Zdam, zdam, tylko czy wczesniej nie zamarzne na tym polskim biegunie zimna. Moja mama teraz jest w slonecznej Italii i mi tu pisze ze pieknie, ze slonce,cieplutko za niedlugo i turysci sie pokaza, a u nas? Snieg jeszcze pada. Jedyne czego sie obawiam to pakowania. Z doroslymi nie bylo problemow, ale z takim malestwem? Toz to chyba wszystko z domu trzeba zabrac, bo moze sie przydac
NIe wiem czy nasz czterokolowy pojazd wytrzyma taki naboj bagazy
A moze ktoras z Was ma jakis patent na wakacje z maluszkiem i pakowanie, co sie przydaje a co nie?Jak mozecie to doradzcie, ja takiego doswiadczenia jeszcze nie mam, bo Maciek to pierwsze dziecko. Dajcie znac.