witajcie kobietki
)
Anna Maria pociągnę "wątek" medyczny
byłam rano na czwartej już kontroli u chirurga...kolekcja plastikowych figurek Piotrusia powiększyła się o babę jagę ćwiczącą jogę hm...
Te zabaweczki to patent pani doktor- powizytowy pocieszyciel. Na dodatek zero białych kitli- dziś letnia sukienka w piękne kwiaty, aż miło
)
wczoraj natomiast porażka
wizyta u okulisty (zalecona po bilansie ) była klapą. Mały zmęczony upałem ( gabinet jest na "górce"- poradnia mieści sie ok 350 m n.p.m. ) nie nawiązał żadnej współpracy z panią doktor. Cykał na wszystkich przyciskach i sprzętach, oglądanie tablicy ze zwierzątkami (do kontroli ostrości widzenia) było dla niego nudne a próba komputerowego badania zakończyła się ryzykownym saltem z fotela
poczekam aż bunt dwulatka minie i zaliczę wizytę u okulisty dziecięcego...
czasem myślę czy to nie ADHD
ech Dziewczyny
ale dziś fajnie, tak truskawkowo
siedzimy w domku dopóki nie zelżeje to ciepło .u nas 30 w cieniu...
robię obiadek i cieszę się wolnym dniem
a może jakąś fotkę wrzucę
Martita a może razem zaczniemy starania o rodzeństwo dla naszych majusiów ?
)