Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
100 Stron V  « poprzednia 45 46 47 48 49 następna ostatnia   

LIPCOWE SŁONECZKA 2010

, mamy pierwsze ząbki!!!
> , mamy pierwsze ząbki!!!
Wiewi
pon, 11 paź 2010 - 13:22
Anulek ja zgadzam się z Iką i Walizką. Nie sądzę, żeby wyjazd integracyjny miał z zachowaniem Twojego męża coś wspólnego poza tym, że przypomniał mu imprezowe życie bez dziecka. Powiem Ci, ze przez pierwszy rok życia Szymona my z moim W. też strasznie się kłóciliśmy. Właśnie o podobne sprawy. On miał pretensje do mnie, że się zmieniłam i że mam jakieś "dziwne" wymagania. ja do niego o to, że się nie zmienił i że wymaganiom nie próbuje sprostać icon_wink.gif i bywa do tej pory podobnie. Ale teraz dużo łatwiej udaje nam się ochłonąć i popatrzeć na to z drugiej strony. Dla faceta , jak to już dziewczyny pisały to ciężka sprawa. On się musi niejako zmusić do tej zmiany niezależnie od tego jak bardzo kocha żonę i dziecko. w nas ta zmiana zachodzi automatycznie, łagodnie i niespecjalnie odczuwalnie. Dopiero jak zastanowimy się nad sobą widzimy różnicę.
A co do seksu ( przepraszam ale na słowo "bzykanko" mam alergię icon_wink.gif ) nie uważam, że jest to w jakimkolwiek stopniu sposób rozwiązania problemu. Seks zbliża ludzi, owszem, ale tych którzy są blisko. Seks może być uzupełnieniem rozmowy która pewne sprawy wyjaśni ale nie może być tej rozmowy zamiennikiem. Bo nawet jeśli wyda się, że działa, to jego "magiczna moc" zniknie po paru dniach nie zmieniając tak naprawdę nic.

edit:
widzę, że Ika jeszcze dopisała. i znów popieram w całej rozciągłości. Co do obarczania winą ja też się o t o wściekałam i wściekam nadal. Tylko, że teraz pomimo swojej wściekłości po chwili (największego zagotowania icon_wink.gif ) próbuję myśleć dlaczego on tak myśli. I tu nie chodzi tylko o to żeby jego wytłumaczyć. Tak jest też lepiej dla mnie, łatwiej się żyje z myślą, że po prostu się facet zagubił a nie że jest samolubnym draniem icon_wink.gif

Ten post edytował wiewi pon, 11 paź 2010 - 13:26
Wiewi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,560
Dołączył: śro, 14 lut 07 - 10:29
Skąd: tu
Nr użytkownika: 11,040




post pon, 11 paź 2010 - 13:22
Post #921

Anulek ja zgadzam się z Iką i Walizką. Nie sądzę, żeby wyjazd integracyjny miał z zachowaniem Twojego męża coś wspólnego poza tym, że przypomniał mu imprezowe życie bez dziecka. Powiem Ci, ze przez pierwszy rok życia Szymona my z moim W. też strasznie się kłóciliśmy. Właśnie o podobne sprawy. On miał pretensje do mnie, że się zmieniłam i że mam jakieś "dziwne" wymagania. ja do niego o to, że się nie zmienił i że wymaganiom nie próbuje sprostać icon_wink.gif i bywa do tej pory podobnie. Ale teraz dużo łatwiej udaje nam się ochłonąć i popatrzeć na to z drugiej strony. Dla faceta , jak to już dziewczyny pisały to ciężka sprawa. On się musi niejako zmusić do tej zmiany niezależnie od tego jak bardzo kocha żonę i dziecko. w nas ta zmiana zachodzi automatycznie, łagodnie i niespecjalnie odczuwalnie. Dopiero jak zastanowimy się nad sobą widzimy różnicę.
A co do seksu ( przepraszam ale na słowo "bzykanko" mam alergię icon_wink.gif ) nie uważam, że jest to w jakimkolwiek stopniu sposób rozwiązania problemu. Seks zbliża ludzi, owszem, ale tych którzy są blisko. Seks może być uzupełnieniem rozmowy która pewne sprawy wyjaśni ale nie może być tej rozmowy zamiennikiem. Bo nawet jeśli wyda się, że działa, to jego "magiczna moc" zniknie po paru dniach nie zmieniając tak naprawdę nic.

edit:
widzę, że Ika jeszcze dopisała. i znów popieram w całej rozciągłości. Co do obarczania winą ja też się o t o wściekałam i wściekam nadal. Tylko, że teraz pomimo swojej wściekłości po chwili (największego zagotowania icon_wink.gif ) próbuję myśleć dlaczego on tak myśli. I tu nie chodzi tylko o to żeby jego wytłumaczyć. Tak jest też lepiej dla mnie, łatwiej się żyje z myślą, że po prostu się facet zagubił a nie że jest samolubnym draniem icon_wink.gif

--------------------
Moja Dziupla

If You wanna make the world a better place, take a look at Yourself, and then make a Change - MJ
Ika
pon, 11 paź 2010 - 13:24
CYTAT(Ewusen @ Mon, 11 Oct 2010 - 07:41) *
Ika-jakiej wody min uzywacie? U nas pije sie Muszynianke I nie wiem czy to nie za duzo mineralow dla bobaska...


Najpierw używaliśmy Kropli Beskidu niegazowanej, a teraz mamy dzbanek z filtrem Brita i stosujemy wodę z niego icon_smile.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pon, 11 paź 2010 - 13:24
Post #922

CYTAT(Ewusen @ Mon, 11 Oct 2010 - 07:41) *
Ika-jakiej wody min uzywacie? U nas pije sie Muszynianke I nie wiem czy to nie za duzo mineralow dla bobaska...


Najpierw używaliśmy Kropli Beskidu niegazowanej, a teraz mamy dzbanek z filtrem Brita i stosujemy wodę z niego icon_smile.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
anulek123
pon, 11 paź 2010 - 13:42
dzieki dziewczyny za Wasze posty i przemyslenia,
nie podejrzewam skoku w bok a raczej to, co napisala Ika- facet ponad rok siedzial w domu (cala ciaza i teraz), jak raz wyjechal, to od razu dostal serie wrzutow, ze woli kolegow z pracy od rodziny i takie tam (przyznaje- przesadzilam z manifestowaniem niezadowolenia z wyjazdu)
my niestety razem pracujemy, wiec jakby ktores mialo skakac w bok, to raczej nie wsrod swoich, bo to juz byloby dopiero kretynstwo icon_razz.gif
mysle, ze zasmakowal dawnego zycia i zatesknil, a tu jeszcze ja sfrustrowana i gderajaca icon_smile.gif
ponadto skacza wkolo niego siksy i pewnie poczul sie jak mlody bóg icon_smile.gif

co do jego sprawdzenia sie w roli ojca- jak pisalam kiedys- bardzo ladnie zajmuje sie Zuzia i widac, ze jemu na niej zalezy i ze swiata poza nia nie widzi
tylko mnie zaczal ignorowac
ale wczoraj porozmawialismy, mam nadzieje, ze bedzie lepiej....
w srode jade na 2 dni do przyjaciolki - mysle, ze taka krotka rozlaka dobrze nam zrobi i pozwoli zatesknic za soba...
anulek123


