My też tutaj dotarłyśmy
Ryjku wracając do tematu okien to wczoraj nie dało się ich wymyć. Co chwilkę przelatywał lodowaty, zacinający w poprzek deszczyk momentami z gradem. Odpuściłam sobie. Poczekają do jutra albo wtorku nieumyte.
Owca Matylda słodka jest! Jeśli chodzi o jej włoski to przesadzasz i to grubo! Ma ich dużo tylko krótkie. Goliłaś jej czy same się powycierały bo już się pogubiłam w tym, co piszesz. Gdy Julka miała krótkie włosy w ogóle ich prawie nie było widać na zdjęciach bo są baaardzo jasne. Dopiero teraz, gdy kłaczesy /jak je Matylda fikuśnie zwie/ urosły cokolwiek widać. Z tyłu jej systematycznie obcinam bo się plączą i robią się takie mini-kołtuny w kształcie kuleczek. No i na bieżąco wyciera sobie ich jeszcze sporo.
Próbowałam dziś nagrać jak Julka gada z nami o balonie ale oczywiście gdy widzi, że ją nagrywam nie wydusi z siebie ani słowa
Spoko...będę próbować dalej bo nasze wątkowe niedowiarki nie uwierzą dopóki nie zobaczą i usłyszą
A teraz laurka:
Na dzień dzisiejszy Juleczka mówi: mama, tata, baba, dada, am am, nie, idę, czasem powtarza po mnie niektóre słowa np. daj, próbuje powiedzieć miś ale "ś" jeszcze jej nie wychodzi i mówi coś na kształt "s". W tym tygodniu pierwszy raz wyrwało jej się "kot" z "pełnym" "t" na końcu ale na razie to był jedyny raz kiedy to słyszałam czekam na powtórkę. Na pająka mówi "paj" lub samo "pa" i w ten sam sposób nazywa jeszcze kilka zwierząt czyli mówi sam początek słowa. Umie powiedzieć, że pies robi hauhau a kot miau miau, naśleduje też muuuu krowy. Ale hitem wczorajszego dnia było, gdy podczas rozmowy mój mąż powiedział o czymś tam "ale jaja" Julka oczywiście podłapała i powtórzyła "jajaaa". Oniemieliśmy
Czasem w rozmowie powtarza niektóre proste wyrazy albo same końcówki wyrazów.
Poza paplaniem potrafi naśladować po mnie niektóre proste czynności. Umie "zrobić indianina" czyli krzyczy i zatyka buzię, naśladuje rączkami niektóre gesty do piosenki "W leśniczówce za lasem...", daje cześć i przybija piątkę...ale to już od bardzo dawna. Gdy ją zapytam gdzie jest zegar rozgląda się po pokoju aż znajdzie, gdy pytam gdzie jest lampa patrzy na sufit. Gdy jej zakrapiam nosek sterimarem pokazuję jej jak "oddychać" nosem i wtedy marszczy nos, robi "jeża" i smara. Tak samo pokazuje jak śmierdzi kupa.
No...to teraz czekam na głosy niedowierzania