Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
wypowiem się jeszcze nt. państwowej i prywatnej szkoły- ale licealnej...w rankingach nigdy nie zwycięża prywatna szkoła jako najlepsza, tylko właśnie państwowa..
przeraziło mnie to co uważasz Kate o państwowych szkołach...ale może dlatego, że ja wyuczona w państwowych szkołach nigdy nie spotkałam się z patologiami społecznymi..z moich klas nikt nie wylądował w więzieniu, z to 100% dostało się na studia....
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:04
CYTAT(~justa~ @ czw, 24 sty 2008 - 09:58)
co do zajęć dla dzieci... to uważam że mają ich za dużo!!!!! rozmawiałam z dziewczynką z drugiej klasy podstawowki... jej mama jest osobą zamożną wiec prywatna szkoła... nauka angielskiego od przedszkola.. teraz jeszcze hiszpański jej doszedł... jak wyliczyła mi zajęcia na jakie chodzi ( tenis basen.. których nie lubi, i jeszcze ze 2 inne)... to wyszło że ma jedenie wieczór sobotni i niedzielę wolna a tak zajęcia do 18:00 ... a jeszcze lekcje odrobić. pytam się czy ma czas na zabawę i czy nieżałuje.... wiecie co mi odpowiedziała? że w dzisiejszym świecie trzeba wszystko umieć... bo konkurencja jest czujna...i później nie będzie miała szans na odpowiednie stanowisko. Biedna mała... a mama spełnia swoje ambicje...
Otóż to. Przerzucanie swoich niespełnionych ambicji kończy się unieszczęśliwieniem dziecka. Trzeba słuchać swojego dziecka.
lornetka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:09
Lily tak się cieszę, trzymam kciuki by ta babka dostała kredyt!!
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:14
Też uważam, że klasyfikowanie ludzi "po szkole" jest odrobinę krzywdzące. To czy ktos skończy na uniwerku czy w celi nijak sie ma do tego, jaka szkołę skończył. Ja mieszkałam i chodziłam do szkoły w jednej z kiepskich dzielnic Krakowa, zamieszkiwanej głównie przez lumpiarstwo i inny element - i pewnie - słyszy się czasem, że ten czy tamten siedzi, ale też o sukcesach i wybitnych osiągnięciach. Więc? jaki z tego wniosek? Liczy się człowiek, człowiek i jeszcze raz człowiek
Aga 23
Thu, 24 Jan 2008 - 10:17
to mój Dawidek na pierwszą stronę
pomidorro
Thu, 24 Jan 2008 - 10:17
Gruszka zgadzam się z Toba... szkoła to jedno... ale to, żeby dziecko czuło się dowartościowane, że da sobie radę... że nawet jak coś mu niewyjdzie to nie tragedia... to nasze zadanie! Przykład.... moja mama nie pozwalała nam decydowac w żadnej kwestii... efekt mam problem nawet z zakupami... jak dostawała 4+ to czemu nie 5... więc mam uczucie że zawsze moge lepiej i niepotrafię dostrzec sukcesów za to porażki.. pamietam doskonale... nie mam dobrego kontaktu z mamą... nie mówie o wszystkim bo krytykuje i nadal chce o wszystkim decydować ( jest wspaniała ale ma silny charakter i nie znosi sprzeciwu) MArcin- rodzice spędzali z nim duzo czasu... zachęcali do decyzji.... duzo chwalili.....mimo że dobrym uczniem nie był... zawsze zachęcali do nowych rzeczy.... w pewnym stopniu dali mu wolność... teraz wie czego chce... dąży do tego i jest przekonany że mu się to uda....jak nie za pierwszym razem to za drugim, ze spokojem podchodzi do nowych wyzwań... ( ja jestem pewna że sobie nie poradzę)z pewnością że sobie da radę.... mam nadzieję że nauczy Alę tego...
