mam doła....m mnie wkurza....ryczec mi się chce
Elizki nie widziałam juz 8dni.....
wogole jest do dpy........
M sie wscieka,bo sam sobie z niczym nie radzi, warczy na mnie-bo co?
bo nie ma służacej, ktora wszsytko zrobi- pranie,sprzatanie, gotowanie, podanie wszsytkiego pod nos,zajmi isę dziecmi....
nie jestem samodzielna- nie daje rady sama jezdzic autem- niczym pasozyt zeruje na jego mobilnosci
a do tego on musi isc do pracy...............