zadzwonił TEN TELEFON !!!!!!!!! :)

Rrany, Milutka, myślałam, że to dzisiaj. Twoje Dzieciątko chyba jest najliczniej oczekiwanym . Każdy wpis w tym wątku powoduje, że serce szybciej bije. I to sporej rzeszy maluszanek
Kiedy Ludzik pojawi się w końcu w Waszym domu, to będzie święto w wielu domach, nie tylko w Waszym

I jak tez czekam!

Jak widze jakis wpis tutaj to gryze palce z niecierpliwosci zanim mi sie strona otworzy!

Trzymam kciuki za cierpliwosc

Aż się wzruszyłam, dziękuję


Dziękuję Wam wszystkim, że jesteście ze mną, z nami, że trzymacie kciuki Jestem przekonana, że to nasze ostatnie święta bez dziecka, że za rok już na pewno z nami będzie

tez caly czas jestem z Wami

Dzwoniłam do OA, dzieci bardzo malutko, możemy czekać dłużej niż pół roku, podłamałam się troszku

milutko trzymaj się, wierzę, że Ci ciężko, czas się tak wlecze gdy się na coś czeka, ale pocieszaj się tym, że już bliżej niż dalej i że to tylko kwestia czasu kiedy Wasze dziecko zjawi się w domu. I to jest pewne
Pracownicy w OA na pewno szukają tego WASZEGO dziecka i dlatego to tak długo trwa.

Dzięki Kanuś

Nie było mojej kochanej pani Iwonki, psycholog, tylko jakaś inna pani, no i ona jakoś tak mnie podłamała, nie ma podejścia wiodcznie do oczekujących jak pani Iwonka, Ona jakoś tak inaczej umie to wszystko wytsłumaczyć, pocieszyć, że zawsze mi lżej na duszy.
Nic, muszę zadzwonić za tydzień jak będzie. Koleżanka też mi powiedziała, że pocieszające jest to, że na pewno to nastąpi w tym roku to nic, że dopiero mamy styczeń, ale jakoś tak fajnie to brzmi

Milutka, ale styczeń juz`prawie sie kończy pomyśl ze teraz to juz blizej niz dalej do Waszego maleństwa

co widzę nowy wpis to patrzę, czy temat wątku się zmienił
wierzę, że już niedługo milutka doczekasz się na TEN telefon

Milutka, ja też z Tobą czekam.

I ja czekam z Wami i trzymam kciuki, by ten moment nastapil jak najszybciej.
Reaguje dokladnie tak samo jak Malgosia na pojawienie sie Twojego watku wsrod nowych wpisow

i jak milutka dzwoniłaś?

nikt nie odbierał zadzwonię za tydzień.

Iza no nie mam wyjścia trzeba czekać, zresztą mówiłam, że nasze dzieci pojawią się u nas w tym samym czasie

Milutka, jak rany, ja Ci normalnie ten wątek zamknę aż do TEGO telefonu bo co wpis, to ja oddech wstrzymuję

Mówiłam Ci już, że tak niecierpliwie czekam jak na swoje, prawda?

mówiłaś, mówiłaś


Na FB mamy grupę adopcyjną, no i jak czytam o kolejnych w Polsce telefonach to cieszę się , ale i zazdroszczę.

A z mojej grupy kursowej jedna para odpadła, bo 3 miesiące po kwalifikacji zaszła dziewczyna w ciążę, za miesiąc rodzi

Milutko, każdy taki telefon przybliża Was do Waszego, z sensie że kolejka się skraca, że tak to ujmę

Milutka - i co u Was? Bo już kolejne 3 miesiące minęły?

Akurat dzisiaj dzwoniłam do OA, a to już 3 miesiące od wpisu, oj leci ten czas, to dobrze

No jak zwykle usłyszałam, że trzeba cierpliwie czekać, bo cierpliwość wynagradza, no i pocieszające jest to, że jesteśmy bliżej niż dalej

Do Bożego Narodzenia na pewno będziemy już z dzieckiem, chociaż ja liczę na wrzesień, jest duża szansa, że po wakacjach już zadzwonią. Pani powiedziała, że coś się ruszyło teraz, ale niestety dużo dzieci jest bardzo chorych albo nie jest wolnych prawnie. My poczekamy jeszcze troszkę, bo dla nas szukają dziecka maluśkiego, takiego poniżej roczku, jak widać, wiek prawie 35 lat to jeszcze młody wiek

Póki co mamy żyć sobie normalnie, chociaż wiadomo, że ciężko, mamy sobie wyjechać na wakacje, wypocząć, bo później to już będzie niewyspanie

No to czekamy... wszyscy razem

Ja też czekam...i trzymam gorąco kciuki aby to już szybciutko nastąpiło...

milutka, faktycznie wypoczywaj teraz. Młody czlowiek - wyczekany czy nie - daje fizycznie w kość. No i jesteście już coraz bliżej. Trzymam kciuki, żeby to było bardzo szybko.