i tu tkwi sedno sprawy
pomidorro
Thu, 24 Jan 2008 - 10:24
Aga ,Malaga co słychać???? DAwidek rozczulający
odynka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:26
a ja do przedszkola nie chodzilam i nie jestem "niedorozwinieta" o;) poszlam dopiero do zerowki;)
Kate_K
Thu, 24 Jan 2008 - 10:29
Tak naprawdę to zgadzam się z Wami. Macie rację. Ja tez uważam, że i tak najwazniejsze jest wychowanie, to co dziecko z domu wynosi i nikt i nic tego nie zastapi - żadna nawet najlepsza szkoła! Nie zamierzam również zasypywac Olafa ogromną liczbą jakiś wycudowanych zajeć. Będzie chodził tylko na to na co będzie miał ochotę. Wyjątkiem jest angielski + jeszcze jeden język, który uważam że bezwzględnie musi umieć. Choćby po to, żeby podróżować. Uważam, że dziś kto nie zna jezyka obcego jest kaleką. Prosze się nie obrażać za to co napisałam, ale tak uważam.
Jesli zaś chodzi o konczenie szkół prywatnych przez naszych rówiesników, to w 100% się zgadzam. Wtedy szkoły prywatne były dla tych, którzy w zadnej publicznej szkole sobie nie radzili, a rodzice mieli kase żeby zapłacić. Po to żeby to dziecko jakakolwiek szkołę skończyło. Miałam takich znajomych, którzy zagrożeni byli w każdej klasie w szkole publicznej, a jak poszli do prywatnej to nagle prymusy się z nich zrobiły. Ale takich szkół już nie ma, bo nie miałyby szans utrzymać się na rynku i mieć dobrej renomy. Taka prywatna szkoła to biznes. Trzeba walczyć o klienta jak w każdej innej dziedzinie gospodarki. A w warunkach rynku konkurencyjnego trzeba niestety starac się byc najlepszym. Szkoły z marną kadrą i marnym programem nauczania nie będa miały racji bytu na dłuższą metę. A nikt nie otiwera szkoły na rok czy dwa. To ogromny koszt, który zwraca się dopiero na przestrzeni kilkunastu lat. Wiec trzeba stale dbac o to, żeby ta szkoła była dobra. Patrzycie cały czas trochę przez swój pryzmat, a niestety trzeba patrzeć do przodu. Ja tez jak chodziłam do liceum, czy byłam na studiach, to miałam złe zdanie o prywatnych szkołach. Nadal uważam, że jest w Polsce niewiele dobrych prywatnych uczelni. Ale są takie. I to się cały czas zmienia. Szkoła, którą wybralismy dla Olafa nie jest typem szkoły gdzie się "płaci i wymaga". To że Olaf jest na liscie wcale nie znaczy, że bedzie tam chodził. Trzeba przejść przez kwalifikacje (rodzice tez). Nasze dzieci skończą edukację za dwadzieścia kilka lat. A wtedy świat bedzie z pewnością wyglądał inaczej. Zobaczycie, że standardem wtedy będzie studiowanie na zagranicznych uczelniach.
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:30
Odynka ja też, ale mam czasem problemy z komunikacją z ludźmi
ziowik
Thu, 24 Jan 2008 - 10:31
Zajka spoko, zdjęcia będą, ale Odi zgodziła sie z nimi zrobić (ja nie wiem czy bym sobie poradziła, jestem nowicjuszem jak chodzi o photoshopa) a ona ma troche pracy i jeszcze choróbsko ostatnie.. cierpliwośći. poza tym szukam zdjęć dziewczyn które sie nie odzywają, zęby wkelić większość dzieciaków
Lily bardzo sie cieszę że znalazła sie chętna osoba do kupna mieszkania to teraz zaciskam kciuki i czekam na wiadomość że wszystko załatwione a można spytać do jakiego miasta sie przeprowadzacie?