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 618
Dołączył: pon, 04 sty 10 - 10:53
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 30,883




post pon, 11 paź 2010 - 13:42
Post #923

dzieki dziewczyny za Wasze posty i przemyslenia,
nie podejrzewam skoku w bok a raczej to, co napisala Ika- facet ponad rok siedzial w domu (cala ciaza i teraz), jak raz wyjechal, to od razu dostal serie wrzutow, ze woli kolegow z pracy od rodziny i takie tam (przyznaje- przesadzilam z manifestowaniem niezadowolenia z wyjazdu)
my niestety razem pracujemy, wiec jakby ktores mialo skakac w bok, to raczej nie wsrod swoich, bo to juz byloby dopiero kretynstwo icon_razz.gif
mysle, ze zasmakowal dawnego zycia i zatesknil, a tu jeszcze ja sfrustrowana i gderajaca icon_smile.gif
ponadto skacza wkolo niego siksy i pewnie poczul sie jak mlody bóg icon_smile.gif

co do jego sprawdzenia sie w roli ojca- jak pisalam kiedys- bardzo ladnie zajmuje sie Zuzia i widac, ze jemu na niej zalezy i ze swiata poza nia nie widzi
tylko mnie zaczal ignorowac
ale wczoraj porozmawialismy, mam nadzieje, ze bedzie lepiej....
w srode jade na 2 dni do przyjaciolki - mysle, ze taka krotka rozlaka dobrze nam zrobi i pozwoli zatesknic za soba...

--------------------


Anecznik
pon, 11 paź 2010 - 13:49
Takaja Igor tez ma sapkę i profesor kardiologii dziecięcej skierowała nas na konsultację laryngologiczną. Zamierzamy iść w listopadzie...ze spokojem bo Niki tez miał sapkę więc dla mnie to normalne. Moje dzieci bardzo dużo ulewały?ulewają...nawet chlustają. Przypuszczam, że to właśnie jest przyczyna sapki...mimo wszystko do laryngologa się przejedziemy icon_wink.gif.

Walizka Iguś też z reguły płacze po wyciągnięciu z wanienki, ale to pewnie dlatego, że zawsze kąpię go około 20 czyli przed "ostatnim" mlekiem, które dostaje przed snem (około 20:30). Czasami zabiegi zaczynam wcześniej i wówczas mały jest spokojniejszy i mamy czas na wygłupy, masaż a Igi ma czas na pogawędkę z naszą zasłoną prysznicową którą uwielbia 04.gif Poza tym u nas też jest kwestia tych szelek...staram sie ich nie zdejmować na zbyt długo, ale co drugi dzień p15 minut przed kąpielą daję małemu trochę wolności a potem kąpiel szybka by nie przesadzić...no mam manie na punkcie noszenia tych szelek i już. No i Igor jest już na tyle bystry, że wie co go czeka...bo które dziecko lubi być "krępowane" 32.gif

Nitro ja tam też uważam, że nasze dzieci wydają dźwięki świadomie...bo gdyby były nieświadome to by nam nie odpowiadały podczas "rozmowy", prawda?

Anulek współczuję relacji z mężem...my też co jakiś czas mamy ciężkie chwile. Może nie koniecznie jest to związane z dziećmi bo D. "przyzwyczaił sie" do posiadania rodziny i zna obowiązki i zobowiązania wobec niej, ale bywa między nami różnie i podróżnie. Ja tez narzekam na brak zainteresowania z jego strony. Seks owszem...uwielbia i od niego nie stroni ale mnie brakuje takiej więzi emocjonalnej, której w ostatnim czasie u nas brak. Fakt, że teraz D. jest zapracowany i być może jest to spowodowane właśnie tym. Myślę, ze rozmowa to najlepsza sprawa choć faceci są toporni i raczej jakieś konkretne przykłady z życia wzięte są najlepszym argumentem dla nich...tak jak choćby przykład podała Walizka. W zupełności zgadzam sie z jej wypowiedzią. Życzę Wam abyście jak najszybciej rozwiązali swój problem icon_wink.gif.
Anecznik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,434
Dołączył: wto, 24 sty 06 - 16:21
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 4,698

GG:


post pon, 11 paź 2010 - 13:49
Post #924

Takaja Igor tez ma sapkę i profesor kardiologii dziecięcej skierowała nas na konsultację laryngologiczną. Zamierzamy iść w listopadzie...ze spokojem bo Niki tez miał sapkę więc dla mnie to normalne. Moje dzieci bardzo dużo ulewały?ulewają...nawet chlustają. Przypuszczam, że to właśnie jest przyczyna sapki...mimo wszystko do laryngologa się przejedziemy icon_wink.gif.

Walizka Iguś też z reguły płacze po wyciągnięciu z wanienki, ale to pewnie dlatego, że zawsze kąpię go około 20 czyli przed "ostatnim" mlekiem, które dostaje przed snem (około 20:30). Czasami zabiegi zaczynam wcześniej i wówczas mały jest spokojniejszy i mamy czas na wygłupy, masaż a Igi ma czas na pogawędkę z naszą zasłoną prysznicową którą uwielbia 04.gif Poza tym u nas też jest kwestia tych szelek...staram sie ich nie zdejmować na zbyt długo, ale co drugi dzień p15 minut przed kąpielą daję małemu trochę wolności a potem kąpiel szybka by nie przesadzić...no mam manie na punkcie noszenia tych szelek i już. No i Igor jest już na tyle bystry, że wie co go czeka...bo które dziecko lubi być "krępowane" 32.gif

Nitro ja tam też uważam, że nasze dzieci wydają dźwięki świadomie...bo gdyby były nieświadome to by nam nie odpowiadały podczas "rozmowy", prawda?

Anulek współczuję relacji z mężem...my też co jakiś czas mamy ciężkie chwile. Może nie koniecznie jest to związane z dziećmi bo D. "przyzwyczaił sie" do posiadania rodziny i zna obowiązki i zobowiązania wobec niej, ale bywa między nami różnie i podróżnie. Ja tez narzekam na brak zainteresowania z jego strony. Seks owszem...uwielbia i od niego nie stroni ale mnie brakuje takiej więzi emocjonalnej, której w ostatnim czasie u nas brak. Fakt, że teraz D. jest zapracowany i być może jest to spowodowane właśnie tym. Myślę, ze rozmowa to najlepsza sprawa choć faceci są toporni i raczej jakieś konkretne przykłady z życia wzięte są najlepszym argumentem dla nich...tak jak choćby przykład podała Walizka. W zupełności zgadzam sie z jej wypowiedzią. Życzę Wam abyście jak najszybciej rozwiązali swój problem icon_wink.gif.


