Justynko, myślę sobie jeszcze, że aby zaoszczędzić na jedzeniu trzeba przestrzegać kilka zsad:
1. nie kupować gotowych produktów typu pierogi, gotowe kotlety itp
2. nie kupować półproduktów typu obrane rybki, podzielony na części kurczaczek, zrobione szaszłyczki do usmażenia itp
3. nie kupować gotowych ciast - taniej upiec samemu
4. w ogóle słodycze to "pożeracze" pieniędzy
5. wykorzystywać wszystkie "resztki": z posiłków np. warzywa nielubiane z rosołku swietnie nadają się na sałatkę czy krokiety
6. tak samo soki można smiało zrobić samemu
7. przeznacz sobie konkretną (realną) sumę pieniędzy na dany tydzień do wydania i trzymaj się limitu
8. warto korzystać z supermarketów, promocji, przecen
9. taniej jest zrobić więcej jedzenia np. zupy, gołąbków, pierogów i aby nie jeść tego samego 2 dni pod rząd - zamrozić
10. jeśli masz możliwość - korzystaj z warzyw i owoców z działki - są tanie (bezpłatne) i zdrowe
11, jeśli masz możliwość - rób przetwory - są zawsze pod ręką i na pewno tańsze, niż w sklepie
To tyle porad doswiadczonej w oszczędzaniu mężatki
Justynko, jeśli chcesz mieć parę! obiadów za nieduże pieniądze, to kup:
dużego kurczaka, trochę podstawowych warzyw, jajka.
Kuraka pozbaw piersi - będą z nich pyszne kotlety smażone na 1 obiadek.
Udka i skrzydełka - do usmażenia na 2 obiadek!
Z reszty kuraka i warzywek zrób rosołek - możesz jeszcze wrzucić kawałeczek biodrówki lub karkóweczki.
Rosołek - wiadomo - 3 obiadek (a może i 4 po zamrożeniu za parę dni??)
z mięska i niezjedzinych warzyw (seler, por, pietruszka, troszke marchewki) zrób krokieciki: mięsi i warzywa mielisz, dodajesz jajko, jeśli farsz suchy trochę rosołku, przyprawy i zawijasz w nalesniki. Potem obtaczasz jak schabowe i siuuup na patelnię. Z tej ilości spokojnie wystarczy wam na 2 kolejne obiadki!!!
Smacznego!