nie piętnuje nikogo kto chce posłać dziecko do szkoły prywatnej, przedszkola czy żłobka, bo to indywidualna sprawa każdego, każdej rodziny, bo to przecież z mężem podejmuje sie zwykle takie decyzje. troche mnie przeraża jednak że do podstawówki, która zaczynać sie będzie w przypadku naszych dzieci w wieku 6 lat, trzeba zapisywać roczne czy dwuletnie dziecko, bo przyznacie że nie jest to normalne gdzieś czytałam o niebezpieczeństwach prywatnej szkoły i troche bym sie bała chyba.. poza plusami są też bowiem minusy, dzieci często nie są w stanie sprostać wymaganiom, często pojawiają sie narkotyki oczywiście że to pojawia sie też w szkole państwowej.. sama nie wiem zobacze co będzie za pare lat. w Krakowie jest kilka dobrych szkół wiec powinnam mieć jakiś wybór
agata85
Thu, 24 Jan 2008 - 10:32
u nas zapisy do przeczkoli sa pol roku wczesniej- wiec narazie o tym nie mysle, mamy czas
Odynka- ja taz, ja tez
odynka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:36
CYTAT(zajka @ czw, 24 sty 2008 - 10:30)
Odynka ja też, ale mam czasem problemy z komunikacją z ludźmi
ja raczej nie - pozatym jesli mam z tym problem to u mnie sie z wiekiem pojawia i to raczej nie wina ze nie chodzilysmy do przedszkola:P a ze zlobka z bratem uciekalismy hihi
pomidorro
Thu, 24 Jan 2008 - 10:40
Odynko ja z przedszkola tez zwiewalam ( ze żłobka chyba tylko 2 razy)
a to przez to, że panie kazały mi pic mleko i kakao... co z tego, że potem rżygałam... miałam wypic i już! Więc zwiewałam... miałam nawet swój system... wieszałam kurtke nisko żeby zdjąć potem... buty zostawiałam na nogach... szłam do szatni bo mi zimno ( po sweter) i w nogi! to jedna z opcji była!
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:40
A mnie wkurza w ogóle to, że musimy sie podporządkowywac standardom! Bo niby co to jest ten standard, który gwarantuje nam w zyciu to czy siamto? Kto te standardy ustala? ogół jakiś, opinia publiczna, społeczeństwo -ale gdzie w tym JA, MOJE zauinteresowania, MOJE pasje i MOJE ambicje?? myslę, że jesli moją miarą jest coś więcej niz tylko papierek z dobrej uczelni, to i tak poradzę sobie w zyciu - bez względu na aktualne standardy! i tego będę uczyc moje dzieci. Że nie trzeba zawsze wpasowywac się w świat - trzeba walczyc o siebie. Bo nikt nie będzie za mnie decydował, gdzie, jak i co mam robić.
A standardy zmieniają się jak moda - a właściwie standardy SĄ modą - więc co sezon to inne... a ja zawsze wolałam miec swój styl...
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:40
Kate chyba przesadziłaś z tymi kalekami... A moi bracia są znacznie młodsi ode mnie. Dorośli w świetle prawa, ale jednak to nie moi rówieśnicy. Poza tym poszli do prywatnych szkół od początku, więc nie można powiedzieć, że to były to szkoły dla tych, którzy nie dali rady w państwówkach. Poza tym na początku oboje zgarniali dobre oceny i zapowiadali się bardzo dobrze. Więc nie o szkołę tu chodzi. Nikt tu nie mówi, że prywatne szkoły są be, a państwowe cacy.
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:43
CYTAT(zajka @ czw, 24 sty 2008 - 10:40)
Nikt tu nie mówi, że prywatne szkoły są be, a państwowe cacy.
Dokładnie! chodzi tylko o to że PRYWATNE wcale nie równa się LEPSZE. Tzn nie zawsze/
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 10:47
Odynka pewnie, że problemy z komunikacją to nie jest wina nie chodzenia do przedszkola. Tak tylko napisałam. Problemy z komunikacją pojawiły się u mnie znacznie później i raczej z zakompleksienia. Ale już mi przechodzi zakompleksienie.