--------------------


walizka
pon, 11 paź 2010 - 14:39
CYTAT(Ika @ Mon, 11 Oct 2010 - 14:18) *
Walizka - odnośnie P.S. icon_wink.gif to podtrzymuję icon_smile.gif Bo nie chodziło mi o to, że mąż obarcza Anulek winą za dziecko tylko za to, że się im życie zmieniło. A zmieniło się w momencie pojawienia się ich wspólnego dziecka. I to nie jej wina, że on nie nadąża icon_wink.gif Oczywiście, możemy przyjąć, że mężczyźnie jest trudniej odnaleźć się w tej sytuacji i można mu - jak najbardziej - pomóc, ale nie w atmosferze, że jaśnie pan ma pretensje i uważa, że to wina żony. No heloł... icon_rolleyes.gif
icon_wink.gif

spoko, myślę tak samo. Mi się może nie podoba określenie o "dostawaniu regularnej piany" bo to pachnie awanturą albo fochem icon_wink.gif a jestem za pokojowym rozwiązywaniem spraw. Choć oczywiście sama robię awantury i strzelam fochy i pewnie też bym sie zagotowała, słysząc taki tekst icon_wink.gif

A jeszcze odnośnie seksu jako "drogi do porozumienia" - na własnym przykładzie doświadczyłam, że pomaga. Brak seksu, nowe obowiązki, moje oczekiwania, zmęczenie - to wszystko spowodowało, że zrobiło się niefajnie. Niby wszystko ok, szczęśliwa rodzinka, ale zaczęliśmy być dla siebie kąśliwi, skupialiśmy się na prostych czynnościach (kąpiel, usypianie, zakupy, spacer, sprzątanie), straciliśmy kontakt, bo on tylko o pracy, a ja tylko o dziecku, a próby rozmawiania powiększały tylko wzajemną frustrację, bo każde z nas było skoncentrowane na sobie. Zwrot akcji nastąpił po jakimś "czułym" wieczorze. Nie była to sytuacja zaaranżowana, tak wyszło po prostu. Pewnie oboje poczuliśmy się niewerbalnie docenieni i dopieszczeni przez drugą stronę, co otworzyło nas na dialog.

Anulek - u nas jest baaardzo podobnie - pracujemy razem. A trudniejsze momenty odbijały się na naszej relacji, nie na opiece nad dzieckiem. I nawet sama myślałam o wyjechaniu na parę dni, żeby właśnie za sobą zatęsknić. Ale za leniwa jestem icon_wink.gif
walizka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,859
Dołączył: pią, 03 lip 09 - 00:07
Nr użytkownika: 28,065




post pon, 11 paź 2010 - 14:39
Post #925

CYTAT(Ika @ Mon, 11 Oct 2010 - 14:18) *
Walizka - odnośnie P.S. icon_wink.gif to podtrzymuję icon_smile.gif Bo nie chodziło mi o to, że mąż obarcza Anulek winą za dziecko tylko za to, że się im życie zmieniło. A zmieniło się w momencie pojawienia się ich wspólnego dziecka. I to nie jej wina, że on nie nadąża icon_wink.gif Oczywiście, możemy przyjąć, że mężczyźnie jest trudniej odnaleźć się w tej sytuacji i można mu - jak najbardziej - pomóc, ale nie w atmosferze, że jaśnie pan ma pretensje i uważa, że to wina żony. No heloł... icon_rolleyes.gif
icon_wink.gif

spoko, myślę tak samo. Mi się może nie podoba określenie o "dostawaniu regularnej piany" bo to pachnie awanturą albo fochem icon_wink.gif a jestem za pokojowym rozwiązywaniem spraw. Choć oczywiście sama robię awantury i strzelam fochy i pewnie też bym sie zagotowała, słysząc taki tekst icon_wink.gif

A jeszcze odnośnie seksu jako "drogi do porozumienia" - na własnym przykładzie doświadczyłam, że pomaga. Brak seksu, nowe obowiązki, moje oczekiwania, zmęczenie - to wszystko spowodowało, że zrobiło się niefajnie. Niby wszystko ok, szczęśliwa rodzinka, ale zaczęliśmy być dla siebie kąśliwi, skupialiśmy się na prostych czynnościach (kąpiel, usypianie, zakupy, spacer, sprzątanie), straciliśmy kontakt, bo on tylko o pracy, a ja tylko o dziecku, a próby rozmawiania powiększały tylko wzajemną frustrację, bo każde z nas było skoncentrowane na sobie. Zwrot akcji nastąpił po jakimś "czułym" wieczorze. Nie była to sytuacja zaaranżowana, tak wyszło po prostu. Pewnie oboje poczuliśmy się niewerbalnie docenieni i dopieszczeni przez drugą stronę, co otworzyło nas na dialog.

Anulek - u nas jest baaardzo podobnie - pracujemy razem. A trudniejsze momenty odbijały się na naszej relacji, nie na opiece nad dzieckiem. I nawet sama myślałam o wyjechaniu na parę dni, żeby właśnie za sobą zatęsknić. Ale za leniwa jestem icon_wink.gif

--------------------


emilly
pon, 11 paź 2010 - 15:21
CYTAT(walizka @ Mon, 11 Oct 2010 - 14:39) *
co otworzyło nas na dialog.

Anulek - u nas jest baaardzo podobnie - pracujemy razem. A trudniejsze momenty odbijały się na naszej relacji, nie na opiece nad dzieckiem. I nawet sama myślałam o wyjechaniu na parę dni, żeby właśnie za sobą zatęsknić. Ale za leniwa jestem icon_wink.gif


U mnie po takim wyjeździe na wakacje i rozłące z T. powstał Dominik 03.gif icon_wink.gif
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post pon, 11 paź 2010 - 15:21
Post #926

CYTAT(walizka @ Mon, 11 Oct 2010 - 14:39) *
co otworzyło nas na dialog.

Anulek - u nas jest baaardzo podobnie - pracujemy razem. A trudniejsze momenty odbijały się na naszej relacji, nie na opiece nad dzieckiem. I nawet sama myślałam o wyjechaniu na parę dni, żeby właśnie za sobą zatęsknić. Ale za leniwa jestem icon_wink.gif


U mnie po takim wyjeździe na wakacje i rozłące z T. powstał Dominik 03.gif icon_wink.gif
anulek123
pon, 11 paź 2010 - 15:34
Emily icon_smile.gif ja jeszcze przy pierwszym sie wprawiam icon_razz.gif
fakt,ze nie biore zadnych tabletek (mam od lekarza Cezarette), okresu jeszcze nie mialam, karmie nadal cycem, wiec niby plodnosc powinna byc teoretycznie obnizona...

jak tylko si eZuzia urodzila, od razu chcialam drugie, ale teraz juz sie jakos wyleczylam icon_razz.gif
jakby mi ktos dal gwarancje,ze kolejnej ciazy nie bede lezec , to moze i bym sie skusila,
no o ile zażegnamy kryzys z m.
anulek123


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 618
Dołączył: pon, 04 sty 10 - 10:53
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 30,883




post pon, 11 paź 2010 - 15:34
Post #927

Emily icon_smile.gif ja jeszcze przy pierwszym sie wprawiam icon_razz.gif
fakt,ze nie biore zadnych tabletek (mam od lekarza Cezarette), okresu jeszcze nie mialam, karmie nadal cycem, wiec niby plodnosc powinna byc teoretycznie obnizona...

jak tylko si eZuzia urodzila, od razu chcialam drugie, ale teraz juz sie jakos wyleczylam icon_razz.gif
jakby mi ktos dal gwarancje,ze kolejnej ciazy nie bede lezec , to moze i bym sie skusila,
no o ile zażegnamy kryzys z m.

