Witajcie
poprawiłyście mi humor tymi ostatnimi stronkami gdzie dobijałyście do setki
wierszyki super
pogratulować, czytałam i myślałam ze sie doczekam jakiegoś na swój temat ale
nie było
Witajcie więc na nowym ślicznym wąteczku
a co do humorku to woźna w przedszkolu wyprowadziła mnie dziś z równowagi, pokłóciłam się z nią a co! Przecież nie podkulę ogonka i nie ucieknę.
Skoczyła do mnie, że z wózkiem wjeżdżam na teren przedszkola a koła brudne bo pewnie po kale jeżdżę i takie tam i jeszcze do mnie mówi: "i to takim wózkiem" osz w mordę zapieniła mnie - mówię: jakim wózkiem? wózek jak wózek każdy ma cztery koła
Oj pultała się baba strasznie.
Więc nie omieszkałam jej wygarnąć tych szpitalnych ochraniaczy na buty które rodzice mają zakładać
stoją dwa pojemniki na czyste i brudne ochraniacze i jak brudny jest pełny a czysty pusty to bach i przesypują i się nakłada brudne obłocone porwane i mokre - to jest dopiero kretynizm.
Ach wygadałam się ...
Zmykam karmić bo się młodzież niecierpliwi