy. Znajomi pojechali, nam wieczorem nie chcialo sie isc na koniec ogrodu i schowac wora... rano do pracy... iwor zostal, oparty sobie o dom. Jak wrocilam... to myslalam ze utluke psiaki
Wor w czastkach... cala sloma na podjezdzie... a bylo tego duzo...
No sprzatania "troche" bylo...