--------------------


Wiewi
pon, 11 paź 2010 - 15:36
CYTAT(walizka @ Mon, 11 Oct 2010 - 15:39) *
Zwrot akcji nastąpił po jakimś "czułym" wieczorze. Nie była to sytuacja zaaranżowana, tak wyszło po prostu. Pewnie oboje poczuliśmy się niewerbalnie docenieni i dopieszczeni przez drugą stronę, co otworzyło nas na dialog.



ale widzisz. rzecz najważniejsza. co innego jeśli oboje mieliście na to ochotę i zbliżenie wyszło spontanicznie. Wtedy tak jak pisałam seks zbliża ludzi. Ale zupełnie inaczej sytuacja się ma moim zdaniem kiedy próbujemy zaplanować seks aby rozwiązać problem. Myślenie "pójdę z nim do łóżka to się ułoży" jest bardzo mylne i może doprowadzić tylko do pogłębienia problemu. Bo do tego co już jest może dojść myśl "ja się dla Ciebie poświęcam, mimo zmęczenia, zaplanowałam seks z Tobą, aby Ci umilić czas a Ty dalej się nie zmieniasz i nie starasz"



Dziewczyny co ja mam zrobić żeby Michał polubił spacerówkę? Zaczynam się podłamywać. Każde wyjście z domu to dla mnie stres i żadna przyjemność. Nie zawsze chcę iść z chustą. A jeśli tylko idę z wózkiem to jest tragedia icon_sad.gif od początku do końca mam płacz icon_sad.gif chyba, że siądę na ławce i przytulony wymęczony uśnie z płaczu icon_sad.gif wtedy pośpi 5 min w wózku i znów to samo icon_sad.gif żeby sam z siebie zasnął w wózku albo jechał i mu się podobało nie ma szans icon_sad.gif

edit: nie spacerówkę a wózek ogólny. zasugerowałam się. bo słyszałam rady aby przesadzić się na spacerówkę właśnie - rozkładaną. spróbowałam raz ale nie pomogło icon_sad.gif a mi się marzy spokojny spacer z dzieckiem w wózku icon_sad.gif

Ten post edytował wiewi pon, 11 paź 2010 - 15:38
Wiewi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,560
Dołączył: śro, 14 lut 07 - 10:29
Skąd: tu
Nr użytkownika: 11,040




post pon, 11 paź 2010 - 15:36
Post #928

CYTAT(walizka @ Mon, 11 Oct 2010 - 15:39) *
Zwrot akcji nastąpił po jakimś "czułym" wieczorze. Nie była to sytuacja zaaranżowana, tak wyszło po prostu. Pewnie oboje poczuliśmy się niewerbalnie docenieni i dopieszczeni przez drugą stronę, co otworzyło nas na dialog.



ale widzisz. rzecz najważniejsza. co innego jeśli oboje mieliście na to ochotę i zbliżenie wyszło spontanicznie. Wtedy tak jak pisałam seks zbliża ludzi. Ale zupełnie inaczej sytuacja się ma moim zdaniem kiedy próbujemy zaplanować seks aby rozwiązać problem. Myślenie "pójdę z nim do łóżka to się ułoży" jest bardzo mylne i może doprowadzić tylko do pogłębienia problemu. Bo do tego co już jest może dojść myśl "ja się dla Ciebie poświęcam, mimo zmęczenia, zaplanowałam seks z Tobą, aby Ci umilić czas a Ty dalej się nie zmieniasz i nie starasz"



Dziewczyny co ja mam zrobić żeby Michał polubił spacerówkę? Zaczynam się podłamywać. Każde wyjście z domu to dla mnie stres i żadna przyjemność. Nie zawsze chcę iść z chustą. A jeśli tylko idę z wózkiem to jest tragedia icon_sad.gif od początku do końca mam płacz icon_sad.gif chyba, że siądę na ławce i przytulony wymęczony uśnie z płaczu icon_sad.gif wtedy pośpi 5 min w wózku i znów to samo icon_sad.gif żeby sam z siebie zasnął w wózku albo jechał i mu się podobało nie ma szans icon_sad.gif

edit: nie spacerówkę a wózek ogólny. zasugerowałam się. bo słyszałam rady aby przesadzić się na spacerówkę właśnie - rozkładaną. spróbowałam raz ale nie pomogło icon_sad.gif a mi się marzy spokojny spacer z dzieckiem w wózku icon_sad.gif

--------------------
Moja Dziupla

If You wanna make the world a better place, take a look at Yourself, and then make a Change - MJ
emilly
pon, 11 paź 2010 - 16:57
Wiewi a mas adaptery do wózka żeby fotelik wpiąć? Może w foteliku jechało by się młodemu lepiej?

Opowiem Wam wczorajsze wydarzenie. Otóż,Barni kupił sobie organy Casio. I mówido mnie,że teraz będzie miał dużo pieniędzy. Nie zdążyłam wejść do domu,a Bartek pobiegł po kapelusz,włożył czapkę p/słoneczną na głoę (parzyło wczoraj),wyniósł przed dom krzeso i taboret (zobaczyłam to później) ,siadł przed domem i zaczął grać 03.gif 37.gif . Myślałam,że się posikam ze śmiechu jak skojarzyłam fakty (zbierał intensywnie pieniądze na te organy,mówił o zarabianiu kasy itd. ). Kazałam mu wejśćszybko do domu i lipy nie robić,bo sąsiedzi pomyślą,że na jedzenie zbieramy kasę 08.gif .

Inna sytuacja sprzed kilku miesięcy. Bartek i Przemek zapytani o to kim zostaną w przyszłości. Przemek mówi ,że będzie piłkarzem,a Bartek mówi ,że będzie sprzedawał bilety na mecze Przemka i zarabiał kasę 37.gif .

Ostatnio mówi ,że będzie trawnikiem,bo oni dużo zarabiają 03.gif (chodziło o prawnika icon_wink.gif ) Normalnierośnie mi mały materialista chyba...
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post pon, 11 paź 2010 - 16:57
Post #929

Wiewi a mas adaptery do wózka żeby fotelik wpiąć? Może w foteliku jechało by się młodemu lepiej?

Opowiem Wam wczorajsze wydarzenie. Otóż,Barni kupił sobie organy Casio. I mówido mnie,że teraz będzie miał dużo pieniędzy. Nie zdążyłam wejść do domu,a Bartek pobiegł po kapelusz,włożył czapkę p/słoneczną na głoę (parzyło wczoraj),wyniósł przed dom krzeso i taboret (zobaczyłam to później) ,siadł przed domem i zaczął grać 03.gif 37.gif . Myślałam,że się posikam ze śmiechu jak skojarzyłam fakty (zbierał intensywnie pieniądze na te organy,mówił o zarabianiu kasy itd. ). Kazałam mu wejśćszybko do domu i lipy nie robić,bo sąsiedzi pomyślą,że na jedzenie zbieramy kasę 08.gif .

