jak mnie jutro Lidka nauczy hurtowo zmniejszac zdjecia to wam powysyłam
i tez prosze wszystkie o zdjecia
i goni chate kto focił też prosze bo sie zakochałam
jak mnie jutro Lidka nauczy hurtowo zmniejszac zdjecia to wam powysyłam
i tez prosze wszystkie o zdjecia i goni chate kto focił też prosze bo sie zakochałam
no wlatuj, wlatuj po 11 będzie ok, kawa będzie czekać
byłam właśnie z Manią na Krysiewicza w Izbie Przyjęć
chyba świnka, ale może też zapalenie węzłów chłonnych ale ostrzegam - jest ryzyko świnki Gosia
A czy do piątku da radę jakieś śniadanie zrobić?? Michu w środe już do przedszkola idzie a ja do piątku bilet tygodniowy mam i spokojnie jeździc mogę
o żeż....
jak ktos do mnie przyjedzie to ja moge zrobić, nawet bardzo chetnie
Gonia dzieki za ostrzeżenie, jak by sie cos działo bedziemy wiedzieć, miejmy nadzieje ze bedzie ok, zdrówka dla Matyldy i dla naszych dzieci
szalika szukałam po całym domu, to zółte na rękę tez nasze
Gonia, a kiedy ta świnka ma się okazję "wykluć" i ile trwa? Bo my 20-stego wyjeżdżamy w góry, a moje dzieci są mistrzyniami w łapaniu takich chorób. W razie czego daj znać czy to na pewno to. Aha, ja też poproszę o zdjęcia domu Goni, bo mojej mamie od wczoraj o niczym innym nie opowiadam Ja mogę zrobić śniadanie. Bardzo chętnie. CYTAT(anita) jak ktos do mnie przyjedzie to ja moge zrobić, nawet bardzo chetnie
ale jesteśmy chętne ja jak najbardziej
O żesz ty, ja świnki nie miałam Jaka mam szansę na świnkowatą wiedźmę?
Łał mam szansę centralnie na Wigilię być świnką - wykluwa się od 13 do 22 dni. Trwa do 9 dni.
Ja świnkę miałam, więc śpię spokojnie, ale nie życzę Wam, Waszym dzieciom i mam nadzieję, że to jednak nie świnka, Goniu....
To konkrety proszę - gdzie, kiedy i u kogo śniadanko? Najpierw na jedno się umówmy, potem na następne, co?
właśnie to przeczytałam
i co z naszym wyjazdem pocieszcie mnie, że Marianna prawie nie miała kontaktu z Matyldą...
no ja miałam, ale było znośnie, tylko ja ze 20 lat miałam wtedy
Właśnie sie zdołowałam dodatkowo, że szczepionka wcale nie chroni na 100 %. Czyli jak ja złapię to po mnie Kuba też może
Gonia egoistycznie liczę na zapalenie węzłów.
ja miałam jak miałam z 9 lat
tak mi wszystko opuchło, że ledwo oddychałam mój zapobiegliwy tata nawet przygotował specjalną rurkę, którą w razie tragedii miał mi włożyć w gardło (żeby zdążyli ze mną do szpitala dojechać) na szczęście się obyło ale miesiąc chorowałam
Ja miałam jakoś między 7-9 lat, ale chorowałam krótko, bez komplikacji, wręcz książkowo... Obustronnie wprawdzie, ale bez sensacji.. A po mnie zaraz siostra...
jutro dam znać jak się sprawa rozwija
obawiam się jednak, ze to naprawdę świnka ehhhhhh, do d... to wszystko Gosia
Kobiety: dzieci w wieku nawet do roku nie zarażają się w zasadzie świnką, to by był naprawdę ewenement. Ponieważ akurat na świnkę bardzo bardzo długo utrzymuje się odporność od mamy. Niestety Arweny nie mogę tak pocieszyć.
Raz dwa trzy próba emblematu.
Silije, brawo!
Świnka (kopiuję skądś)
Choroba wirusowa. Zakażenie dokonuje się drogą kropelkową. Okres wylęgania to 16-18 dni. Niemowlęta nie chorują ze względu na odporność wrodzoną uzyskaną od matki. Zakażenia często przebiegają bezobjawowo. U większości dorosłych stwierdza się istnienie przeciwciał. * Objawy - gorączka, czasem wysoka. Znaczna bolesność powiększonych obrzękniętych ślinianek przyusznych, podżuchwowych i podjęzykowych. Twarz jest obrzęknięta. Ból ślinianek nasila się przy kwaśnym smaku potraw. Wirus świnki atakuje oprócz ślinianek także trzustkę. Dołączenie się bólów brzucha i wymiotów świadczy o obecności stanu zapalnego tego narządu. Niekiedy zapaleniu ślinianek towarzyszy silny ból głowy oraz wymioty, co świadczy o współistnieniu zapalenia opon mózgowych (towarzyszy około 1/3 przypadków).
chyba usilnie próbujecie mnie pocieszyć, że nie byłam na sabacie - ja na świnkę nie chorowałam, brrr.