ziowik
Thu, 24 Jan 2008 - 10:50
najlepiej to chyba ciągle widać na przykładzie uczelni.. jak grzyby po deszczu rosną prywatne uczelnie, proponując tysiące przeróżnych, coraz bardziej wymyślnych kierunków, a jednak ciągle najbardziej poważane sa znane od stuleci (no, może czasem stulecia to przesada ) uczelnie państwowe.. jak ktoś ma do wyboru absolwenta UJ czy AGH oraz KSW (KRakowska szkoła wyższa) to wciąż chyba stawia na tych pierwszych dwóch.. ale może sie myle, pracodawcą nie jestem
Justa będę nudzić - masz jakieś zdjęcie Ali?? a w szpitalu będziesz spać to raz. dwa - poczytasz coś.. posłuchasz muzyki.. nie myśl o tym ile sie tam będziesz kisić, tylko o tym że to będzie przełom w Twoim zdrowiu i będzie już tylko lepiej
Silije wrzucisz jakieś foto Dominika na 1 stronkę? będę wdzięczna
Silije
Thu, 24 Jan 2008 - 10:59
Czemu się nie odzywam? Bo u nas kompletny pomór. Jak myślicie jakie szanse ma zdrowy Dominik w domu w którym: - jest chora Julka, od niej się zaraza zaczęła - jest chora Emilka, ona dopiero się rozkręca - jest chora matka, która udaje, że ma sie nieźle, bo raczej nie ma wyjścia - i jest chory ojciec który nawet dziś nie poszedł do pracy, co jest ewenementem w skali wielu lat
Gratuluję pierwszej ładnej stronki, piję za wwszystkie nie wypite okazje (7 miesięcy, przeprowadzek i inne) Ziowik wrzucę zdjęcie jak tylko dotrę w odmętach zarazków do własnego kompa, bo teraz nie mam.
Kate_K
Thu, 24 Jan 2008 - 11:03
Mam nadzieję, że nikt kto planuje posłać szkraba do publicznego przedszkola czy szkoły nie poczuł się urażony. Nie było to moim celem. I nie twierdze, że wszystkie publiczne szkoły są be a prywatne cacy. Ale zapytajcie w duchu każda samą siebie: gdybym miała bardzo dużo pieniędzy to czy szukałabym dla swego dziecko najlepszych możliwych rozwiazań?
Pewnie rozpętam kolejną burze, ale jestem również za sprywatyzowaniem słuzby zdrowia. Nie twierdze absolutnie, że lekarze pracujący w państwowych placówkach są źli. Chory jest system. Człowiek płaci co miesiąc chorendalne skłądki (sprawdzcie ile to jest i zadajcie sobie pytanie czy miesięcznie wykorzystalibyscie tą kwotę na prywatne leczenie) i co z tego ma? Obskurne przychodnie i szpitale, kolejki, prblemy ze zrobieniem badań bo nie chcą dawac skierowań, niemiły personel (niemiły bo pracuje strASZNIE duzo za marne grosze). I znów zadajcie sobie pytanie: czy nie wolałabym korzystać z prywatnej słuzby zdrowia, gdzie jest ładnie, czysto, nie ma kolejek, wszyscy mili, podadzą kawę, mają nowoczesny sprzęt, krótkie terminy.... Jak sobie przpomne pobyt w szpitalu po porodzie i wygląd łazienek szpitalnych, to ...
Zawsze jestem szczera i lubie szczerych ludzi. Mam zatem nadzieje, że nie zostanę potępiona za moje wypowiedzi.
ziowik
Thu, 24 Jan 2008 - 11:05
Silije trzymajcie sie choraki!! A Dominik jako wciąż karmiony głównie pierwsią wbrew katastrofalnym warunkom= wszyscy w domu chorzy, ma całkiem spore szanse nie zachorować i tego sie trzymajmy dobrze, czekam na fotkę
ziowik
Thu, 24 Jan 2008 - 11:09
Kate no co TY m,nie na prywatną szkołę nie stać póki co.. nie wiem co będzie za kilka lat, bo kto wie, może Marek będzie światowej sławy architektem i będzie zarabiał krocie a ja będę super opłacaną pielęgniarką ale jak masz możliwośc, i wiesz że ta szkoła jest warta tego, to zapisuj, zawsze przecież możesz sie wycofać.
co do służby zdrowia to też jestem za tym, choć nie mam pojęcia jakby to miało technicznie wyglądać, żeby miało ręce i nogi jak chodzi o biznes i finanse to noga jestem
Kate gdybym miała możliwość to bardzo chciałabym posłać Dawidka do szkoły dwujęzycznej...Twój wybór zły nie jest, ale nie podobało mi się to, że opisałaś to tak, że te dzieci, które chodzą do państwowych są pokrzywdzone przez los, bo wcale tak nie jest, państwowa szkoła zła być nie musi, często kształci skutecznie ludzi, którzy później studiują na państwowych uczelniach, które jak napisała Ziowik są jednak o stokroć lepsze od prywatnych...