Inna sytuacja sprzed kilku miesięcy. Bartek i Przemek zapytani o to kim zostaną w przyszłości. Przemek mówi ,że będzie piłkarzem,a Bartek mówi ,że będzie sprzedawał bilety na mecze Przemka i zarabiał kasę 37.gif .

Ostatnio mówi ,że będzie trawnikiem,bo oni dużo zarabiają 03.gif (chodziło o prawnika icon_wink.gif ) Normalnierośnie mi mały materialista chyba...
emilly
pon, 11 paź 2010 - 16:59
Domi siknął mi na odległość na klawiaturę i teraz zjadam litery 37.gif
emilly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: czw, 28 lut 08 - 17:57
Skąd: UK
Nr użytkownika: 18,473

GG:


post pon, 11 paź 2010 - 16:59
Post #930

Domi siknął mi na odległość na klawiaturę i teraz zjadam litery 37.gif
walizka
pon, 11 paź 2010 - 18:50
Anulek - zażegnacie! icon_biggrin.gif swoją drogą - nie znam pary, która by zupełnie bezboleśnie zmieniła sie w rodzinę icon_smile.gif

Wiewi - sure!

Emilly - icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif 06.gif z takim synem nie zginiecie icon_wink.gif

Ten post edytował walizka pon, 11 paź 2010 - 18:51
walizka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,859
Dołączył: pią, 03 lip 09 - 00:07
Nr użytkownika: 28,065




post pon, 11 paź 2010 - 18:50
Post #931

Anulek - zażegnacie! icon_biggrin.gif swoją drogą - nie znam pary, która by zupełnie bezboleśnie zmieniła sie w rodzinę icon_smile.gif

Wiewi - sure!

Emilly - icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif 06.gif z takim synem nie zginiecie icon_wink.gif

--------------------


takaja
pon, 11 paź 2010 - 21:02
CYTAT(Nitro @ Sat, 09 Oct 2010 - 23:59) *
Ja mam pytanie o ten masaż - Takaja teraz napisała, ktoś inny wcześniej... O co tu chodzi, ja nic takiego nie robię, a może powinnam...


Nitro ja masuję tak normalnie, zwykłą oliwką dla dzieci - delikatne ruchy...nie jest to jakiś konkretny masaż, tylko patrzę na młodego i staram się wyczuć jaki dotyk sprawia mu przyjemność (chociaż najczęśćiej to go tata masuje-a wtedy to już się rozgadują na dobre:) ).

anulek, wyjazd to super pomysł a po powrocie raz w tygodniu zostaw małża z małą a sama wyskocz do fryzjera/kosmetyczki - będziesz miała chwilę dla siebie i spojrzysz na to z innej perspektywy. A co do zarzutów że dziecko cię zmieniło: przecież sama sobie tego dziecka nie zrobiłaś, nie? Cóż ci jeszcze mogę polecić? chwal SIEBIE jak tylko możesz (zrobiłam to dobrze, taka jestem łądna, wspaniała itp), mów mężowi jak go bardzo kochasz i jaki jest wspaniały ale od czasu do czasu niech ci się przez przypadek wymsknie że np. a to brzuszek ma lekko sflaczały a to cellulit ma na udach icon_smile.gif im bardziej dla nich niezrozumiałe i dotyczy ich wyglądu tym lepiej. Ale zaraz potem dodawaj że w sumie to tobie i tak się podoba i go kochasz:) Niech ten "młody bóg" nie czuje się tak pewnie, bo nawet jakby mu przeszedł przez głowe ewnetualny romans to wizja ewentualnego celulitu który musiałby pokazać "młodej łani" szybko go ostudzi:) to tak profilaktycznie:)

Co do rozwoju mowy u dzieciaczków. Z tego co pamiętam ze studiów to:
- pierwsze tygodnie dziecka to okrzyki mowopodobne (najczęśćiej zbliżone do samogłosek, typu aaaaaaa - mój mały np. laaaaaaaaaaaa "mówił")
- drugi etap to głużenie (gruchanie, około 2 mc życia) - nie ma nic wspólnego z rozwojem mowy-służy jedynie ćwiczeniu aparatu mowy - dziecko uczy się składać usteczka, wydaje dźwięki i sam się sobie dziwi że mu się to udało i próbuje ponownie
- ok 4 mc życia dziecko zaczyna powtarzać dźwięki dla zabawy - jest to już - w przeciwieństwie do głużenia robione pod kontrolą słuchu i uznawane jest za początek gaworzenia w które dziecko tak naprawdę wchodzi w 6mc ż.
A to o czym mówicie że dzieciaczki powtarzają za wami są to echolalia:)
To tak w skrócie:)


Emilly, no macie obrotnego syna:) nawet niska emerytura wam nie straszna z takim dzieckiem:)
takaja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 616
Dołączył: czw, 07 maj 09 - 19:51
Skąd: z przed laptopa
Nr użytkownika: 27,106




post pon, 11 paź 2010 - 21:02
Post #932

CYTAT(Nitro @ Sat, 09 Oct 2010 - 23:59) *
Ja mam pytanie o ten masaż - Takaja teraz napisała, ktoś inny wcześniej... O co tu chodzi, ja nic takiego nie robię, a może powinnam...


Nitro ja masuję tak normalnie, zwykłą oliwką dla dzieci - delikatne ruchy...nie jest to jakiś konkretny masaż, tylko patrzę na młodego i staram się wyczuć jaki dotyk sprawia mu przyjemność (chociaż najczęśćiej to go tata masuje-a wtedy to już się rozgadują na dobre:) ).

anulek, wyjazd to super pomysł a po powrocie raz w tygodniu zostaw małża z małą a sama wyskocz do fryzjera/kosmetyczki - będziesz miała chwilę dla siebie i spojrzysz na to z innej perspektywy. A co do zarzutów że dziecko cię zmieniło: przecież sama sobie tego dziecka nie zrobiłaś, nie? Cóż ci jeszcze mogę polecić? chwal SIEBIE jak tylko możesz (zrobiłam to dobrze, taka jestem łądna, wspaniała itp), mów mężowi jak go bardzo kochasz i jaki jest wspaniały ale od czasu do czasu niech ci się przez przypadek wymsknie że np. a to brzuszek ma lekko sflaczały a to cellulit ma na udach icon_smile.gif im bardziej dla nich niezrozumiałe i dotyczy ich wyglądu tym lepiej. Ale zaraz potem dodawaj że w sumie to tobie i tak się podoba i go kochasz:) Niech ten "młody bóg" nie czuje się tak pewnie, bo nawet jakby mu przeszedł przez głowe ewnetualny romans to wizja ewentualnego celulitu który musiałby pokazać "młodej łani" szybko go ostudzi:) to tak profilaktycznie:)

