Witam, przejrzałam już kilka portali z tym tematem, trafiłam na kilka porad, ale nadal nie wiem jak się do tego zabrać...
Spotkałam m.in. takie rady:
1. zmniejszać ilość karmień do minimum -> u nas karmienie to ogranicza się już teraz do uspokajacza i usypiacza, ale w nocy pobudki są co 2-3 godziny, żeby tylko mieć sutka w buzi...
2. wyjechać na kilka dni pozostawiając dziecko pod opieką taty lub innej bliskiej osoby -> ja sobie tego nie wyobrażam, umarłabym z tęsknoty...
3. nagle z dnia na dzień odstawić i być w tym konsekwentną, nie ma i już -> próbowałam, ale zabrakło mi konsekwencji...
4. zakładać golfy, żeby chodzące już dziecko nie miało możliwości samo odsłonić sobie piersi -> Lenka ma 15 m-cy i właśnie tak robi, najgorzej gdy jest to miejsce publiczne... próbowałam tego sposobu, ale udawało jej się dostać "od dołu"...
5. zaklejać plastrem piersi lub czymś je smarować, typu cytryna, "gorzki paluszek", oliwa + pieprz -> korci mnie, żeby to wypróbować, ale nie mam do końca przekonania...
6. picie szałwi na zmniejszenie laktacji -> tylko jak w trakcie karmienia skańczy się mleko w jednej piersi to się wścieka i ciągnie za drugą...
Chciałabym żeby mała jak najmniej na tym ucierpiała...
Co radzicie?