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 11:25
Silije, to zyczymy zdrówka i rychłego zakończenia tej gangreny, która trawi Twą rodzinkę
Kate, nikt Cię potepiać nie będzie, bo prawo do swojego zdania masz jak każda z nas a że polemizować możemy...
A więc: GDYBYM miała bardzo duzo pieniędzy, to... posłałabym moje dziecko do najlepszej szkoły i w ogóle nie patrzyłabym na status pryw. czy państwowa będę u*****liwa, ale dla mnie to żaden argument
A jesli chodzi o prywatna słuzbę zdrowia - opisywałam Wam juz rózne perypetie w eleganckiej, błyszczącej kafelkami, prywatnej klinice, w której raz traktują Cię elegancko, a raz jak burka. Zatem moja teoria u mnie przynajmniej po raz kolejny sie potwierdziła - fakt finansowania czegoś z budżetu lub z czyjeś prywatnej kieszeni NIJAK się ma do poziomu obsługi/kwalifikacji/standardu i czego tam jeszcze. Zarówno w obskórnym gabinecie w rejonowej przychodni mozna spotkac anioła, jak i na "salonach" medycznych. Powtarzam - pieniądze nie maja tu nic do rzeczy.
EDIT: czemu wygwiazdkowało mi automatycznie, że będę u-p-i-e-r-d-l-i-w-a ?
EDIT 2: Aguutka, żeby posłac dziecko do szkoły dwujęzycznej wcale nie trzeba fortuny ja chodziłam do liceum językowego, w którym kilka klas było dwujęzycznych - za darmo poszukasz, gdy przyjdzie czas, u siebie
Kate_K
Thu, 24 Jan 2008 - 11:35
Aguutko najwyraźniej źle mnie zrozumiałaś albo ja źle się wyraziłam. ALBSOLUTNIE NIE UWAŻAM, ŻE DZIECI CHODZACE DO PANSTWOWYCH SZKÓŁ SĄ GORSZE. BZDURA!!! Ja sama jeszcze nie wiem czy Olaf nie pójdzie do panstwowej szkoły. Wiem na 100% że są dobre panstwowe szkoły. I nigdy nie mozna uogólniać. W panstwowej szkole tez mozna rozwijać swoje talenty, doskonalic umiejętności. I nigdy nie uważałam że panstwowa szkoła jest zła. We Wrocławiu jest po prostu dobra prywatna szkoła, polecana przez wielu rodziców, przez wielu naszych znajomych, przez pedagogów. Spodobała nam się i jeśli bedzie nas stac to chciałabym żeby Olaf tam chodził. Co nie znaczy wcale że na pewno będzie tam chodził. I dzieczyny absolutnie nie dziele dzieci na te chodzące do panstwowych i prywatnych szkół. Nie zrozumcie mnie źle.
Gruszko skoro mozna polemizowac:) to jeszcze coś dorzucę. Ja sama chodziłam w liceum do klasy dwujęzycznej. Uczyłam się hiszpańskiego przez 4 lata. I co? I dziś umiem policzyć do 10, to wszystko:) A dlaczego? Bo nauczyciele od hiszpańskiego zmieniali się co pół roku i totalnie olewali temat nauki.
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 11:36
Kate, my urażone? Chyba nie tak łatwo urazić Czerwcówkowe towarzystwo Ale dziwi mnie Twoje przekonanie, że wszystko co prywatne jest dobre. Póki co państwowa służba zdrowia musi (raczej) istnieć, bo dzięki temu dzieciaki z biednych rodzin mają opiekę zdrowotne. Może komuś się to wydawać niesprawiedliwe, bo ktoś płaci więcej, ktoś mniej. Ale nie każdemu musi się w życiu udać. Silije a cóż to za zaraza? A Ziowik ma rację - Dominik ma największe szanse - ze względu na karmienie piersią.
jaAga*
Thu, 24 Jan 2008 - 11:42
Ja też dopiero do zerówki poszłam, ale komunikuję się świetnie .
