Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
93 Stron V  « poprzednia 69 70 71 72 73 nastÄ™pna ostatnia   

Tyskie mamy

> 
Agulka 75
pon, 02 lip 2007 - 16:34
Dziś na kontroli pediatra powiedziała że Bartuś nadal ma brzydko zaczerwienione gardło icon_sad.gif i przepisała jeszcze zastrzyk .
Rano Bartek był też na badaniach , J. właśnie pojechał po wyniki .
Jutro popołudniu mam jeszcze raz przyjść do pediatry z Bartkiem i wynikami.
Lekarka powiedziała że chce jutro zobaczyć Bartka bo być może po tych 3 zastrzykach które dostanie jeszcze dziś i jutro coś się zmieni w jego gardle i zmieni mu zastrzyki na antybiotyk doustny.

Wyszłam z gabinetu trochę podłamana bo myślałam że jest już na tyle lepiej z Bartkiem że zastrzyki nie będą dalej potrzebne.
Kurcze , on każdy zastrzyk przyjmuje coraz gorzej , tzn. z większą histerią .
Za kilka minut pielęgniarka zapuka do drzwi a mi już teraz wszystko przewraca się w żołądku bo wiem co będzie jak tylko przekroczy próg naszego mieszkania 13.gif

Wysłałam dziś list do rodziców i już niecierpliwie czekam na odpowiedź - nadal się jeszcze do mnie nie odezwali i coraz bardziej się martwię czy u nich wszystko OK icon_sad.gif
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post pon, 02 lip 2007 - 16:34
Post #1401

Dziś na kontroli pediatra powiedziała że Bartuś nadal ma brzydko zaczerwienione gardło icon_sad.gif i przepisała jeszcze zastrzyk .
Rano Bartek był też na badaniach , J. właśnie pojechał po wyniki .
Jutro popołudniu mam jeszcze raz przyjść do pediatry z Bartkiem i wynikami.
Lekarka powiedziała że chce jutro zobaczyć Bartka bo być może po tych 3 zastrzykach które dostanie jeszcze dziś i jutro coś się zmieni w jego gardle i zmieni mu zastrzyki na antybiotyk doustny.

Wyszłam z gabinetu trochę podłamana bo myślałam że jest już na tyle lepiej z Bartkiem że zastrzyki nie będą dalej potrzebne.
Kurcze , on każdy zastrzyk przyjmuje coraz gorzej , tzn. z większą histerią .
Za kilka minut pielęgniarka zapuka do drzwi a mi już teraz wszystko przewraca się w żołądku bo wiem co będzie jak tylko przekroczy próg naszego mieszkania 13.gif

Wysłałam dziś list do rodziców i już niecierpliwie czekam na odpowiedź - nadal się jeszcze do mnie nie odezwali i coraz bardziej się martwię czy u nich wszystko OK icon_sad.gif
Agulka 75
pon, 02 lip 2007 - 18:40
Przeżyliśmy zastrzyk - ufff
Ale całkowicie spanikowałam jak zobaczyłam wynik OB Bartka - wartość 42 icon_eek.gif

Boże , mi takie wysokie wartości OB strasznie źle sie kojarzą - nie wiem , może dlatego że w tym temacie mam przykre doświadczenia , wspomnienia ... - które oczywiście nie dotyczą mnie ale bliskiej mi osoby której już ... nie ma icon_sad.gif
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post pon, 02 lip 2007 - 18:40
Post #1402

Przeżyliśmy zastrzyk - ufff
Ale całkowicie spanikowałam jak zobaczyłam wynik OB Bartka - wartość 42 icon_eek.gif

Boże , mi takie wysokie wartości OB strasznie źle sie kojarzą - nie wiem , może dlatego że w tym temacie mam przykre doświadczenia , wspomnienia ... - które oczywiście nie dotyczą mnie ale bliskiej mi osoby której już ... nie ma icon_sad.gif
Asik 75
pon, 02 lip 2007 - 20:39
Agulka, jak jest stan zapalny w organizmie to OB jest podwyższone, a ponieważ Bartuś jest chory to normalne, że takie będzie. Podobnie jak poziom leukocytów we krwi. Dawid miał często robione bad. krwi po chorobie i leukocyty miał podwyższone. Zobaczysz OB spadnie po chorobie. Jak by cyfra była trzy cyfrowa to byłby powód do zmartwień, ale te 42 przy długiej anginie to nie jest źle. Wielu lekarzy w trakcie choroby nie każe robić badań krwi, ale dopiero jakiś czas po chorobie, bo wiadomo, że w trakcie jakiejkolwiek niedyspozycji parametry niektóre mogą być wyższe niż wskazuje norma.

Gosiu co u was?

Nie mogę teraz za długo pisać, bo Kinga już śpi i obudziłabym ją klepaniem w klawiaturę. Piszę cichutko, więc idzie mi to powoli.
Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post pon, 02 lip 2007 - 20:39
Post #1403

Agulka, jak jest stan zapalny w organizmie to OB jest podwyższone, a ponieważ Bartuś jest chory to normalne, że takie będzie. Podobnie jak poziom leukocytów we krwi. Dawid miał często robione bad. krwi po chorobie i leukocyty miał podwyższone. Zobaczysz OB spadnie po chorobie. Jak by cyfra była trzy cyfrowa to byłby powód do zmartwień, ale te 42 przy długiej anginie to nie jest źle. Wielu lekarzy w trakcie choroby nie każe robić badań krwi, ale dopiero jakiś czas po chorobie, bo wiadomo, że w trakcie jakiejkolwiek niedyspozycji parametry niektóre mogą być wyższe niż wskazuje norma.

Gosiu co u was?

Nie mogę teraz za długo pisać, bo Kinga już śpi i obudziłabym ją klepaniem w klawiaturę. Piszę cichutko, więc idzie mi to powoli.

