Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w ustawieniach
przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności
"Polityce Prywatnosci".
[AkceptujÄ™ pliki cookies z tej strony]
Mam pytanie
czy któraś z Was orientuje się kiedy można na 100% stwierdzić puste jajo płodowe. Mija 7 tydzien od zapłodnienia. Moja ginekolog w piątek po wykonaniu badania USG stwierdziła, że niestety mam puste jajo płodowe. Kazała jeszcze zrobić badanie Beta HCG, które ponoć potwierdziło diagnoze. Ale czytałałam, że w sumie do 8 tygodnia badanie USG nie jest w 100% wiarygodne. Zgubiłam się w tym wszystkim. Teraz mam czekać, aż organizm sam zacznie wydalać to puste jajo. Jeśli nie 13 lutego mam iśc na zabieg. Boję się tego wszystkiego. Dlaczego ginekolog jest pewna swojej diagnozy mimo że dopiero zaczął sie 7 tydzień? Może są jakieś inne rzeczy, które wskazują, że to jest puste jajo płodowe przed 8 tygodniem? Proszę, pomóżcie mi. Jeśli możecie mi to wytłumaczyć będę bardzo wdzięczna
piszac o pco nie mialam na mysli bezplodnosci a jesli chodzi o blad lekarza chodzilo mi o to ze mialam robione badania na pco i wykazaly ze (na szczescie) nie mam tej choroby A w mojej wypowiedzi chodzilo mi tylko o to zeby kobiety ktore teraz przechodza ciezkie chwile, slysza przykre diagnozy i ukladaja (wbrew sobie) niepotrzene scenariusze tego co bedzie dalej, uwierzyly i walczyly Nie poddawaly sie,nie zalamywaly Swoj przypadek opisalam w bardzo duzym skrocie (bo nie potrzebnie wspminac wszystko co zle szczegolnie teraz) Jestem poprostu szczesciara i wiem ze wiele z was tez nimi jest tylko trzeba w to uwierzyc Powodzenia
piszac o pco nie mialam na mysli bezplodnosci a jesli chodzi o blad lekarza chodzilo mi o to ze mialam robione badania na pco i wykazaly ze (na szczescie) nie mam tej choroby A w mojej wypowiedzi chodzilo mi tylko o to zeby kobiety ktore teraz przechodza ciezkie chwile, slysza przykre diagnozy i ukladaja (wbrew sobie) niepotrzene scenariusze tego co bedzie dalej, uwierzyly i walczyly Nie poddawaly sie,nie zalamywaly Swoj przypadek opisalam w bardzo duzym skrocie (bo nie potrzebnie wspminac wszystko co zle szczegolnie teraz) Jestem poprostu szczesciara i wiem ze wiele z was tez nimi jest tylko trzeba w to uwierzyc Powodzenia