jaAga*
Thu, 24 Jan 2008 - 11:51
O w końcu sie szybka odpowiedź u nas uaktualniła, dlatego nie mogę nadążyć za Waszymi postami. Kate mnie trudno urazić Silije, zdrowia życze, u nas podobnie, choć to ja zaraziłam sie od Karinki....i u mnie gorzej niż u niej. Ziowik chcę zdjęcia na pierwszej stronce! Szkoda, że Rzodkiewka się nie odzywa....to by była polemika dopiero. Ja tez jestem czasem za sprywatyzowaniem służby zdrowia, ale widzę plusy i minusy. Aga23 gdzieś Ty sie podziewała tyle czasu?
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 11:55
CYTAT(Kate_K @ czw, 24 sty 2008 - 11:35)
Gruszko skoro mozna polemizowac:) to jeszcze coś dorzucę. Ja sama chodziłam w liceum do klasy dwujęzycznej. Uczyłam się hiszpańskiego przez 4 lata. I co? I dziś umiem policzyć do 10, to wszystko:) A dlaczego? Bo nauczyciele od hiszpańskiego zmieniali się co pół roku i totalnie olewali temat nauki.
Ale to zwykły przypadek prawdopodobnie - u mnie klasy dwujęzyczne były piekielnie trudne, trwały o rok dłużej - klasa "0" i potem 4 lata, a po nich ludzie naprawdę byli biegli. Myszlisz, że gdyby ta Twoja klasa była prywatna to nauczyciele by sie nie zwalniali? może akurat niefart taki, że kolejne Wasze nauczycielki zachodziły w ciąże lub trafiały im się inne, intratne posady w prywatnej szkole mogłoby być dokładnie tak samo
ziowik
Thu, 24 Jan 2008 - 11:55
a o co chodzi z tą szybką odpowiedzią?
wysłałam do kilku dziewczyn pw.. czekam na fotki prosze nie popędzać, Odi robi przeróbki, doczekacie sie w swoim czasie myśle że niedługo
no tak, teraz sie wątek rozkręcił, już 10 strona a ostatniego nie mogłyśmy skonczyć tak sie ślimaczył
a ja chodziłam do klasy z ang i niem.. ang całkiem dobrze znam, ale z niem niewiele pamięta właśnie przez ciągłe zmiany nauczycieli, podręczników.. porazka.
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 11:56
Nie chcę się chwalic, ale to ja interweniowałam w sprawie Szybkiej odpowiedzi
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 11:58
No to dziękujemy, Gruszko
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 12:09
CYTAT(zajka @ czw, 24 sty 2008 - 11:58)
No to dziękujemy, Gruszko
He he wiem, że niektórym to lata koło... ale ja uzywam
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 12:22
Szczerze mówiąc to nawet nie zauważyłam w innych tematach, że cuś takiego jest. Ale jak jest, to fajnie
jaAga*
Thu, 24 Jan 2008 - 12:25
No ja też widziałam, że na innych podforach smiga a u nas nie....ale gdzie mi do interwencji
lornetka
Thu, 24 Jan 2008 - 12:29
Gruszko właśnie zastanawiałam się jakiś czas temu, dlaczego u nas nie ma szybkiej odpowiedzi...dziękuję więc!!
ja chodziłam do klasy z poszerzonym angielskim i francuskim, angielski znam świetnie, a francuskiego dopiero na studiach się nauczyłam...no może nauczyłam to za dużo powiedziane, ale liznęłam.. Kate widocznie źle się zrozumiałyśmy
Kate_K
Thu, 24 Jan 2008 - 12:39
Dobra dziewczeta koniec polemiki Ale jak będziecie chciały szybciej skończyć wątek i szybko stron natworzyć to dajcie znać. Podrzucę jakiś temat
Nasze dzieci i tak są wszystkie najmądrzejsze, wiec bez względu na to do jakich pójdą szkół i tak będa najlepszymi ludźmi. Bo najwazniejsze to byc dobrym człowiekiem. Tym oto optymistycznym tekstem oficjalnie zakanczam debatę na temat prywaty i państwowego
konto_usunięte
Thu, 24 Jan 2008 - 13:00
jestem, jestem. tylko wczoraj system padł, trzeba było przeinsatlowywać, cuda-wianki.