--------------------


Asik 75
pon, 02 lip 2007 - 20:48
Agulka, a jak po wizycie u kardiologa? Dał ci leki?

Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post pon, 02 lip 2007 - 20:48
Post #1404

Agulka, a jak po wizycie u kardiologa? Dał ci leki?



--------------------


Agulka 75
wto, 03 lip 2007 - 08:33
Cześć Asiu

Teraz zaglądam tu na momencik bo lada chwila przyjdzie pielęgniarka do Bartka.

Asiu , Gosia wczoraj napisała mi że ma problemy z zalogowaniem się na forum a poza tym ma teraz trochę innych zajęć na głowie bo pakują się i przeprowadzają . Jak tylko zadomowią się w nowym miejscu to Gosia odezwie się do nas.

U kardiologa pytasz jak było - no cóż nie wiem jak to napisać żeby cię nie urazić bo ty z tej samej branży tak jakby icon_rolleyes.gif
Wyczekałam się pod drzwiami 2 godz , siedziałam jak na szpilkach bo Bartek już wtedy miał tą wysoką gorączkę .
Kiedy w końcu weszłam do gabinetu PAN doktor łaskawie poświęcił mi 3 minuty (dosłownie) na ziemrzenie ciśnienie i ... zaproponował badanie u niego w prywatnym gabinecie za ... 100 zł

(Już jesteśmy po zastrzyku - piszę dalej)

Kiedy się nie zgodziłam był b. niezadowolony i burknął coś w stylu że to mój wybór i chyba z tej złości wypisał mi receptę gdzie jeden lek kosztuje 120zł i nie wystarczy nawet na miesiąc.
Na tym nasza rozmowa skończyła się i pominę fakt że nawet nie zapytał co mnie do niego sprowadza i co się dzieje , jedyne co to spojrzał na karty informacyjne które za każdym razem zostawiał mi lekarz z pogotowia i na których za każdym razem było napisane coś innego.

Recepty nie wykupiłam bo zwyczajnie mnie na nią nie stać - całość kosztuje blisko 200 zł a ten najdroższy lek musiałabym kupować 2x w miesiącu i poza tym wcale nie jestem pewna czy ten lek który mi przepisał jest odpowiedni dla mnie - jak mógł to stwierdzić bez jakichkolwiek badań czy chociażby chwili rozmowy o tym co mi dolega .
Wyszłam z gabinetu tak zła że aż mi się słabo robiło , a jak w aptece dowiedziałam się ile mam zapłacić za wykupienie leków to ogarnął mnie pusty śmiech - farmaceutka pewnie pomyślała że mi odbiło.
Przez myśl mi nawet przeleciało żeby gdzieś zgłosić zachowanie tego PANA (bo trudno go nazwać lekarzem i to w dodatku kardiologiem).
Czekałam na wizytę 3 miesiące i nadal nic z tego nie mam.
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post wto, 03 lip 2007 - 08:33
Post #1405

Cześć Asiu

Teraz zaglądam tu na momencik bo lada chwila przyjdzie pielęgniarka do Bartka.

Asiu , Gosia wczoraj napisała mi że ma problemy z zalogowaniem się na forum a poza tym ma teraz trochę innych zajęć na głowie bo pakują się i przeprowadzają . Jak tylko zadomowią się w nowym miejscu to Gosia odezwie się do nas.

U kardiologa pytasz jak było - no cóż nie wiem jak to napisać żeby cię nie urazić bo ty z tej samej branży tak jakby icon_rolleyes.gif
Wyczekałam się pod drzwiami 2 godz , siedziałam jak na szpilkach bo Bartek już wtedy miał tą wysoką gorączkę .
Kiedy w końcu weszłam do gabinetu PAN doktor łaskawie poświęcił mi 3 minuty (dosłownie) na ziemrzenie ciśnienie i ... zaproponował badanie u niego w prywatnym gabinecie za ... 100 zł

(Już jesteśmy po zastrzyku - piszę dalej)

Kiedy się nie zgodziłam był b. niezadowolony i burknął coś w stylu że to mój wybór i chyba z tej złości wypisał mi receptę gdzie jeden lek kosztuje 120zł i nie wystarczy nawet na miesiąc.
Na tym nasza rozmowa skończyła się i pominę fakt że nawet nie zapytał co mnie do niego sprowadza i co się dzieje , jedyne co to spojrzał na karty informacyjne które za każdym razem zostawiał mi lekarz z pogotowia i na których za każdym razem było napisane coś innego.

Recepty nie wykupiłam bo zwyczajnie mnie na nią nie stać - całość kosztuje blisko 200 zł a ten najdroższy lek musiałabym kupować 2x w miesiącu i poza tym wcale nie jestem pewna czy ten lek który mi przepisał jest odpowiedni dla mnie - jak mógł to stwierdzić bez jakichkolwiek badań czy chociażby chwili rozmowy o tym co mi dolega .
Wyszłam z gabinetu tak zła że aż mi się słabo robiło , a jak w aptece dowiedziałam się ile mam zapłacić za wykupienie leków to ogarnął mnie pusty śmiech - farmaceutka pewnie pomyślała że mi odbiło.
Przez myśl mi nawet przeleciało żeby gdzieś zgłosić zachowanie tego PANA (bo trudno go nazwać lekarzem i to w dodatku kardiologiem).
Czekałam na wizytę 3 miesiące i nadal nic z tego nie mam.
Asik 75
wto, 03 lip 2007 - 08:55
Agulka, ten lekarz rzeczywiście brzydko cię potraktował. A możesz napisać jak się nazywa i co to za lek ci przepisał?
Ja odezwę się później, mam Kinge na rękach i nie da mi pisać.
Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post wto, 03 lip 2007 - 08:55
Post #1406

Agulka, ten lekarz rzeczywiście brzydko cię potraktował. A możesz napisać jak się nazywa i co to za lek ci przepisał?
Ja odezwę się później, mam Kinge na rękach i nie da mi pisać.