Co do rozwoju mowy u dzieciaczków. Z tego co pamiętam ze studiów to:
- pierwsze tygodnie dziecka to okrzyki mowopodobne (najczęśćiej zbliżone do samogłosek, typu aaaaaaa - mój mały np. laaaaaaaaaaaa "mówił")
- drugi etap to głużenie (gruchanie, około 2 mc życia) - nie ma nic wspólnego z rozwojem mowy-służy jedynie ćwiczeniu aparatu mowy - dziecko uczy się składać usteczka, wydaje dźwięki i sam się sobie dziwi że mu się to udało i próbuje ponownie
- ok 4 mc życia dziecko zaczyna powtarzać dźwięki dla zabawy - jest to już - w przeciwieństwie do głużenia robione pod kontrolą słuchu i uznawane jest za początek gaworzenia w które dziecko tak naprawdę wchodzi w 6mc ż.
A to o czym mówicie że dzieciaczki powtarzają za wami są to echolalia:)
To tak w skrócie:)


Emilly, no macie obrotnego syna:) nawet niska emerytura wam nie straszna z takim dzieckiem:)

--------------------




- - - Chudniemy dalej:) - - - spadek wagi od 7 stycznia 2011 wygląda tak:

- - - 87 - 86 - 85 - 84 - 83 - 82 - 81,5 - 80 - 81,5 - 80,5 - 80 - 79,5 - 79 - 78,5 - 76 - 72,5
- ........................................ 60 :)- - -
walizka
pon, 11 paź 2010 - 22:50
CYTAT(takaja @ Mon, 11 Oct 2010 - 22:02) *
anulekod czasu do czasu niech ci się przez przypadek wymsknie że np. a to brzuszek ma lekko sflaczały a to cellulit ma na udach icon_smile.gif im bardziej dla nich niezrozumiałe i dotyczy ich wyglądu tym lepiej. Ale zaraz potem dodawaj że w sumie to tobie i tak się podoba i go kochasz:) Niech ten "młody bóg" nie czuje się tak pewnie, bo nawet jakby mu przeszedł przez głowe ewnetualny romans to wizja ewentualnego celulitu który musiałby pokazać "młodej łani" szybko go ostudzi:) to tak profilaktycznie:)

takaja - uśmiałam się icon_smile.gif Niezła profilaktyka icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Szkoda, że mój chłop nie przejmuje się drobnymi mankamentami swej figury icon_wink.gif

przy okazji - znacie dowcip o Ryśku?
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja *****olę! Ale wstyd przed Ryśkiem".


icon_wink.gif
walizka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,859
Dołączył: pią, 03 lip 09 - 00:07
Nr użytkownika: 28,065




post pon, 11 paź 2010 - 22:50
Post #933

CYTAT(takaja @ Mon, 11 Oct 2010 - 22:02) *
anulekod czasu do czasu niech ci się przez przypadek wymsknie że np. a to brzuszek ma lekko sflaczały a to cellulit ma na udach icon_smile.gif im bardziej dla nich niezrozumiałe i dotyczy ich wyglądu tym lepiej. Ale zaraz potem dodawaj że w sumie to tobie i tak się podoba i go kochasz:) Niech ten "młody bóg" nie czuje się tak pewnie, bo nawet jakby mu przeszedł przez głowe ewnetualny romans to wizja ewentualnego celulitu który musiałby pokazać "młodej łani" szybko go ostudzi:) to tak profilaktycznie:)

takaja - uśmiałam się icon_smile.gif Niezła profilaktyka icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Szkoda, że mój chłop nie przejmuje się drobnymi mankamentami swej figury icon_wink.gif

przy okazji - znacie dowcip o Ryśku?
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja *****olę! Ale wstyd przed Ryśkiem".


icon_wink.gif

--------------------


Gio_vanna
pon, 11 paź 2010 - 23:53
hej dziewczyny

Anulek głowa do góry, miej nadzieję że to przejściowy kryzys i wszystko wróci do normy. Jest też jeszcze inne rozwiązanie problemu, w moim przypadku sprawdziło się rewelacyjnie i małż od razu stał się tatusiem i głową rodziny - Zafundować sobie bliźniaki z kolką, każdy swoją połówkę duetu na ręce i odpadają wszelkie wyjścia, wypady integracje i pozostaje tylko marzenie o wcześniejszym pójściu spać icon_smile.gif

Emilly obrotnych masz chłopaków, mali szefowie ci rosną.

Karolcia jak się rozgada to potrafi i pół godziny nawijać, tylko nie chce na brzuszku leżeć, ma to chyba po braciach. Na brzuchach leżeli tedy jak się sami już przekręcali a inaczej był wielki lament.

A ja dzisiaj nabyłam w Lidlu foremki do ciast w różnych kształtach i książeczkę z przepisami na muffiny. Jestem w szoku ile jest mozliwości ich wykonania i pomysłów na smaki a dodam że laikiem w kuchni nie jestem wręcz przeciwnie uwielbiam gotować i piec.

Walizka super dowcip ale coś w tym jest. Mój K. mówi że baby ubierają się dla bab ale oczko mu błyszczy z dumą posiadacza jak się nieraz inny facet za mną obejrzy - choć teraz to nawet pies z kulawą łąpą ucieka taka ze mnie matka - polka i kura domowa.

Dzisiaj załatwiałam zasiłki rodzinne i becikowe w MOPS-ie. Mając trójkę dzieci jestem traktowna jako rodzina WIELODZIETNA !!!! a pani patrzyła na mnie jak by to jakaś patologia była. Wkurza mnie to, bo i na ulicy jak ide z nimi sama to się dziwnie i ze współczuciem niektórzy ogląają i nie wierzą że można chcieć mieć tyle dzieci.
Gio_vanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 500
Dołączył: sob, 24 sty 09 - 11:11
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 24,953




post pon, 11 paź 2010 - 23:53
Post #934

hej dziewczyny

Anulek głowa do góry, miej nadzieję że to przejściowy kryzys i wszystko wróci do normy. Jest też jeszcze inne rozwiązanie problemu, w moim przypadku sprawdziło się rewelacyjnie i małż od razu stał się tatusiem i głową rodziny - Zafundować sobie bliźniaki z kolką, każdy swoją połówkę duetu na ręce i odpadają wszelkie wyjścia, wypady integracje i pozostaje tylko marzenie o wcześniejszym pójściu spać icon_smile.gif

Emilly obrotnych masz chłopaków, mali szefowie ci rosną.

Karolcia jak się rozgada to potrafi i pół godziny nawijać, tylko nie chce na brzuszku leżeć, ma to chyba po braciach. Na brzuchach leżeli tedy jak się sami już przekręcali a inaczej był wielki lament.

A ja dzisiaj nabyłam w Lidlu foremki do ciast w różnych kształtach i książeczkę z przepisami na muffiny. Jestem w szoku ile jest mozliwości ich wykonania i pomysłów na smaki a dodam że laikiem w kuchni nie jestem wręcz przeciwnie uwielbiam gotować i piec.

