A ja jadłam u pewnej mojej przyjaciółki na imprezie z okazji... 70 urodzin wspaniałą, oryginalną i w ogóle cudowną sałatkę. Do tego superprostą: arbuz (może byś porobiony w eleganckie kulki), cebula
(lepiej cukrowa) w postaci wiórków i winegret z musztardą. Jest to tak pyszne, jak nie weim co. Maria nauczyła się jej u Angoli, ale wątpię by oni to wymyślili. Zaryzykujcie - warto