--------------------


Agulka 75
wto, 03 lip 2007 - 09:45
Asiu ten lekarz nazywa się Finik a lek nazywa się Control 5 - chyba tak bo nie umiem odczytać hieroglifów tego pana ale wydaje mi sie że taką nazwę wymieniła farmaceutka jak sprawdzała ile będzie mnie kosztowała recepta. Do tego mam 2 op. Magnezu B6 i jeszcze jeden lek którego nazwy w ogóle nie umiem rozszyfrować bo trudno stwierdzić czy pierwsza literka to H czy M.

Asiu powiem ci tak - moi rodzice od baaaardzo wielu lat oboje chorują na chorobę wieńcową , przeszli już chyba wszystkie możliwe badania , po kilka razy przechodzili też badania szpitalne i dopiero na podstawie tego lekarz wypisuje im leki .
Co miesiąc z apteki wracają do domu z reklamówką wypełnioną lekami ale nigdy jeszcze nie zapłacili 200 zł .
A tutaj lekarz który widzi mnie po raz pierwszy i nie zadaje sobie trudu poznania tego co jest przyczyną szaleństwa mojego serducha od razu przepisuje mi leki z najwyższej pułki cenowej co do trafności ich doboru do mojego stanu jestem bardzo niepewna i na pewno wali go również to czy stać mnie na te leki czy nie.
PAN doktor podłapał fuchę w przychodni tylko po to żeby naganiać sobie pacjentów do prywatnego gabinetu, z tego trzepie kasę i śmieje się ludziom w nos.
Wszystkie osoby które czekały w przychodni na wizytę do PANA doktora to byli starsi ludzie w przedziale wiekowym 65-80 lat - tacy ludzie to wierzą w lekarza niemal tak samo jak w Boga więc z namówieniem ich na prywatne wizyty z pewnością nie ma problemów .
Wydaje mi się że kardiolog w żadnym przypadku nie powinien wypisywać leków bez wykonania badań i po 3 minutowym spotkaniu z pacjentem .
Tak jak lekarz ogólny może stwierdzić od razu jaki jest stan pacjenta np. na podstawie tego że zajrzy w gardło i osłucha go tak kardiolog nie ma możliwości zobaczenia co dzieje się z sedruchem pacjenta bez zrobienia specjalistycznych badań a przynajmniej badania EKG.

4 lata temu kiedy miałam pierwsze ataki o których już kiedyś pisałam nikt nie wypisał mi leków dopóki nie miałam porobionych wszystkich badań kardiologicznych i nawet wtedy skończyło się na lekach uspokajających i Propranolu a nie na lekach za 200 zł.

Ten post edytował Agulka 75 wto, 03 lip 2007 - 09:48
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post wto, 03 lip 2007 - 09:45
Post #1407

Asiu ten lekarz nazywa się Finik a lek nazywa się Control 5 - chyba tak bo nie umiem odczytać hieroglifów tego pana ale wydaje mi sie że taką nazwę wymieniła farmaceutka jak sprawdzała ile będzie mnie kosztowała recepta. Do tego mam 2 op. Magnezu B6 i jeszcze jeden lek którego nazwy w ogóle nie umiem rozszyfrować bo trudno stwierdzić czy pierwsza literka to H czy M.

Asiu powiem ci tak - moi rodzice od baaaardzo wielu lat oboje chorują na chorobę wieńcową , przeszli już chyba wszystkie możliwe badania , po kilka razy przechodzili też badania szpitalne i dopiero na podstawie tego lekarz wypisuje im leki .
Co miesiąc z apteki wracają do domu z reklamówką wypełnioną lekami ale nigdy jeszcze nie zapłacili 200 zł .
A tutaj lekarz który widzi mnie po raz pierwszy i nie zadaje sobie trudu poznania tego co jest przyczyną szaleństwa mojego serducha od razu przepisuje mi leki z najwyższej pułki cenowej co do trafności ich doboru do mojego stanu jestem bardzo niepewna i na pewno wali go również to czy stać mnie na te leki czy nie.
PAN doktor podłapał fuchę w przychodni tylko po to żeby naganiać sobie pacjentów do prywatnego gabinetu, z tego trzepie kasę i śmieje się ludziom w nos.
Wszystkie osoby które czekały w przychodni na wizytę do PANA doktora to byli starsi ludzie w przedziale wiekowym 65-80 lat - tacy ludzie to wierzą w lekarza niemal tak samo jak w Boga więc z namówieniem ich na prywatne wizyty z pewnością nie ma problemów .
Wydaje mi się że kardiolog w żadnym przypadku nie powinien wypisywać leków bez wykonania badań i po 3 minutowym spotkaniu z pacjentem .
Tak jak lekarz ogólny może stwierdzić od razu jaki jest stan pacjenta np. na podstawie tego że zajrzy w gardło i osłucha go tak kardiolog nie ma możliwości zobaczenia co dzieje się z sedruchem pacjenta bez zrobienia specjalistycznych badań a przynajmniej badania EKG.

4 lata temu kiedy miałam pierwsze ataki o których już kiedyś pisałam nikt nie wypisał mi leków dopóki nie miałam porobionych wszystkich badań kardiologicznych i nawet wtedy skończyło się na lekach uspokajających i Propranolu a nie na lekach za 200 zł.
Asik 75
śro, 04 lip 2007 - 11:27
Ale tu pusto.

Nie załatwilam dziś zdolności do pracy, bo mueszę mieć zaświadczenie od lekarza, który dał mi L4 czyli od gina, a do tego lekarz zakładowy może mi dać zdolność dopiero w dzień końca macierzyńskiego lub jeden przed. Czyli znów muszę jechać do pracy w pn lub wt. Złożyłam wnioski o urlop i do pracy wracam 1 września.
Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post śro, 04 lip 2007 - 11:27
Post #1408

Ale tu pusto.

