CYTAT(ewela @ Sun, 09 Aug 2015 - 22:23)
bel- ćwicz, ćwicz i nie załamuj się...małymi krokami osiągniesz pełnosprawność. Jednak do tego potrzeba czasu i wytrwałości w ćwiczeniach.
A jak sobie popłaczesz...to Cię wzmocni!
U mnie powrót do "pełnosprawności" trwał 2 lata.
Są zmiany nieodwracalne- bo z "nową nogą" tez trzeb nauczyć sie żyć. Ale jest dobrze! Kręcę na rowerze, pływam żabką, nie kuleję, podskakuję itp itd. Owszem mam kłopoty z czuciem-ale to w wyniku uszkodzonych nerwów itp, nie uklęknę..ale zaczynam kucać!
3maj się dzielnie! Myślami jestem z Tobą i solidarnie ćwiczę!!!!!!!
Pozdrawiam
Ewela
Kochana bardzo ci dziękuje za wsparcie i pomoc. Rehabilitantka mówi, ze czeka mnie długa rehabilitacja. Moja endoproteza ciężko chodzi. Im więcej słyszę o tym , tym mam coraz mniej nadziei na szybszy powrót do zdrowia. Do końca września jestem na zwolnieniu lekarskim. Chciałabym wrócić do pracy w październiku. Najgorsze, ze podczas rehabilitacji ręka mnie pobolewuje. Moj tytanowy łokieć idzie ciężko. Jutro mam wizytę u lekarza rehabilitanta, a 18-ego mam wizytę u mojego ortopedy, który mnie operował. Mam mieć RTG reki. Do tego Marysia jest chora na plamice - jestem uwieziona u rodzicow w domu. Nie możemy chodzić, bo zaraz młoda ma plamy na nogach. Dostaje juz w głowę od tego wszystkiego kochana. Byłyśmy w szpitalu parę dni temu. Młoda będzie mieć wizytę u hematologa. Na prawdę mam dość czasami i mam ochote wyc jak wol. Do tego mam rehabilitacje. Kochana povieszylas mnie, ale wszystko idzie na minus u mnie. Jestem cholernie bezradna.