Agusia, jak dla mnie ten czas leci za szybko - czasami tęsknię za moją małą słodką Milenką, wydaje mi się jakby to było wczoraj, kiedy po raz pierwszy w szpitalu przytuliłam moją kruszynkę a tutaj już pannica 2 letnia, ktora pyskuje i buntuje się
Biedronka - trzymam kciuki za pobyt w szpitalu. Mam nadzieję, że te wycięcie migdałków pomoże córeczce.
U mnie nudy, tylko w mojej pracy atmosfera bardzo zła, praca w dużej firmie budżetowej, a wszystko zaczęło się od zmian na stołkach, nowa dyrekcja i totalna beznadzieja - ludzie z klucza, ktorzy na niczym się nie znają a probują rządzić. masakra. rządy kolesi... i nikt potem nikogo nie rozlicza.