Nie załatwilam dziś zdolności do pracy, bo mueszę mieć zaświadczenie od lekarza, który dał mi L4 czyli od gina, a do tego lekarz zakładowy może mi dać zdolność dopiero w dzień końca macierzyńskiego lub jeden przed. Czyli znów muszę jechać do pracy w pn lub wt. Złożyłam wnioski o urlop i do pracy wracam 1 września.

--------------------


Agulka 75
śro, 04 lip 2007 - 13:12
Cześć Asiu icon_biggrin.gif

No cichutko nam się tu zrobiło icon_rolleyes.gif

Dziewczyny wracajcie już icon_biggrin.gif

ASIU jak Kingusia dziÅ› siÄ™ czuje ?
Mój smyk właśnie drzemie icon_razz.gif a ja obiad robię i próbuję sprzątać ale jakoś mi dziś nic nie idzie icon_sad.gif
Noc był kijowa Bartek co chwilę się budził a po g.6 zrobił kupkę i już całkiem było po spaniu icon_confused.gif
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post śro, 04 lip 2007 - 13:12
Post #1409

Cześć Asiu icon_biggrin.gif

No cichutko nam się tu zrobiło icon_rolleyes.gif

Dziewczyny wracajcie już icon_biggrin.gif

ASIU jak Kingusia dziÅ› siÄ™ czuje ?
Mój smyk właśnie drzemie icon_razz.gif a ja obiad robię i próbuję sprzątać ale jakoś mi dziś nic nie idzie icon_sad.gif
Noc był kijowa Bartek co chwilę się budził a po g.6 zrobił kupkę i już całkiem było po spaniu icon_confused.gif
Asik 75
śro, 04 lip 2007 - 20:19
Hej!

Tu dalej tak pusto.

Załatwiłam sobie to zaświadczenie.

Kingusia dzis dość grzeczna, chociaż znów chce nosić się na rękach. Zjadła dziś prawie pół słoiczka marchewki z ziemniakami, a do tego zmieszałam jej trochę dyni. Dziś karmił ją mąz i jemu to lepiej szło. Może dlatego, że nia bał się małej wkładać większe porcje do buźki. Ja się boję, że ona sie zakrztusi.
No i chyba dziś ją z tej marchewki zatkało, bo nie było kupy.

Pogoda paskudna, nic siÄ™ nie chce.

Gosiu, Aga wracajcie, bo tu pusto.
Kama, jak będziesz miała chwilkę, napisz coś o porodzie i mały. Jak Wiktorek zareagował na pojawienie się braciszka?

Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post śro, 04 lip 2007 - 20:19
Post #1410

Hej!

Tu dalej tak pusto.

Załatwiłam sobie to zaświadczenie.

Kingusia dzis dość grzeczna, chociaż znów chce nosić się na rękach. Zjadła dziś prawie pół słoiczka marchewki z ziemniakami, a do tego zmieszałam jej trochę dyni. Dziś karmił ją mąz i jemu to lepiej szło. Może dlatego, że nia bał się małej wkładać większe porcje do buźki. Ja się boję, że ona sie zakrztusi.
No i chyba dziś ją z tej marchewki zatkało, bo nie było kupy.

Pogoda paskudna, nic siÄ™ nie chce.

Gosiu, Aga wracajcie, bo tu pusto.
Kama, jak będziesz miała chwilkę, napisz coś o porodzie i mały. Jak Wiktorek zareagował na pojawienie się braciszka?



--------------------


Agulka 75
śro, 04 lip 2007 - 20:43
Asiu twoja Kingusia była dziś grzeczna a mój mały urwis dokazywał za dwóch .
Martwię się bo cały dzień męczył go znowu uporczywy kaszel tak silny że mały momentami robił się aż purpurowy na buzi.
Dawałam mu dziś syrop przeciwkaszlowy Drosetux i zobaczę co będzie jutro.
Jejku , przez ten tydzień do następnych badań będę siedziała jak na szpilkach , boję się że położą mi małego do szpitala icon_sad.gif

Rozmawiałam dziś tel. z Gosią .
Chętnie by z nami pisała na forum ale nie może tu wejść od kilku dni , system forum w ogóle jej nie loguje.
W jej imieniu wysłałam wiadomość do administratora żeby coś z tym zrobili bo sama nie może sobie poradzić - wygląda to tak jakby jej konto zostało zablokowane.
Jak tylko wszystko się wyjaśni Gosia do nas dołączy.
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post śro, 04 lip 2007 - 20:43
Post #1411

Asiu twoja Kingusia była dziś grzeczna a mój mały urwis dokazywał za dwóch .
Martwię się bo cały dzień męczył go znowu uporczywy kaszel tak silny że mały momentami robił się aż purpurowy na buzi.
Dawałam mu dziś syrop przeciwkaszlowy Drosetux i zobaczę co będzie jutro.
Jejku , przez ten tydzień do następnych badań będę siedziała jak na szpilkach , boję się że położą mi małego do szpitala icon_sad.gif

Rozmawiałam dziś tel. z Gosią .
Chętnie by z nami pisała na forum ale nie może tu wejść od kilku dni , system forum w ogóle jej nie loguje.
W jej imieniu wysłałam wiadomość do administratora żeby coś z tym zrobili bo sama nie może sobie poradzić - wygląda to tak jakby jej konto zostało zablokowane.
Jak tylko wszystko się wyjaśni Gosia do nas dołączy.
Asik 75
czw, 05 lip 2007 - 11:42
Ale paskuda pogoda. Miałam zamiar wybrać się z dzieciakami na spacer, a tu przyszły ciemne chmury.Więc sobie go darowałam .
Popołudniu jadę z Dawidem do dentysty do Tychów. Chyba będzie miał jeden, albo dwa ząbki do wyrwania.