Walizka super dowcip ale coś w tym jest. Mój K. mówi że baby ubierają się dla bab ale oczko mu błyszczy z dumą posiadacza jak się nieraz inny facet za mną obejrzy - choć teraz to nawet pies z kulawą łąpą ucieka taka ze mnie matka - polka i kura domowa.

Dzisiaj załatwiałam zasiłki rodzinne i becikowe w MOPS-ie. Mając trójkę dzieci jestem traktowna jako rodzina WIELODZIETNA !!!! a pani patrzyła na mnie jak by to jakaś patologia była. Wkurza mnie to, bo i na ulicy jak ide z nimi sama to się dziwnie i ze współczuciem niektórzy ogląają i nie wierzą że można chcieć mieć tyle dzieci.

--------------------

walizka
wto, 12 paź 2010 - 10:04
CYTAT(Gio_vanna @ Tue, 12 Oct 2010 - 00:53) *
Anulek głowa do góry, miej nadzieję że to przejściowy kryzys i wszystko wróci do normy. Jest też jeszcze inne rozwiązanie problemu, w moim przypadku sprawdziło się rewelacyjnie i małż od razu stał się tatusiem i głową rodziny - Zafundować sobie bliźniaki z kolką, każdy swoją połówkę duetu na ręce i odpadają wszelkie wyjścia, wypady integracje i pozostaje tylko marzenie o wcześniejszym pójściu spać icon_smile.gif


ha, ha, ha icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif liczyłam na bliźniaki, ale nie wyszło... i nie żałuję, bo bym nie ogarnęła icon_wink.gif

Mufinki bardzo lubię - te na ostro; no i przypomniałaś mi o becikowym do załatwienia icon_smile.gif
walizka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,859
Dołączył: pią, 03 lip 09 - 00:07
Nr użytkownika: 28,065




post wto, 12 paź 2010 - 10:04
Post #935

CYTAT(Gio_vanna @ Tue, 12 Oct 2010 - 00:53) *
Anulek głowa do góry, miej nadzieję że to przejściowy kryzys i wszystko wróci do normy. Jest też jeszcze inne rozwiązanie problemu, w moim przypadku sprawdziło się rewelacyjnie i małż od razu stał się tatusiem i głową rodziny - Zafundować sobie bliźniaki z kolką, każdy swoją połówkę duetu na ręce i odpadają wszelkie wyjścia, wypady integracje i pozostaje tylko marzenie o wcześniejszym pójściu spać icon_smile.gif


ha, ha, ha icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif liczyłam na bliźniaki, ale nie wyszło... i nie żałuję, bo bym nie ogarnęła icon_wink.gif

Mufinki bardzo lubię - te na ostro; no i przypomniałaś mi o becikowym do załatwienia icon_smile.gif

--------------------


takaja
wto, 12 paź 2010 - 10:11
walizka, uśmiałam sięicon_smile.gifaż mi się dziecko zdziwione obudziło czego matka rży;P
takaja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 616
Dołączył: czw, 07 maj 09 - 19:51
Skąd: z przed laptopa
Nr użytkownika: 27,106




post wto, 12 paź 2010 - 10:11
Post #936

walizka, uśmiałam sięicon_smile.gifaż mi się dziecko zdziwione obudziło czego matka rży;P

--------------------




- - - Chudniemy dalej:) - - - spadek wagi od 7 stycznia 2011 wygląda tak:

- - - 87 - 86 - 85 - 84 - 83 - 82 - 81,5 - 80 - 81,5 - 80,5 - 80 - 79,5 - 79 - 78,5 - 76 - 72,5
- ........................................ 60 :)- - -
Nitro
wto, 12 paź 2010 - 11:23
Takaja, Walizka, Emi - poprawiłyście mi humor - celulitem, Rysiem i Barnim icon_smile.gif

Anulek, trzymam kciuki za poprawę relacji z mężem. Faktycznie, nasze życie wywrócilo się do góry nogami i takie zawirowania są możliwe - trzeba je wyjaśniać na bieżąco. Przy okazji dorzucę, bo ten temat poruszyłyście, że też nie znoszę imprez firmowych oraz wyjazdów integracyjnych (pracuję w koroporacji która się w nich lubuje) - za wiele widziałam icon_sad.gif

Gio_vanna - muszę skoczyć do Lidla w takim razie 06.gif Kurcze, miałam takie złe zdanie o tym sklepie, a teraz jestem uzależniona od tamtejszej chemii, słodyczy i takich właśnie sezonowych produktów (jak ostatnio zakupione dla Ady rajstopki). Tak jak Walizka - marzyłam o bliźniakach, a teraz się zastanawiam, jak można ogarnąć dwójkę na raz... Co nie zmienia faktu że każdej mamie bliźniąt ZAZDROSZCZĘ icon_smile.gif

Ewusen, od Ady dla Liwii:

ed. - wymiana zdjęcia - na bardziej zabawowe:)

Muszę skoczyć na stronę Pandory, podobno zrobili biżuterię z której dochód jest przeznaczony na walke z rakiem piersi...

I jak zwykle prosze Was o radę - muszę kupić do domu rodziców łóżeczko turystyczne (Ada wyrasta już z kosza) - możecie coś polecić. Szukam prostego - przewijaki, karuzelki niepotrzebne.

Ten post edytował Nitro wto, 12 paź 2010 - 12:39
Nitro


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,716
Dołączył: nie, 08 lis 09 - 10:27
Skąd: CK
Nr użytkownika: 30,022




post wto, 12 paź 2010 - 11:23
Post #937

Takaja, Walizka, Emi - poprawiłyście mi humor - celulitem, Rysiem i Barnim icon_smile.gif

Anulek, trzymam kciuki za poprawę relacji z mężem. Faktycznie, nasze życie wywrócilo się do góry nogami i takie zawirowania są możliwe - trzeba je wyjaśniać na bieżąco. Przy okazji dorzucę, bo ten temat poruszyłyście, że też nie znoszę imprez firmowych oraz wyjazdów integracyjnych (pracuję w koroporacji która się w nich lubuje) - za wiele widziałam icon_sad.gif

Gio_vanna - muszę skoczyć do Lidla w takim razie 06.gif Kurcze, miałam takie złe zdanie o tym sklepie, a teraz jestem uzależniona od tamtejszej chemii, słodyczy i takich właśnie sezonowych produktów (jak ostatnio zakupione dla Ady rajstopki). Tak jak Walizka - marzyłam o bliźniakach, a teraz się zastanawiam, jak można ogarnąć dwójkę na raz... Co nie zmienia faktu że każdej mamie bliźniąt ZAZDROSZCZĘ icon_smile.gif

Ewusen, od Ady dla Liwii:

ed. - wymiana zdjęcia - na bardziej zabawowe:)

Muszę skoczyć na stronę Pandory, podobno zrobili biżuterię z której dochód jest przeznaczony na walke z rakiem piersi...