Milutka trzymam nieustannie kciuki :*

Dzięki

Ciężkie to czekanie, pojutrze mija nam 15 miesięcy od kwalifikacji

milutka - nie wiem czy mnie pamiętasz ze staraczek? tez Ci z całego serca kibicuję i wierzę że już niedługo z nami się podzielisz cudowna nowiną. A macie preferencje co do płci czy po prostu chcecie noworodka?

Hej Nika

My od początku deklarowaliśmy , płeć obojętna, może być rodzeństwo, przedział wiekowy 0-3. Ale po całej procedurze to się zmieniło, panie szukają dla nas dziecka (jakoś to zdanie tak dziwnie brzmi ) jednego, niedawno zmieniłam wiek do 1,5 roczku, ale pani powiedziała, że i tak szukają dla nas jak najmłodszego dziecka, czyli pewnie taki poniżej roku, ale nie będzie to noworodek, pewnie z parę miesięcy będzie nasze dziecko miało.
Mój mąż od początku marzy o córeczce, ja o synku, ale coraz bardziej podobają mi się różowe rzeczy Oczywiście tak naprawdę będziemy się cieszyć czy to z synka czy córeczki, aby było już z nami, tego pragniemy bardzo

u mnie w pracy jest taka para, która najpierw adoptowała córke w wieku ok 1 roku a potem się okazało ze ta biologiczna matka znowu oddała dziecko do domu dziecka i oni mieli pierwszeństwo i maja teraz dwie cudowne dziewczynki

Moja kuzynka właśnie adoptowała chłopczyka w wieku 3 lat. Wcześniej dwa razy do niej dzwonili, ale raz zrezygnowali ze względu na chorobę dziecka, a raz zrezygnowali, ponieważ sytuacja rodzinna i zdrowotna ich do tego zmusiła. Po dokładnie 15 miesiącach łącznego oczekiwania w ich domu w końcu zamieszkał mały Sebastianek. Ponadto biologiczna matka urodziła niedawno córkę i jeśli nic się nie zmieni to sąd odbierze jej to dziecko i będą mieli pierwszeństwo to tejże dziewczynki. Może się uda...oby. Póki co Sebastianek się już całkowicie aklimatyzował i jest szczęśliwy jak nigdy dotąd.

milutka - trzymam kciuki aby ten telefon jak najszybciej zadzwonił, bo kurcze długo już czekacie. Ale będzie warto czekać - zobaczysz...

ja też myślę, że cierpliwość będzie Wam mocno wynagrodzona.
Trzymam mocno kciuki i regularnoie zaglądam &&&&&

kochana, ja sie zbliżam do terminu, więc i telefon do Was musi niedługo zadzwonić. W końcu jesteśmy umówione, ze witamy swoje dzieci razem

No fajnie by było jakby się spełniło, ale Izuś to nierealne przez dwa miesiące było zero zgłoszeń dzieci do adopcji, a przed nami jeszcze minimum z 15 par czeka Więc pewnie do tych dwóch lat dobijemy, chociaż jak dzwonię to słyszę, że być może po wakacjach znajdzie się nasze dziecko, no i ponoć do Świąt będziemy już w trójkę, zobaczymy, ciężko się czeka, czasami wpadam w dół

Milutko, trzymajcie się jakoś i proszę w żadne doły nie wpadać My tutaj tak bardzo czekamy na Wasze dzieciątko, że to już niedługo musi być. Zobaczysz

Jak to czytam to cholernie wkurzają mnie seriale gdzie na rodziców czeka mnóstwo dzieci do adopcji i trafiają one wręcz natychmiast do rodziców. I później wszyscy myślą, że tak jest naprawdę. Ostatnio prawie się z kimś pokłóciłam udowadniając, że to tylko "serialowe bzdury".

Maluchów bez rodziców jest mnóstwo, ale z reguły nie mają uregulowanej sytuacji prawnej i nie można ich niestety adoptować.

milutka już niedługo

No właśnie, jest dużo dzieci, ale RB nie mają zabranych praw.

Ostatnio moja znajoma zapytała mnie zdziwiona, a to nie jest tak jak w serialach? że wchodzisz do pokoju i wybierasz sobie dziecko?

Dzięki dziewczyny za wsparcie

Wiesz co,
ja myślę, że to dobrze, że nie jest jak w serialach.
i dla rodzicĂłw i dla dzieci.

Milutka - trzymam za Ciebie kciuki, za dziecko, które być może już sie urodziło i nawet nie wie ile miłości na nie czeka.

pewnie, Ĺźe dobrze, nawet bardzo dobrze

A może podziałają ciążowe fluidki i dzieciątko "przyjdzie szybciej niz myślisz?Nie wiem ale "w razie czego' podsyłam fluidki i życzę szybciutko maleństwa....obyśmy na swieta obie tuliły nasze szczęścia...