Gosiu, wracaj szybciutko do nas, mam nadzieję, że uda ci się dziś zalogować i do nas wrócisz. A może będziesz musiała na nowo się zarejestrować?
Jestem ciekawa co u was słychać.

U mnie nic ciekawego się nie dzieje, z mężem dalej to samo. Jak na razie nie mam sił myśleć o tym, bo jestem zmęczona po prawie całym dniu z dziećmi. Dawid dalej taki nieznośny. Próbuję z nim na ten temat rozmawiać i tłumaczyć, żeby był grzeczniejszy itp.
Czeka mnie robienie porządku w pokoju u Dawida, ma tam taki bałagan, że za chwilę nie będzie można tam wejść. I dlatego czekam na coś w rodzaju natchnienia , aby się za to zabrać.


Powoli czekam na objawy ospy. Myślę, ze jeśli ma nas dopaść to na początku przyszłego tygodnia, a może nas ominie?
Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post czw, 05 lip 2007 - 11:42
Post #1412

Ale paskuda pogoda. Miałam zamiar wybrać się z dzieciakami na spacer, a tu przyszły ciemne chmury.Więc sobie go darowałam .
Popołudniu jadę z Dawidem do dentysty do Tychów. Chyba będzie miał jeden, albo dwa ząbki do wyrwania.

Gosiu, wracaj szybciutko do nas, mam nadzieję, że uda ci się dziś zalogować i do nas wrócisz. A może będziesz musiała na nowo się zarejestrować?
Jestem ciekawa co u was słychać.

U mnie nic ciekawego się nie dzieje, z mężem dalej to samo. Jak na razie nie mam sił myśleć o tym, bo jestem zmęczona po prawie całym dniu z dziećmi. Dawid dalej taki nieznośny. Próbuję z nim na ten temat rozmawiać i tłumaczyć, żeby był grzeczniejszy itp.
Czeka mnie robienie porządku w pokoju u Dawida, ma tam taki bałagan, że za chwilę nie będzie można tam wejść. I dlatego czekam na coś w rodzaju natchnienia , aby się za to zabrać.


Powoli czekam na objawy ospy. Myślę, ze jeśli ma nas dopaść to na początku przyszłego tygodnia, a może nas ominie?

--------------------


Agulka 75
czw, 05 lip 2007 - 11:59
Dostałam wiadomość że z kontem Gosi już wszystko jest OK więc powinna niedługo odezwać się do nas icon_biggrin.gif

U mnie też nic ciekawego icon_confused.gif
Pogoda paskudna , leje , dalej siedzę z małym całymi dniami w domu choć może już wychodzić na krótkie spacery ale jak tu wyjść jak jest tak wietrznie , zimno i mokro - boję się żeby znowu choroba nie wróciła .
Do czasu powtórzenia badań odpuszczę mu jeszcze te spacery , no chyba że pogoda zrobi sie naprawdę ładna.

J. miał mieć wolny weekend cieszyłam się że posiedzi teraz on z małym a ja gdzieś się wyrwę no to godzinę temu zadzwonił do mnie że w weekend idzie do pracy - wkurzyłam się jak nie wiem co icon_evil.gif , mam już dość siedzenia w domu , od początku jak mały się rozchorował nigdzie nie wychodzę , zwariować można.

Coraz bardziej niepokoję się o rodziców , z pewnością dostali już list ode mnie a nadal się nie odzywają icon_sad.gif
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post czw, 05 lip 2007 - 11:59
Post #1413

Dostałam wiadomość że z kontem Gosi już wszystko jest OK więc powinna niedługo odezwać się do nas icon_biggrin.gif

U mnie też nic ciekawego icon_confused.gif
Pogoda paskudna , leje , dalej siedzę z małym całymi dniami w domu choć może już wychodzić na krótkie spacery ale jak tu wyjść jak jest tak wietrznie , zimno i mokro - boję się żeby znowu choroba nie wróciła .
Do czasu powtórzenia badań odpuszczę mu jeszcze te spacery , no chyba że pogoda zrobi sie naprawdę ładna.

J. miał mieć wolny weekend cieszyłam się że posiedzi teraz on z małym a ja gdzieś się wyrwę no to godzinę temu zadzwonił do mnie że w weekend idzie do pracy - wkurzyłam się jak nie wiem co icon_evil.gif , mam już dość siedzenia w domu , od początku jak mały się rozchorował nigdzie nie wychodzę , zwariować można.

Coraz bardziej niepokoję się o rodziców , z pewnością dostali już list ode mnie a nadal się nie odzywają icon_sad.gif
Asik 75
czw, 05 lip 2007 - 12:18
Agulka, ja też jakoś boję się wyjść z dziećmi na dwór. Jakaś ta pogoda dzisiaj dziwna . Teraz niby słońce, ale wyjrzałam przez okno, i jest chłodnawo i wietrznie. Dawid też trochę osłabiony po ospie to nie będę ryzykować. Tylko, że z drugiej strony nie chcę Kingi przetrzymywać w domu.

A rodzice może napiszą list do ciebie, to musisz może jeszcze poczekać parę dni. A nie masz możliwości do kogoś zadzwonić? np. do sąsiadów rodziców.

Szkoda, że na razie nie mogę się wyrwać , bo wpadłabym do ciebie w weekend na pogaduchy.
Mój mąż oczywiście w sobotę tez jedzie na ryby.
Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post czw, 05 lip 2007 - 12:18
Post #1414

Agulka, ja też jakoś boję się wyjść z dziećmi na dwór. Jakaś ta pogoda dzisiaj dziwna . Teraz niby słońce, ale wyjrzałam przez okno, i jest chłodnawo i wietrznie. Dawid też trochę osłabiony po ospie to nie będę ryzykować. Tylko, że z drugiej strony nie chcę Kingi przetrzymywać w domu.

