Witam
pooh Podziwiam i mam nadzieję, że już niedługo będziesz mogła wprowadzić coś nowego do diety. Ja jak 2 razy w tygodniu jem ryż z jabłkami to mam serdecznie dość, a codziennie to szczerze współczuję. Podziwiam za upór.
Tusiol Super, że u was lepiej. Jachu cudny i takie ma fajowe papusie na buzi. Całuśnie ogromnie.
madzialt Dobrze, że u was lepiej z karmieniem.
Eliszka u mnie waga się waha między 4 a 5 i też spadać nie chce.Ale oby do wiosny, więcej spacerków i jakoś zrzucimy.
jully Nas bardziej interesuje ktoś z Medicover, jakbyś miała namiary z polecenia to byłoby super. My znaleźliśmy fajną pediatrę, ale z Bondera niestety.
My też wczoraj mieliśmy gości i nie miałam chwili czasu,zeby do was zajrzeć,a poza tym to pół dnia siedziałam na laktatorze.
Ale od początku.
Skarżyłam się na Oli przyrost wagi, zrobiliśmy morfologię i jest ok. Pediatra komentująca wyniki sugerowała dokarmianie własnym mlekiem co drugie karmienie. Wczoraj stwierdziliśmy, że może sprawdzimy Olę czy jak się tak rzuca przy jedzeniu, to czy ma dość, chce spać czy o co chodzi. Pojadła z 2 cycków, a potem rozmroziłam pokarm i zjadła z butli jeszcze 80 ml.
A wygibasy przy karmieniu z piersi okropne. Próbowałam po godzinie ściągnąć pokarm i tylko 40 się udało. Mamy podejrzenie, że nasze dziecię się głodowało od bardzo dawna, bo mniej jadła, po krócej i mi cycki zastrajkowały. Więc wczoraj odciągałam, piłam jak najęta i coś się w nich ruszyło.W nocy zjadła po 6 godzinach snu z jednej piersi, odciągnęłam jeszcze 80 i wszystko z butelki wypiła. Leniuch jeden. Zobaczymy czy po tygodniu dokarmiania butelką przyrost wagi będzie na satysfakcjonującym poziomie.
Wczoraj mnie trochę dół złapał, że tak długo Ola się głodziła, a ja nie załapałam, że się nie najada. Ech... Ale myślałam, że jak ładnie śpi, nie płacze, nie jest marudna, to ok. Widocznie jej się żołądek skurczył i dlatego jej to nie przeszkadzało. Ech... durna ze mnie baba. Ale nic. Podpasiemy naszego prosiaczka teraz i mam nadzieję, że dalej już będzie tylko lepiej.
A no i jeszcze muszę się pochwalić, wczoraj pierwszy raz nasze dziecię, podniosło się na przedramionkach i głowę pięknie dzierżyła jakieś 5 min, bez przerwy. Dumna jestem niezmiernie. Więc się, a właściwie ją chwalę.