Ale coś się tam w tych kociołkach chyba pomieszało bo mam strasznie pechowy dzień - najpierw odłączyli net (tragedia, grzmot i błyskawica) a potem ukradli nam z auta światła przeciwmgielne. Plus kilka innych małych kopnięć, typu ogólna skleroza pacynkowa .
Silije, ja juz się swego czasu tyle nasłuchałam o tym, że 3-miesięczne niemowlę w zasadzie nie ma`szans na zarażenie się ospą, że teraz już w nic nie wierzę
Chociaż miło by było, gdyby Matylda nie okazała się ewenementem. BTW Matyldy. Ostatnio dostała katar po wizycie w naszym domu dwóch posiadaczek kotów. Był to katar bez innych dolegliwości. Wczoraj byliśmy u teścia (teść ma kota) i późnym wieczorem zaczął się katar, który cały czas się rozwija. Tradycyjnie - rzadkie z nosa leci, a poza tym wszystko ok. Czy na tej podstawie już mogę podejrzewać, że to uczulenie na kota?
Magda - tiara pierwsza klasa
Amania - ja myślę, że nawet możesz nie tylko podejrzewać, ale mieć jakoś z min 85% pewności, niestety....
ja nie chcę by Miłosz był ewenementem, błagam, on akurat kontakt z Marianną miał a jest za malutki na świnkę! Ja miałam w wieku 5 lat i wyglądałam jak chomik...
No to czekają mnie 2 tyg. nerwów Gonia ucałuj Mariankę i niech szybciutko zdrowieje!!!
a ja myslałam, ze to Matylda jest chora
Villli i Amaniu ja jeszcze raz dla uspokojenia - w "Dziecku" z kwietnia 2004 str. 34 napisano:
Świnka - niemowlęta mają odporność od matki, rzadko chorują dzieci poniżej 2 roku życia Ospa wietrzna - niemowlęta są na ogół odporne o ile matka chorowała na ospę, zdarzają sie jednak wyjątki i może zachorować nawet noworodek
Pewnie tylko ja złapię, w przeddzień Wigilii Zresztą już mnie szyja boli i czuję się chora na świnkę.
Arwena, bo sobie wmówisz tę świnkę!
Tobatko,
Uściskaj swojego małżona serdecznie - dotarł a wraz z nim pies i owca. Uff, wiara w Mikołaja jeszcze nie zostanie zachwiana
Cieszę się, Magda - i przepraszam za swoje gapiostwo....
Teraz znikam, bo słucham pięknego "Tu es Petrus" - własnie do mnie Mikołaj przyszedł Zanurzam się w muzyce.....................................
dziewczyny która zrobiła Miłkowi jakieś fajne zdjęcie? Potrzebuję jakieś jak najbardziej aktualne na @ co?
A ja mam dylemat czy pacynki dać jutro czy pod choinke CYTAT(Tobatka) Cieszę się, Magda - i przepraszam za swoje gapiostwo....
Tobi nie przepraszaj, to ja powinnam była pilnować swojego interesu i zasesemesować w odpowiednim momencie a nie z siostrą po knajpach się szlajać
Magda sprawdź swoją pocztę za około pół godzinki dobrze?
edit: JUŻ sprawdź pocztę
Nawet nie wiem czy bez tiary można tu pisać ?
Strasznie odstaję od grupy Czuję się jak ten czerwony kapturek z pewnego dowcipu. Jestescie wszystkie piękne wiedźmowate wiedźmy ! Trzymam kciuki, żeby świnka przeszła obok !
Hej Czarownice wyglądacie super - emblemaciki bombowe
wam to dobrze no i zycze wam, aby to jednak nie była świnka zdrówka dla dzieci i zakręconych mamusiek pozdrowionka
April, Adusia jak chcecie taką tiarę jak ma Magda to proszę dać znać.
Tak sobie myślę, że skoro nie złapałam w dzieciństwie od mojego brata to może teraz też się uda. Gonia jak tam?