A rodzice może napiszą list do ciebie, to musisz może jeszcze poczekać parę dni. A nie masz możliwości do kogoś zadzwonić? np. do sąsiadów rodziców.

Szkoda, że na razie nie mogę się wyrwać , bo wpadłabym do ciebie w weekend na pogaduchy.
Mój mąż oczywiście w sobotę tez jedzie na ryby.

--------------------


Agulka 75
czw, 05 lip 2007 - 12:47
Asiu nawet nie wiesz jak mi brakuje towarzystwa , tego żebym mogla z kimś porozmawiać .
Już prawie 2 tyg z domu nie wyszłam nigdzie oprócz wizyt z Bartkiem u lekarza.
Jarek teraz więcej i dłużej pracuje bo u niego w firmie zaczęły się urlopy i ci co zostali chodzą na nadgodziny za tych którzy są na urlopach.

Do rodziców nie mogę się dodzwonić bo to jest wieś a raczej jej ubocze gdzie nikt nie ma telefonu a gospodarstwa są od siebie sporo oddalone.
Jedynie wujek ma komórkę ale on jest ciągle w trasie poza domem i nawet nie wie czy i kiedy moi rodzice dojechali na miejsce.
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post czw, 05 lip 2007 - 12:47
Post #1415

Asiu nawet nie wiesz jak mi brakuje towarzystwa , tego żebym mogla z kimś porozmawiać .
Już prawie 2 tyg z domu nie wyszłam nigdzie oprócz wizyt z Bartkiem u lekarza.
Jarek teraz więcej i dłużej pracuje bo u niego w firmie zaczęły się urlopy i ci co zostali chodzą na nadgodziny za tych którzy są na urlopach.

Do rodziców nie mogę się dodzwonić bo to jest wieś a raczej jej ubocze gdzie nikt nie ma telefonu a gospodarstwa są od siebie sporo oddalone.
Jedynie wujek ma komórkę ale on jest ciągle w trasie poza domem i nawet nie wie czy i kiedy moi rodzice dojechali na miejsce.
Asik 75
czw, 05 lip 2007 - 12:55
Agulka, mnie też strasznie brakuje towarzystwa. Kiedyś, przed ślubem ciągle przebuwałam mędzy ludźmi, a teraz czuję się jak zamnkięta w klatce, tylko dzieci i mąż.
Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post czw, 05 lip 2007 - 12:55
Post #1416

Agulka, mnie też strasznie brakuje towarzystwa. Kiedyś, przed ślubem ciągle przebuwałam mędzy ludźmi, a teraz czuję się jak zamnkięta w klatce, tylko dzieci i mąż.

--------------------


Agulka 75
czw, 05 lip 2007 - 13:06
CYTAT(Asik 75 @ czw, 05 lip 2007 - 12:55) *
Agulka, mnie też strasznie brakuje towarzystwa. Kiedyś, przed ślubem ciągle przebuwałam mędzy ludźmi, a teraz czuję się jak zamnkięta w klatce, tylko dzieci i mąż.


Asiu, podpisuję się pod tym zdaniem obiema rękami - ze mną było i jest tak samo.
Dlatego czasem mam wrażenie a jeszcze chwila i zwariuję od tego siedzenie w domu , ty to przynajmniej w niedalekiej perspektywie masz powrót do pracy , ja nie dopóki Bartek nie pójdzie do przedszkola , czyli przynajmniej jeszcze przez rok a potem kto wie czy nie zdecyduję się na drugie dziecko - jeśli tak to nie mam na co czekać tylko trzeba działać więc widok wyrwania się z domu znowu odchodzi w daleką dal icon_confused.gif
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post czw, 05 lip 2007 - 13:06
Post #1417

CYTAT(Asik 75 @ czw, 05 lip 2007 - 12:55) *
Agulka, mnie też strasznie brakuje towarzystwa. Kiedyś, przed ślubem ciągle przebuwałam mędzy ludźmi, a teraz czuję się jak zamnkięta w klatce, tylko dzieci i mąż.


Asiu, podpisuję się pod tym zdaniem obiema rękami - ze mną było i jest tak samo.
Dlatego czasem mam wrażenie a jeszcze chwila i zwariuję od tego siedzenie w domu , ty to przynajmniej w niedalekiej perspektywie masz powrót do pracy , ja nie dopóki Bartek nie pójdzie do przedszkola , czyli przynajmniej jeszcze przez rok a potem kto wie czy nie zdecyduję się na drugie dziecko - jeśli tak to nie mam na co czekać tylko trzeba działać więc widok wyrwania się z domu znowu odchodzi w daleką dal icon_confused.gif
Gosia82
czw, 05 lip 2007 - 13:42
Hej laski icon_biggrin.gif

Ale sie za wami stęskniłam przytul.gif

Agulka wielkie dzięki za pomoc, bez ciebie nie dałabym rady przytul.gif Szkoda, że wcześniej na to nie wpadłam icon_rolleyes.gif