Justa, przeczytałam, postaram się za czas jakis odpisać, ale mam urwanie cyca w domu
co dop polemiki, to może dobrze, ze nie polemizowałam z Wami, bo by mi ciśnienie skoczyło bo ja dzisiaj nie umiem sie zdystansować. co do ślużby zdrowia(która de facto jest opieką zdrowotną- tylkko mało kto wie o zmainie peerelowskiej nomenklatury )- uwielbiam temat- prywatyzacji mówię "tak", mam nawet pewną wizję, z którą zapoznam Was później. co do szkół- to Gruszka wyraziła moj pogląd, dzięki Kobieto , nie musze się powtarzać.
reszta później, bo mam mały sajgon. jakoś mnie nosi dodatkowo i muszę zrobić rundkę po pokoju truchtem. może mi przejdzie.
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 13:14
Rzodkiewka, nie przejmuj się - jeszcze onli 168 dni będziesz chodzić nabuzowana, a potem to juz tylko sielanka
pomidorro
Thu, 24 Jan 2008 - 13:15
Rzotkiewka to się nie nabiegasz w swoim mieszkaniu proponuję rundke dookoła bloku temat słuzby zdrowia jest tak niewyczerpalny jak temat Kościoła..... za prywatyzacją jestem... i tak korzystam z prywatnych lekarzy..... bo nie mam czasu ani pieniędzy ( tak pieniędzy.. marcin musi brać wolne na państwową wizytę... na państwowe pobranie krwi a potem jeszcze dzień na oddanie wyników- a i tak za wiekszośc badań muszę zapłacić.... więc taniej wychodzi wizyta u prywatnego) Ale obawiam sie że jak przejdziemy do prywatnych klinik to nagle sie okaze że też są kolejki itp.... powinna być jedna składka na szpital albo ubezpieczenie z tego tytułu.... i miesięczny abonament w klinice np.... ale nie wiem czy to by się sprawdziło.... po drugie lekarzom pensje podnieśli ( chociaż kasa wycieka.... ) a pielęgniarkom nie.... teraz jak pójdę do szpitala to boję sie że od łóżek odejdą..... z drugiej strony.... część z nich narzeka że za takie pieniądze nie będą latać i pomagać ( jak chciałam żeby pomogły mi przystawić Ale do piersi w szpitalu) ... chyba zdenerwuje wszystkich... a co tam... ale jak pracowałam jako technik dentystyczny za 1500 złotych po minimum 12-15 godzin... i soboty też .. ( najczęściej od 9-22... i przynajmniej raz w tygodniu do 2-3 w nocy) to się zwolniłam i zmieniłam zawód.... i tyle .
Silije
Thu, 24 Jan 2008 - 13:16
Króciutko: zgadzam się z Kate co do państwowości i prywatności służby zdrowia. Żebym JA miała wybór czy chcę płacić durną składkę czy nie! Skoro chcąc urodzić po swojemu muszę wyłożyć 1500 zł (pierwszy z brzegu przykład).
"Urwanie cyca" niezłe określenie Rzodkiewko - wykorzystam.
Przed chwilą Emi miała 40,1 stopni, po kąpieli w wannie zeszło do 38,1, śpi i kaszle przez sen. Martwię się, że nie da rady bez antybiotyku. Na razie jedziemy na Nurofenie. Julia już nie gorączkuje ale brzydki kaszel został. Recepta na Augmentin na razie leży i czyha.
Julka skończyła prywatne przedszkole i Emilka także tam idzie z najprostszego względu - dla moich dzieci nie ma miejsca w publicznych przedszkolach w naszej gminie. Oboje rodzice muszą być zatrudnieni. A przy okazji przedszkole bardzo sobie chwalimy, przyjazne, do tego basen, jazda na konikach w stadninie, sympatyczna zabawa w angielski. Julki pójście do zwykłej szkoły było dość brutalnym sprowadzeniem na ziemię Ale poradzimy sobie.
