Witajcie wnowym roku
ja zaczęłam świetnie- chora, chyab Wik mi sprzedał- gorączka, taka nijaka jestem, gardło zawalone i antybiotyk wcinam aż miło.
U Wika to chyab było uczulenie na augmentin jednak bo od razu po zmianie leku mu przeszło. Teraz in popija syropek (bez problemu- rozcienczam mu troche, woli tak niz z łyzeczki) a sama łykam tabletki giganty
Oczywiscie wszyscy pojechali do pracy, a ja Wika pilnuję- chyab zaraz położe go spac.
No i taki piekny śnieg,a my w domu gnijemy- żal mnie ściska
Potem opisze naszego Sylwestra, bo mielismy małe przygody i jest o czym pisac
teraz moge sie ztego pośmiac ale do śmiechu nie bylo