U nas już po przeprowadzce. Nie jest tak źle, mieszkamy sobie sami i to jest najfajniejsze. Szkoda tylko, że za jakiś czas czar pryśnie i trzeba będzie wrócić do rzeczywistości(czyli do babki 21.gif ) Na razie o tym nie myślę i cieszę się z tego co mam. Robert bardzo dużo mi pomaga, wspiera mnie jak tylko może, więc nie czuję się tutaj taka samotna.
Natomiast z Julką różnie bywa. Pewnie sama do końca nie wie, co się w okół niej dzieje. Jest bardziej rozdrażniona i płaczliwa. Teraz widzę, jak bardzo brakuje jej dziadków. Nie ma dnia żeby o nich nie wspomniała, a mi wtedy serce sie kraje, że zabrałam ją od dziadzia i baby.
Wczoraj byliśmy w Lędzinach, bo tuż przed przeprowadzką okazało się, że już dawno miałam w aucie olej do wymiany. Ojciec zaoferował się, że sam pojedzie na warsztat i dopilnuje wymiany oleju, więc się zgodziłam. W tym czasie Julka była z babcią, która nie mogła się nią nacieszyć. Później wrócił tata i od tego momentu Julka i dziadek byli już nierozłączni.
Same widzicie, że ani rodzicom, ani nam nie jest teraz łatwo, ale każdy z nas wie, że prędzej czy później doszłoby do przeprowadzki.
Dziewczyny, dziękuję wam za ciepłe słowa i wsparcie. Cały czas śledziłam wasze posty i wiem, że zawsze mogę na was liczyć przytul.gif Bez was byłoby mi bardzo ciężko, dlatego ciesze się, że mam was przytul.gif

Asiu jeśli będziesz w Tychach i miała ochotę wpaść do nas, to serdecznie zapraszam. Wystarczy, że wyślesz mi esa, a ja napiszę ci adres. Napewno trafisz bez problemu, więc zapraszam icon_biggrin.gif
Tak sie bałaś tej ospy, a okazuje się, że bez powodu. Jak tak dalej pójdzie, to może w ogóle nie będziesz jej miała icon_wink.gif
Współczuję problemów z Dawidkiem, teraz sama wiem jak to pachnie. Nie pozostaje nam nic innego jak zacisnąć zęby i przeczekać ten okres 13.gif
Dobrze, że Kingusia nie daje ci w kość, bo można by było oszaleć 21.gif
A co do męża, to wydaje mi się, że Agulka napisała na ten temat niezły wykład i jak najbardziej ma rację.
Jak się kiedyś spotkamy, to będziemy miały o czym porozmawiać, bo problemy z facetami, to temat rzeka 21.gif

Agulka zdaje sobie sprawę co musisz teraz przeżywać przytul.gif Nie ma nic gorszego jak niepewność. Ja głęboko wierzę, że wszystko skończy sie dobrze, a co do OB, to Asia ma rację, zawsze jest podwyższone w czasie choroby. Wiem, że masz inne obawy z tym związane i mam nadzieję, że się mylisz.
Bartuś już tyle przeszedł, że teraz każda wizyta u lekarza lub badanie będzie kończyło się histerycznym płaczem. Wiem coś na ten temat, bo Julka do tej pory, właśnie tak reaguje na służbę zdrowia 13.gif
Tak sobie pomyślała, że może miałabyś ochotę wyrwać się dzisiaj z domu na 2 godzinki. Robert ma urlop do jutra, więc u mnie nie ma problemu. Jeśli chcesz, to możemy gdzieś wyskoczyć i pogadać. Przynajmniej na chwilkę oderwałabyś się od codzienności? Co ty na to?

Asiu, a może chciałabyś sie do nas przyłączyć? Było by fajnie gdzieś razem wyskoczyć wink.gif A co myślicie o kinie? Nie tak dawno Agulka sama zaproponowała wypad do kina na Shreka icon_biggrin.gif Co wy na to??? Ja jestem za icon_biggrin.gif Teraz mogę sobie pozwolić na taki wypad, bo za tydzień Robert będzie miał popołudniówki, więc odpadam na całej linii 13.gif

Czekam na odpowiedź i propozycje wink.gif

Kama moje gratulacje impreza.gif W końcu się doczekałaś icon_wink.gif A jak miewa się synuś i mamusia?

Ten post edytował Gosia82 czw, 05 lip 2007 - 13:45
Gosia82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 380
Dołączył: czw, 03 sie 06 - 10:08
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 6,835

GG:


post czw, 05 lip 2007 - 13:42
Post #1418

Hej laski icon_biggrin.gif

Ale sie za wami stęskniłam przytul.gif

Agulka wielkie dzięki za pomoc, bez ciebie nie dałabym rady przytul.gif Szkoda, że wcześniej na to nie wpadłam icon_rolleyes.gif

U nas już po przeprowadzce. Nie jest tak źle, mieszkamy sobie sami i to jest najfajniejsze. Szkoda tylko, że za jakiś czas czar pryśnie i trzeba będzie wrócić do rzeczywistości(czyli do babki 21.gif ) Na razie o tym nie myślę i cieszę się z tego co mam. Robert bardzo dużo mi pomaga, wspiera mnie jak tylko może, więc nie czuję się tutaj taka samotna.
Natomiast z Julką różnie bywa. Pewnie sama do końca nie wie, co się w okół niej dzieje. Jest bardziej rozdrażniona i płaczliwa. Teraz widzę, jak bardzo brakuje jej dziadków. Nie ma dnia żeby o nich nie wspomniała, a mi wtedy serce sie kraje, że zabrałam ją od dziadzia i baby.
Wczoraj byliśmy w Lędzinach, bo tuż przed przeprowadzką okazało się, że już dawno miałam w aucie olej do wymiany. Ojciec zaoferował się, że sam pojedzie na warsztat i dopilnuje wymiany oleju, więc się zgodziłam. W tym czasie Julka była z babcią, która nie mogła się nią nacieszyć. Później wrócił tata i od tego momentu Julka i dziadek byli już nierozłączni.
Same widzicie, że ani rodzicom, ani nam nie jest teraz łatwo, ale każdy z nas wie, że prędzej czy później doszłoby do przeprowadzki.
Dziewczyny, dziękuję wam za ciepłe słowa i wsparcie. Cały czas śledziłam wasze posty i wiem, że zawsze mogę na was liczyć przytul.gif Bez was byłoby mi bardzo ciężko, dlatego ciesze się, że mam was przytul.gif

