mamami- mam nadzieje,ze kasiekorpik pozdrowiłaś od nas wszystkich
monga- a Ty jeszcze masz chrzciny przed sobą. Zapomniałam. A co do zdrowia , ja tez mam nadzieję,że będzietylko lepiej.
Ja zapowiedziałam mojemu męzowi,ze go wyprowadzę jak jeszcze raz będzie tyle łaził zchorym gardłem.
A mój młody dzisiaj pięknie ""zmontował" się ze swojego stoliczzka, upadł centralnie okiem na kant oparcia. Męzu umarał prawie, ja oczywiscie zachowąłam zimna krew. Uspakajam Miłosz, przytulam, a mąż mówi Nie pamiętam dokładnie ale "sprawdź co zokiem, czy sprawdź czy ma oko
Fakt,ze tez myslałam o najgorszym, ale okazało się ,ze na milimetry ten kant minął oko. Bo ślad miał tuz w kąciku oka.Ale potem Miłosz mówi,że boli go policzek i okazało się,ze wyłazi mu na nim wielka śliwa. A wieczorem jak Miłosz usypiał to miał taki piękny odbity na policzku ślad oparcia krzesełka. Oczywiśscie powstrzymywąłm się od komentarzy a nie mówiłam, po meblach się nie skacze itp....
Ale w któryms momencie powiedziałąm,ze zcasami tak właśnie kończy się wygłupianie na meblach. I całe szczęscie,żze tylko tak sie skończyło. A Miłosz oświadczył,ze i tak bedzie chodził po mebblach bo lubi.
Koniec.
Poza tym dzisiaj byliśmy wszyscy u lekarza.
Ja przyszłąm do domu i mówię mężowi,że mojej lekarki nie ma,że mi wyciagnęał do innei. A męzu na to;" a , to ta z czerwonym nosem"
Słuchajcie, wchodzę, a kobieta nie powiem jak wygląda, bo nie chciałabym nikogo oceniać po wyglądzie
zaglada do gardła, pyta czyu jestem uczulona na jakis antybiotyk, ja ,ze nie ale jest drobny szczegół, ze karmię.
ona, acha, pochyla się nad karta i wpisuje po łacinie strepsils, nie wiem czy tak sie pisze. Potem mówi, że to gardło jest tylko czerwone, I nie widziała tam nic.
Kurna, to po cholere chciała mi wypisac antybiotyk.
Wiecie co szlag mnie trafia.
A MIłosz też dostał dzisiaj antybiotyk i w sumie jestm durna baba. Bo dałam mu rano jedną dawkę a wieczorem żałowałam,że mu dałam ten antybiotyk.
Moja lekarka powiedziała angina, ale cholera samej anginy kiedyś nie leczono antybiotykami.
Ale tak kaszle od poniedziałaku zeszłego, spac nie mógł, oddychał przez buzie, mało jadł. W piatek męzu już gledził,ze dziecko trzeba by sprawdzić bo kaszle gorzej itd, w nocy nbie śpi. RZeczywiscie jak posłuchalam jak MIłosz oddychał w sobotę, to załowąłam,ze nie posz lam, ale w niedzielę już mu chyba przechodziło troszkę.
I pocieszam sie,żze bakterie jakies tam miał, bo niby w tym uchu cos się działo, zapalenie spojówek, wiec skończe ten antybiotyk i potem robie mu wymaz za kilka tygodni i jak sie okaże że ma dalej tego gronkowca, to jadę do bioenergoterapeutki. I porównam sobie te syfki co tam siedząw gardle.
Dzisiaj też lekarka nadmieniła,ze MIłosz to też taki delikwent do usuniecia migdałków.
No, za chiny nie dam mu nic wyciąć.
Poza tym młoda zaczyna coś łapać. Już kaszle, miała dzisiaj 37 stopni.
Pewnie do konca tygodnia jeszcze siÄ™ znia wybiorÄ™.
Fajne ferie....