Hej laski
Ale sie za wami stęskniłam
Agulka wielkie dzięki za pomoc, bez ciebie nie dałabym rady
Szkoda, że wcześniej na to nie wpadłam
U nas już po przeprowadzce. Nie jest tak źle, mieszkamy sobie sami i to jest najfajniejsze. Szkoda tylko, że za jakiś czas czar pryśnie i trzeba będzie wrócić do rzeczywistości(czyli do babki
) Na razie o tym nie myślę i cieszę się z tego co mam. Robert bardzo dużo mi pomaga, wspiera mnie jak tylko może, więc nie czuję się tutaj taka samotna.
Natomiast z Julką różnie bywa. Pewnie sama do końca nie wie, co się w okół niej dzieje. Jest bardziej rozdrażniona i płaczliwa. Teraz widzę, jak bardzo brakuje jej dziadków. Nie ma dnia żeby o nich nie wspomniała, a mi wtedy serce sie kraje, że zabrałam ją od dziadzia i baby.
Wczoraj byliśmy w Lędzinach, bo tuż przed przeprowadzką okazało się, że już dawno miałam w aucie olej do wymiany. Ojciec zaoferował się, że sam pojedzie na warsztat i dopilnuje wymiany oleju, więc się zgodziłam. W tym czasie Julka była z babcią, która nie mogła się nią nacieszyć. Później wrócił tata i od tego momentu Julka i dziadek byli już nierozłączni.
Same widzicie, że ani rodzicom, ani nam nie jest teraz łatwo, ale każdy z nas wie, że prędzej czy później doszłoby do przeprowadzki.
Dziewczyny, dziękuję wam za ciepłe słowa i wsparcie. Cały czas śledziłam wasze posty i wiem, że zawsze mogę na was liczyć
Bez was byłoby mi bardzo ciężko, dlatego ciesze się, że mam was
Asiu jeśli będziesz w Tychach i miała ochotę wpaść do nas, to serdecznie zapraszam. Wystarczy, że wyślesz mi esa, a ja napiszę ci adres. Napewno trafisz bez problemu, więc zapraszam
Tak sie bałaś tej ospy, a okazuje się, że bez powodu. Jak tak dalej pójdzie, to może w ogóle nie będziesz jej miała
Współczuję problemów z Dawidkiem, teraz sama wiem jak to pachnie. Nie pozostaje nam nic innego jak zacisnąć zęby i przeczekać ten okres
Dobrze, że Kingusia nie daje ci w kość, bo można by było oszaleć
A co do męża, to wydaje mi się, że Agulka napisała na ten temat niezły wykład i jak najbardziej ma rację.
Jak się kiedyś spotkamy, to będziemy miały o czym porozmawiać, bo problemy z facetami, to temat rzeka
Agulka zdaje sobie sprawę co musisz teraz przeżywać
Nie ma nic gorszego jak niepewność. Ja głęboko wierzę, że wszystko skończy sie dobrze, a co do OB, to Asia ma rację, zawsze jest podwyższone w czasie choroby. Wiem, że masz inne obawy z tym związane i mam nadzieję, że się mylisz.
Bartuś już tyle przeszedł, że teraz każda wizyta u lekarza lub badanie będzie kończyło się histerycznym płaczem. Wiem coś na ten temat, bo Julka do tej pory, właśnie tak reaguje na służbę zdrowia
Tak sobie pomyślała, że może miałabyś ochotę wyrwać się dzisiaj z domu na 2 godzinki. Robert ma urlop do jutra, więc u mnie nie ma problemu. Jeśli chcesz, to możemy gdzieś wyskoczyć i pogadać. Przynajmniej na chwilkę oderwałabyś się od codzienności? Co ty na to?
Asiu, a może chciałabyś sie do nas przyłączyć? Było by fajnie gdzieś razem wyskoczyć
A co myślicie o kinie? Nie tak dawno Agulka sama zaproponowała wypad do kina na Shreka
Co wy na to??? Ja jestem za
Teraz mogę sobie pozwolić na taki wypad, bo za tydzień Robert będzie miał popołudniówki, więc odpadam na całej linii
Czekam na odpowiedź i propozycje
Kama moje gratulacje
W końcu się doczekałaś
A jak miewa siÄ™ synuÅ› i mamusia?
Ten post edytował Gosia82 czw, 05 lip 2007 - 13:45