I jak zwykle prosze Was o radę - muszę kupić do domu rodziców łóżeczko turystyczne (Ada wyrasta już z kosza) - możecie coś polecić. Szukam prostego - przewijaki, karuzelki niepotrzebne.
pati.n
wto, 12 paź 2010 - 12:19
CYTAT(wiewi @ Mon, 11 Oct 2010 - 16:36) *
Dziewczyny co ja mam zrobić żeby Michał polubił spacerówkę? Zaczynam się podłamywać. Każde wyjście z domu to dla mnie stres i żadna przyjemność. Nie zawsze chcę iść z chustą. A jeśli tylko idę z wózkiem to jest tragedia icon_sad.gif od początku do końca mam płacz icon_sad.gif chyba, że siądę na ławce i przytulony wymęczony uśnie z płaczu icon_sad.gif wtedy pośpi 5 min w wózku i znów to samo icon_sad.gif żeby sam z siebie zasnął w wózku albo jechał i mu się podobało nie ma szans icon_sad.gif



Jakbyś opisywała Wikę, ona wyła na spcerze w wózku tak długo az zasnęła-nic nie pomagałao,żadne zabawki, cuda na kiju, troszkę było leiej jak szłam i jej śpiewałam, ale przechodnie mieli wtedy ubaw 03.gif bo ja wybitny talent antymuzyczny jestem, ale moje dziecko do dziś uwielbia i ciągle tylko pośpiewaj mi mamusiu icon_wink.gif

pati.n


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,145
Dołączył: wto, 06 lis 07 - 12:13
Nr użytkownika: 16,801




post wto, 12 paź 2010 - 12:19
Post #938

CYTAT(wiewi @ Mon, 11 Oct 2010 - 16:36) *
Dziewczyny co ja mam zrobić żeby Michał polubił spacerówkę? Zaczynam się podłamywać. Każde wyjście z domu to dla mnie stres i żadna przyjemność. Nie zawsze chcę iść z chustą. A jeśli tylko idę z wózkiem to jest tragedia icon_sad.gif od początku do końca mam płacz icon_sad.gif chyba, że siądę na ławce i przytulony wymęczony uśnie z płaczu icon_sad.gif wtedy pośpi 5 min w wózku i znów to samo icon_sad.gif żeby sam z siebie zasnął w wózku albo jechał i mu się podobało nie ma szans icon_sad.gif



Jakbyś opisywała Wikę, ona wyła na spcerze w wózku tak długo az zasnęła-nic nie pomagałao,żadne zabawki, cuda na kiju, troszkę było leiej jak szłam i jej śpiewałam, ale przechodnie mieli wtedy ubaw 03.gif bo ja wybitny talent antymuzyczny jestem, ale moje dziecko do dziś uwielbia i ciągle tylko pośpiewaj mi mamusiu icon_wink.gif



--------------------


Weszłam ostatnio na wagę żeby sprawdzić swój wskaźnik BMI. Ja pierniczę! Jestem za niska!
pati.n
wto, 12 paź 2010 - 12:25
CYTAT(Nitro @ Tue, 12 Oct 2010 - 12:23) *
Gio_vanna - muszę skoczyć do Lidla w takim razie 06.gif Kurcze, miałam takie złe zdanie o tym sklepie, a teraz jestem uzależniona od tamtejszej chemii, słodyczy i takich właśnie sezonowych produktów (jak ostatnio zakupione dla Ady rajstopki). Tak jak Walizka - marzyłam o bliźniakach, a teraz się zastanawiam, jak można ogarnąć dwójkę na raz... Co nie zmienia faktu że każdej mamie bliźniąt ZAZDROSZCZĘ icon_smile.gif



mój mąż marzył o bliźniakach, ale za pierwszym razem, jak jeździliśmy na usg z WIką to ciągle dopytywał, a drugieo tam nie ma? A przy Piotru - na pewno drugiego tam nie ma , prawda icon_wink.gif

Ja uwiekbiam Lidla i ich ciuszki dla dzieci ubóstwiam icon_smile.gif


Emilly
rośnie Ci taki Fifi z rodziny zastępczej icon_wink.gif Da sobie radę w życiu icon_smile.gif

Ika musze wypróbować patent z wodą do mycia buzi bo młody ma chrostki

A wika ma zajęte oskrzela - ZNOWU boję się żeby mi modego nie zaraziła ;(
pati.n


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,145
Dołączył: wto, 06 lis 07 - 12:13
Nr użytkownika: 16,801




post wto, 12 paź 2010 - 12:25
Post #939

CYTAT(Nitro @ Tue, 12 Oct 2010 - 12:23) *
Gio_vanna - muszę skoczyć do Lidla w takim razie 06.gif Kurcze, miałam takie złe zdanie o tym sklepie, a teraz jestem uzależniona od tamtejszej chemii, słodyczy i takich właśnie sezonowych produktów (jak ostatnio zakupione dla Ady rajstopki). Tak jak Walizka - marzyłam o bliźniakach, a teraz się zastanawiam, jak można ogarnąć dwójkę na raz... Co nie zmienia faktu że każdej mamie bliźniąt ZAZDROSZCZĘ icon_smile.gif



mój mąż marzył o bliźniakach, ale za pierwszym razem, jak jeździliśmy na usg z WIką to ciągle dopytywał, a drugieo tam nie ma? A przy Piotru - na pewno drugiego tam nie ma , prawda icon_wink.gif

Ja uwiekbiam Lidla i ich ciuszki dla dzieci ubóstwiam icon_smile.gif


Emilly
rośnie Ci taki Fifi z rodziny zastępczej icon_wink.gif Da sobie radę w życiu icon_smile.gif

Ika musze wypróbować patent z wodą do mycia buzi bo młody ma chrostki

A wika ma zajęte oskrzela - ZNOWU boję się żeby mi modego nie zaraziła ;(

--------------------


Weszłam ostatnio na wagę żeby sprawdzić swój wskaźnik BMI. Ja pierniczę! Jestem za niska!
Anecznik
wto, 12 paź 2010 - 13:17
Nitro Twoja Ada wygląda na pół roczne dziecko 23.gif Śliczna panna 06.gif I chyba wygląda na to, że mamy takie same foteliki samochodowe icon_wink.gif.

Odnośnie Ady, ale naszej forumowej to jutro będziemy miały okazję sie poznać 06.gif W zeszłym roku nie dałam rady ale teraz spotkanie musi dojść do skutku. Wstępnie jesteśmy już umówione icon_smile.gif.
Anecznik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,434
Dołączył: wto, 24 sty 06 - 16:21
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 4,698

GG:


post wto, 12 paź 2010 - 13:17
Post #940

Nitro Twoja Ada wygląda na pół roczne dziecko 23.gif Śliczna panna 06.gif I chyba wygląda na to, że mamy takie same foteliki samochodowe icon_wink.gif.

Odnośnie Ady, ale naszej forumowej to jutro będziemy miały okazję sie poznać 06.gif W zeszłym roku nie dałam rady ale teraz spotkanie musi dojść do skutku. Wstępnie jesteśmy już umówione icon_smile.gif.

--------------------


> LIPCOWE SŁONECZKA 2010, mamy pierwsze ząbki!!!
Start new topic
Reply to this topic
100 Stron V  « poprzednia 45 46 47 48 49 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 02 cze 2024 - 16:02
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama