A moze taki mroczno-jasny?
Stczeń założył cięzkie buciory
i gruby kożuch, na brzuszek spory
chodzi polami i wiatrem świszcze
mrozem nas szczypie i ciszą gwiżdże.
Pozbyl się z szafy kożucha luty
myśli - tuż wiosna - wyrzucił buty
oj, gapa luty, czyżby zapomniał
że o śnieg sam się stycznia upomniał?
Marzec, przewrotny, zapachniał wiosną
puścił korzonki krokusom, sosnom
aby za chwilę, niedobry chłopiec,
mrozem siarczystym krokusom dopiec.
Kwiecień, radosny, słońcem sie wita
każdego ranka, każdego pyta:
lubisz słoneczko? jazdę na sankach?
dziś dam ci słońce, jutro bałwanka.
Maj wymajony, stateczny wiosnÄ…
budzi porankiem buziÄ… radosnÄ…
czasem zawieje ciepłym zefirkiem
w rzece pozwoli popluskać chwilkę
Czerwiec, utracjusz, niesie gorÄ…ca
i kapelusze dla malca, brzdÄ…ca
śpiewa ptakami, kwitnie wesoło
Hura! Wakacje! Żegnaj już szkoło!
Lipiec, jak panicz, kolorów tęczą
kusi wesoło, owady brzęczą
Komary, ważki, jaskółki, trzmiele
ogrzewa suto, nam daje wiele.
Sierpień, brat starszy, to groźny Pan
dzień krótszy daje, nie szczędzi nam
promieni ciepłych i mokrych kropel
Burka, Å‚asucha, goni za fotel.
Wrzesień koronę z wrzosów założył
uplótł ją sierpień, teraz wrzos ożył
i barw kolorem mieniąc wesoło
śmieje się glośno - Witaj, szkoło!
Październik, grubas z pękatym brzuchem,
dwa dodać dwa, mruczy za uchem
cztery i osiem dwanaście daje
sio, październiku w dalekie kraje
Listopad laskÄ… sie podpierajÄ…c
kluczy po drogach, co raz przystajÄ…c
Chętnie by przyszedł lecz skromnie odziany
w szarugę, błoto, skorupki kasztanów.
Grudzień, staruszek, z długą, siwą broda
wór niosąc na plecach skrada się wesoło
W worze moc prezentów dla radości oczek
a na dnie, w kołysce, kwili Nowy Roczek.