CYTAT(Tissaia @ pon, 28 sty 2008 - 12:02)
No mi się też myszowatej system bardziej podoba, ale sądzę, że jest mniej skuteczny
Bo tu chodzi o rozgrzewanie i "męczenie" co parę sekund innej partii mięśni, tak żeby je maksymalnie rozruszać. Dlatego - według np. instruktorów fitness- same brzuszki, wykonywane nawet w ilościach mega hurtowych, na dłuższą metę sprawy nie załatwią - bo jak już się przestanie je robić, to mięśnie "głupieją" i wracają do stanu wyjściowego. Z własnych doświadczeń ( nie robiłam co prawda po 800
), tylko po 150 ) widze, że tak jest.
Polecam ćwiczenia na mięśnie kręgosłupa przy Weiderze, bo mnie osobiście już przy 8 powtórzeniach zaczęły plecy odmawiać współpracy
Tiss w sumie racja, ale przeciez brzuszki możesz robić w różnych pozycjach. Noga do góry, noga założona na nogę, brzuszki ze skłonem w bok itp wiec na dobra sprawę kazdy jeden mięsień brzucha jestes w stanie ruszyć tylko zależy od ułożenia ciala. 800 brzuszków w jednej pozycji to smierć dla mięśni......
Z plecami problemów jako takich nie mam, trochę krzyże mnei pobolewają ale to od namiętnego trzymania odcinka lędźwiowego w kontakcie z podłożem w trakcie cwiczeń
Ten post edytował TAQILLA wto, 29 sty 2008 - 00:00