To chyba jednak ta poronna świnka - teraz boli już z drugiej strony i nawet lekki obrzęk się pojawia. Ale nie ma ani temperatury, ani klasycznego świnkowatego obrzęku, nawet jeść może. Boli ją głowa, cała okolica ucha i za uchem oraz żuchwa. Dzielenie to znosi leżąc w łóżku. Ani pediatra, ani laryngolog nie są w stanie jednak jednoznacznie stwierdzić, że to świnka. Czekam na telefon ze szkoły, czy tam ktoś miał świnkę.
Ja świnki też nie miałam, a gdy była chora moja siostra to nie załapałam, choć spałam z nią w jednym łóżku. Z Manią zresztą w ten weekend też. Mam nadzieję, że nasze sabatowe maluszki wyjdą z tego obronną ręką. Ale mam wyrzuty sumienia. Pozdrawiam Gosia
E tam Gonia, skąd mogłaś wiedzieć.
Gonia, no co Ty!
W końcu nikt nas siłą do Ciebie nie ciągnął Gdyby nie ten nasz wyjazd, to by mi ta świnka zwisała. No, ale zawierzam temu co pisze Silije i jestem dobrej myśli.
jak reakcje na pacynki?
u mnie bomba Villi, co to miało być w tej poczcie? nic nie doszło
Piotrek szczęśliwy z Mikołaja, pacynki mu się podobają, ale dziadkowie podbili jego serce pisakami-pieczątkami. I teraz wciąż chce pieczątki robić No i chodzi wszędzie (na śniadanie, na bajkę) z całą torbą prezentów
A co do świnki... Piotrek obudził się z płaczem o 3 nad ranem, że boli go uszko (ale pokazywał w sumie głowę w okolicach ucha, szyję nie). I tak drzemał mi na kolanach popłakując do rana, w końcu przysnął i udało mi się go położyć (i siebie też, ech). Obudził się koło 8 i znowu zaczął płakać, że go boli uszko. Gorączki nie ma, ucho tez nie jest ciepłe, nie jest czerwone... Sama nie wiem... Idę do lekarza to się moze czegoś dowiem.... Prezenty trochę zepchnęły ból na dalszy plan, albo już go nie boli.. Nie wiem Teraz ogląda bajkę....
Marysia powędrowała z pieskiem do przedszkola. Zaszczeka ich tam dzisiaj wszystkich
Tobatko, myślisz że mamy lokalną epidemię świnki?
swinka panuje teraz podobno, ja miałam, zobaczymy cy ktos załapie, pacynki sie podobały
CYTAT(amania) Tobatko, myślisz że mamy lokalną epidemię świnki?
No nie wiem.. Od rana Piotrek się już nie zająknął, jakoby coś go bolało - śmieje się, bawi, wygłupia, ogląda bajki... Teraz idę do lekarza i ciekawe, co mi powie, ale mnie to na świnkę nie wygląda - zero innych objawów poza tym bóle uszka (ale musiało go boleć, bo widziałam, jak cierpi w nocy, płakał uczciwie (znaczy nie udawał), spać nawet nie mógł, choć oczy mu się kleiły )
Tobatko pewnie ucho, nie miał Piotruś ostatnio kataru?
Kup takie krople Otinum, są bez recepty, działają przeciwzapalnie i przeciwbólowo.
Magda no ba babyboom wysyłałam wczoraj w nocy... jak to nei doszło?! Ja mam w wysłanych i nie mam zwrotu! Kurcze sprawdź jeszcze raz a ja jeszcze raz wysyłam....
Papuga doprowadza mnie do białej gorączki. Ponieważ Michu jeszcze dziś jest w domu, czuję się zaćwierkana A i tak Michu po wyciągnięciu wszytstkiego z butów zaczął wyciągać wkładki. Na pytanie co robi, odparł że szuka jeszcze karaczana, może gdzieś uciekł Ja też zawierzam Silije, Miejmy nadzieje ze Miłek się uchroni.
Piotrek czyściutki, nic mu nie jest - pani doktor zwala na wyrzynające sie piatki, bo akurat z prawej strony dziąsło ma mocno rozpulchnione, z lewej trochę... No i dobrze....
Świnka to nie mogła raczej być, bo żadnych objawów pasujących, ale wolałam wykluczyć to zapalenie ucha własnie... A ja? Ja mam lekko gardło zaczerwienione Od dwóch tygodni boli mnie non-stop, wieczorem bardzo, w weekendy po pracy tracę głos, a tu lekko zaczerwienione.. Ech.. Bioparox ma pomóc, a jak nie, to będzie antybiotyk... Dobra - może mi mały teraz zasnie, bo chyba nockę musi odespać... Ja też
uwaga na emblemat
Villi, Ty nie jesteś wiedźma, tylko czarodziejka, co nie
Magda wiedźma pełną gębą
Lidka prowadzę w głosowaniu To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|