Dzień dobry
Ja też okropnie niewyspana. Ząb B dawał czadu do 3, potem Damian się obudził. Bartek spał z nami, także jestem pokopana, bo przez sen wiercił się i pokładał na nas całą noc (mimo paracetamolu jednak musiał go ząb jeszcze pobolewać).
Wstalismy po 6, tzn, najpierw Damian się rozgadał, potem Mariusz do pracy, potem Bartek i... koniec spania
Ryba, miałam iść z nim do Dziurrewicz Góry ale telefon znalazłam do gabinetu, a gab czynny po południu. Zadzwoniłam w końcu do Myśliwiec (znacie???). Znalazłam ją w necie. Idziemy na 12:45
Już się boję, bo mam na głowie też Damiana. Oby wtedy słodko sobie spał... bo jestem pewna, że Bartka będę musiała trzymać...
Magda, miłej "soboty"