Milutko - doczekasz się. I będzie i fajnie i strasznie. I czasem ciężko, ale będzie.

Rzeczywiście dzieci do adopcji muszą mieć uregulowaną sytuację prawną, a to nie jest proste. W sumie szczerzę życzę, by dziecko było jak najmłodsze, bo wtedy będziesz mieć większy wpływ na charakter, nawyki itp., mniejsze tez będą potencjalne obciążenia. Ale wiem, że każde dziecko, które do Was trafi dostanie po prostu prawdziwy dom i będzie mogło być szczęśliwe.

Przeczytalam caly watek.. wszystkie 77stron.. cale dzien mi zajelo ale jak zaczelam czytac to przestac nie moglam.
Splakalam sie kilka razy i teraz juz trzymam razem z innymii kciuki ze maluszek do was dolaczy jak najszybciej

Dziękuję bardzo


To jest super, że mam wsparcie w tylu osobach Ja wiem, zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma .....hmmmm.... że tak napiszę "odwagę" (bo nie wiem czy to odwaga czy co, bo dla mnie adopcja to naturalna rzecz ) aby zdecydować się na adopcję, słyszę często, że ktoś nas za to podziwia, staram się rozumieć, co osoba ma na myśli tak pisząc, że wcale to nic złego.

Mam to szczęście, mój mąż też, że spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy bardzo się cieszą i kibicują i mówią, że fajnie , że taki krok, skoro inaczej się nie da, to czemu adopcja nie.

Chociaż ostatnio wymieniłam email z kolegą, z którym dawno "nie widziałam się", bo znamy się z netu, dwa razy się widzieliśmy. Parę dni temu urodziło mu się dziecko, no i gdy tak zapytał jak tam sprawy z dzieckiem, to gdy napisałam, że zdecydowaliśmy się na adopcję, to podkreślił kilka razy, że nas podziwia i w dalszej części, że czemu nie chcieliśmy in vitro, że dużo czytał o tym, że jest refundacja i takie tam. No tak, mu udało się stworzyć małego człowieczka , być może dlatego mnie nie rozumie, bo ja to wyczułam.

Tak sobie jeszcze przejrzałam parę postów wstecz i powiem Wam, że nawet czas leci, bo niedawno "płakałam", że moja już 15 miesięcy, a tu prosze za kilka dni minie już 17 miesięcy. Niestety złe wieści są takie, że u nas jest bardzo mało dzieci z uregulowaną sytuacją prawną, więc "kolejka" bardzo się wydłużyła, podobno w tamtym roku tylko była trójka dzieci ze zrzeczenia.

Ja powiem ze nawet majac juz swoje biologiczne dziecko moglabym adoptowac drugie.. Jak sie takiego maluszka wezmie na rece to juz geny przestaja miec znaczenie.. Naprawde, kochalabym tak samo.

Jeszcze telefonu nie było, ale chyba jest już blisko, bo okazuje się, że dwie pary z naszej grupy odnalazły już swoje dzieci
Jedna para już w styczniu dostała telefon. Chłopczyk dwa latka. Ja tak sobie myśl, że my tak długo czekamy, bo panie uparły się dla nas na niemowlaka. Owszem, zmieniliśmy wiek z 0-3 na 0-1,5, ale zaznaczałam, że na dwuletnie dziecko też jesteśmy otwarci. Muszę wystosować do nich pismo w tej sprawie.

Milutko-kaĹźdy TwĂłj wpis nas elektryzuje!......
już niedługo.....

Właśnie tak jest!

Trzymam kciuki!

Ja też czekam, ale nie piszę, bo nie chcę podbijać wątku - to zawsze budzi nadzieję, że to już TEN telefon...

Idę w sierpniu na pielgrzymkę na Jasną Górę, to dołączę Waszą intencję do moich.

Paka, dziekuje, to bardzo mile z ta modlitwa

I dla Was wszystkich ode mnie jeszcze raz wielkie dzieki, ze Jestescie ze mna

Jak zawsze tu zaglądam to mnie mrowi -jesteście dzielni wierzę , że już wkrótce przytulisz swoje wymarzone dzieciątko )

Ty mi kochana lepiej powiedz, jak się zwracasz do swojego dziecia Bo my zakochani w imieniu Iwo, ale boję się, że nie będę umiała zwracać się do synka

Iwo - piwo
A tak na powaĹźnie - Iwek, Iwus , Iwcio albo Ĺźartobliwie Iwoslaw

Polecam ))

ja właśnie śmiałam się do męża, że już wiem, jak odmieniać imię Iwo, że to jak piwo


Cała Twoja trójka ma super imiona