Kasia radzi sobie lepiej ode mnie.
Ja cały czas mam wątpliwości, choć jej wychowawczyni twierdzi, że radzi sobie na równi z siedmiolatkami.
Ogólnie jest z siebie dumna, lekcje pilnie odrabia, często jest lepiej przygotowana do lekcji niż jej brat, uczeń klasy 2 (który de facto jest starszy prawie 3 lata).
I nie pozwala już na siebie mówić 'moja
maleńka córeczka'
A przy okazji - wszystkiego najlepszego dla Wiktorii!!! Słodkiego, miłego życia...
Sto lat!
Ten post edytował anuś pią, 15 paź 2010 - 23:38