U nas dawali takie świstki do wypełnienia i trzeba było się zadeklarować - czy dziecko będzie samo chodziło/wracało ze szkoły... Czyli jakby jest przyzwolenie szkoły na to, żeby dzieci poruszały się samodzielnie - o ile rodzic podejmie odpowiedzialność za dziecko...
A my dziÅ› pierwszy basen mamy
. Karola doczekać się nie mogła... Zobaczymy jak jej pójdzie.
Specjalnie z nią pochodziłam kilka razy na basen, z którego z klasą będą korzystać. Karola wody nie boi się zupełnie, ledwo mogłam za nią nadążyć bo wypływała mi na głęboką wodę... Co prawda nie pływa jeszcze właściwie, no... w rękawkach tak - ale tego raczej pływaniem do końca nazwać nie można.
Basen mają połączony ze szkołą. Właściwie dwa baseny. Jeden pływacki, duży. I drugi mniejszy z prądami wodnymi, bombelkami, wirami. Jest też jacuzzi
... I taka przeogromna zjeżdżalnia. Karola strasznie chciała zjechać na niej, ale... ja się bałam
. Ostatnim razem namówiła już mnie. Chciała, żebym pierwsza zjechała i czekała na nią na dole. We dwie nie można. Uległam w końcu, ale jadąc 1 raz żałowałam jak nie wiem co, że się zgodziłam
. W dodatku byłam pewna, że Karola z płaczem zjedzie... A ona... zjechała uśmiechnięta i chciała iść znowu na zjeżdżalnie... I tak do końca czasu basenowego już zjeżdżałyśmy tylko
.