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 13:33
Ale na razie mądrych pomysłów na opiekę zdrowotną, czy służbę zdrowia niet. Prywatna czy państwowa - każda ma swoje wady i zalety. Silije 40 st? Jejku to naprawdę Was wzięło... A mi Grzesiu jeszcze nie chorował, odpukać. I boję się, że jak zacznie chorować, to spanikuję...
Kate_K
Thu, 24 Jan 2008 - 13:56
Justa w 100% zgadzam się z Tobą co do służby zdrowia. Ja z pobytu w szpitalu związanego z porodem mam najgorsze wspomnienia. Personel mega obojetny, zero pomocy. Jak prosiłam o jakąś pomoc, to z łaską przychodziły - z miną zabójcy. Olaf powaznie chorował po urodzeniu. Dowiedzieć się od lekarzy o stan jego zdrowia to była gehenna. Miałam wrażenie że ilekroć wchodze do pokoju lekarza, to jest zły że go od telewizora i kawy odrywam. Przenosili go na inny odział, nie poinformowali mnie, latałam po szpitalu i szukałam swojego dziecka. Masakra. A na koniec lekarka z miną mega obojętną mówi, że zapomniała mi powiedzieć. Rozumiecie ??? Jednej nocy Olaf strasznie płakał, nie mogłam go uspokoić, nie wiedziałam już co mam robić. To przyszła jedna pielęgniarka po to żeby mi zamknąć drzwi od sali i jeszcze powiedziała: "prosze coś zrobić z tym dzieckiem bo tu panie po operacjach leżą". Pobyt w szpitalu to był dla mnie koszmar. Zazdroszę tutaj Silije.
Gruszka
Thu, 24 Jan 2008 - 14:10
Dobra, musze chwilę popracować nie zaczynajcie żadnej ważnej dyskusji beze mnie
zajka
Thu, 24 Jan 2008 - 14:47
Kate mój pobyt w szpitalu też nie należał do przyjemności, ale to już przesada, żeby zapomnieć powiedzieć matce, że jej dziecko leży na innej sali. U nas w szpitalu niektóre położne były fajne, a inne - bez kija nie podchodź
No ja to dziś mega lenia mam w pracy
Kamcia_89
Thu, 24 Jan 2008 - 16:04
O jacie! Ale sobie dyskusje uzadzilyscie A ja tylko was podgladalam
Dzisiaj po prostu jestem jak tykajaca bomba... Doslownie cala noc nie spalam! Mati tez... Druga dwojka prubuje sie przebic (na gorze). Tak go to boli ze nawet nie da sobie ust dotknac. Chcialam go nakarmic to dajcie spokuj, panika na calego! A w nocy zasypial chyba na minute i ryk. Teraz tez ciagle marudzi. Myslalam ze to gorne jedynki sa najgorsze, ale widocznie mati gorzej znosi ta gorna dwojke Jezu caly leb mnie boli. Juz nie wiem co mam ze soba zrobic! Poklocilam sie z lukaszek o byle co, ze o malo sie od niego nie wyprowadzilam Ale juz jest super. Cholerka najchetniej to wlazlabym Kate do jakiejs walizki i po tajniaku uciekla stad na jakis czas!!! Ostatni czas to tylko seria mek... Najpierw jedynki na gorze > nieprzespane noce. Potem chorobsko > oczywiscie nieprzespane noce. I znowu zeby > zgadnijcie co... no pewnie ze nieprzespane noce!
Niech ktos szybko zgasi len loncik bo zaraz wybuchne
"Panie Boze czy ja prosze o tak wiele? Chce tylko troche odpoczynku"
Juz chyba zwariowalam z tego wszystkiego
ziowik
Thu, 24 Jan 2008 - 16:08
Kamciu kochana serdecznie Ci współćzuje.. jedyne co moge doradzić to podzielcie sie opieką nad Mateuszkiem.. nie karmisz piersią wiec nie jesteś mu niezbędna cały czas, niech weźmie go Łukasz albo mama TWoja czy teściowa, a Ty odpocznij..
jaAga*
Thu, 24 Jan 2008 - 16:40
A ja wpadłam napisać, że u nas ząbkowanie całą parą, Julce rusza się dolna jedynka ....chyba wcześnie trochę, ale co poradzić?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.