CYTAT(iff)
Sulichna oczywiscie, od wrzesnia tamtego roku rano jak sie obudzi, ma ladnie sie ubrac i poscielic lozko, nalozyc buty bez przypominania (to moze nie obowiazek, ale wazna role odgrywa slowo bez przypominania), sprzata swoje zabawki, poniewaz poszedl rok wczesniej do szkoly, to oczywiscie odrabianie lekcji znowu bez przypominania po powrocie ze szkoly, jak cos zje, to naczynia odnosi do zlewu, brudne rzeczy swoje przeklada na lewa strone i wklada do pralki, sam myje zeby ... niby higiena wlasna ale ja to traktuje na razie jako obowiazek
jak mi sie przypomni to dam znac
No właśnie Bianka łóżka nie pościeli - kapa na łóżko jest za duża, nie poradzi sobie, zabawki niby posprząta ale w szafce upchane, na półce miśki poukładane jeden na drugim - a może ja przesadzam? Czasem pójdzie kupić chleb do sklepu ale rzadko jest taka potrzeba więc co to za obowiązek.
Natomiast odstawia naczynia po sobie do zlewu, wyciąga pranie z pralki i przynosi mi do pokoju jak ja wieszam, rozpakowuje swój plecak po powrocie z zerówki i odkłada pojemnik na kanapki do mycia, brudne ubrania wkłada do brudzika, ostatnio zaczęła pomagać rozpakowywać zmywarkę.