Asiu jeśli będziesz w Tychach i miała ochotę wpaść do nas, to serdecznie zapraszam. Wystarczy, że wyślesz mi esa, a ja napiszę ci adres. Napewno trafisz bez problemu, więc zapraszam icon_biggrin.gif
Tak sie bałaś tej ospy, a okazuje się, że bez powodu. Jak tak dalej pójdzie, to może w ogóle nie będziesz jej miała icon_wink.gif
Współczuję problemów z Dawidkiem, teraz sama wiem jak to pachnie. Nie pozostaje nam nic innego jak zacisnąć zęby i przeczekać ten okres 13.gif
Dobrze, że Kingusia nie daje ci w kość, bo można by było oszaleć 21.gif
A co do męża, to wydaje mi się, że Agulka napisała na ten temat niezły wykład i jak najbardziej ma rację.
Jak się kiedyś spotkamy, to będziemy miały o czym porozmawiać, bo problemy z facetami, to temat rzeka 21.gif

Agulka zdaje sobie sprawę co musisz teraz przeżywać przytul.gif Nie ma nic gorszego jak niepewność. Ja głęboko wierzę, że wszystko skończy sie dobrze, a co do OB, to Asia ma rację, zawsze jest podwyższone w czasie choroby. Wiem, że masz inne obawy z tym związane i mam nadzieję, że się mylisz.
Bartuś już tyle przeszedł, że teraz każda wizyta u lekarza lub badanie będzie kończyło się histerycznym płaczem. Wiem coś na ten temat, bo Julka do tej pory, właśnie tak reaguje na służbę zdrowia 13.gif
Tak sobie pomyślała, że może miałabyś ochotę wyrwać się dzisiaj z domu na 2 godzinki. Robert ma urlop do jutra, więc u mnie nie ma problemu. Jeśli chcesz, to możemy gdzieś wyskoczyć i pogadać. Przynajmniej na chwilkę oderwałabyś się od codzienności? Co ty na to?

Asiu, a może chciałabyś sie do nas przyłączyć? Było by fajnie gdzieś razem wyskoczyć wink.gif A co myślicie o kinie? Nie tak dawno Agulka sama zaproponowała wypad do kina na Shreka icon_biggrin.gif Co wy na to??? Ja jestem za icon_biggrin.gif Teraz mogę sobie pozwolić na taki wypad, bo za tydzień Robert będzie miał popołudniówki, więc odpadam na całej linii 13.gif

Czekam na odpowiedź i propozycje wink.gif

Kama moje gratulacje impreza.gif W końcu się doczekałaś icon_wink.gif A jak miewa się synuś i mamusia?

--------------------



Agulka 75
czw, 05 lip 2007 - 13:52
Gosiaczku jak miło że jesteś icon_biggrin.gif przytul.gif

więcej teraz nie napiszę bo Bartek się drze - u mnie wypad dziś odpada J. będzie w domu gdzieś o 16-17 potem znowu chce gdzieś wyjść a małego na taką brzydka pogodę nigdzie nie wyprowadzę .
Agulka 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 809
Dołączył: nie, 06 mar 05 - 21:33
Skąd: Żwaków
Nr użytkownika: 2,812




post czw, 05 lip 2007 - 13:52
Post #1419

Gosiaczku jak miło że jesteś icon_biggrin.gif przytul.gif

więcej teraz nie napiszę bo Bartek się drze - u mnie wypad dziś odpada J. będzie w domu gdzieś o 16-17 potem znowu chce gdzieś wyjść a małego na taką brzydka pogodę nigdzie nie wyprowadzę .
Asik 75
czw, 05 lip 2007 - 14:07
Nareszcie Gosiu jesteÅ› z nami!!!!!!!!!Hurra!!

Chętnie się z wami spotkam, ale na razie chyba jeszcze muszę przeczekać, bo nawet jeśli chorowałyście na ospę to mogę was tym wirusem "poczęstować" i zarazić półpaścem, jeśli go nie miałyście. Jeszcze ok.3 tygodnie muszę przeczekać.

Z GG wiem, że Kama jest w domu, chyba od dzisiaj. Na pewno jak znajdzie czas to coś napisze.

Na razie nie mogę pisać, Dawid chwilowo zabawia Kingę. Przed chwilą mała zjadła marcheweczkę. Ale dziś nie zjadła połowy słoiczka, sama zdecydowała kiedy koniec jedzonka. Myślę, że może będę próbowała dawać jej po troszku jabłuszko.

Postaram odezwać się na spokojnie wieczorem, jak mąż zajmie się małą.

BUZIAKI!!
Asik 75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,227
Dołączył: nie, 19 lis 06 - 10:45
SkÄ…d: Tychy
Nr użytkownika: 8,562

GG:


post czw, 05 lip 2007 - 14:07
Post #1420

Nareszcie Gosiu jesteÅ› z nami!!!!!!!!!Hurra!!

Chętnie się z wami spotkam, ale na razie chyba jeszcze muszę przeczekać, bo nawet jeśli chorowałyście na ospę to mogę was tym wirusem "poczęstować" i zarazić półpaścem, jeśli go nie miałyście. Jeszcze ok.3 tygodnie muszę przeczekać.

Z GG wiem, że Kama jest w domu, chyba od dzisiaj. Na pewno jak znajdzie czas to coś napisze.

Na razie nie mogę pisać, Dawid chwilowo zabawia Kingę. Przed chwilą mała zjadła marcheweczkę. Ale dziś nie zjadła połowy słoiczka, sama zdecydowała kiedy koniec jedzonka. Myślę, że może będę próbowała dawać jej po troszku jabłuszko.

Postaram odezwać się na spokojnie wieczorem, jak mąż zajmie się małą.

BUZIAKI!!

--------------------


> Tyskie mamy
Start new topic
Reply to this topic
93 Stron V  « poprzednia 69 70 71 72 73 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 06 cze 2024 - 03:36
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama