No hej!
Michałek nie daje mi pisać. No właśnie powiem Wam, ze przy Monik był naprawde spokojny.
Musi przyjeżdzać częściej.
Spotkanie bardzo sympatyczne. Powiedziałabym, ze jakoś nie miałyśmy ochoty Was poobgadywać, a może raczej siły.
Taki był jakiś senny dzień.
Co do wspólnej zabawy dziewczynek, Monik świetnie to ujęła - Natalka chciała brać Majkę za rękę, bawić się z nią, Natomiast Maja wolała raczej sama poznawać nowe zabawki. Na szczęście Maja nie pozwala sobie wejść na głowę. Natalię roznosi energia, więc tylko kombinowała, jak tu ją wyładować.
Monik, Rafał wczoraj późno wrócił i nie przegrał mi zdjęć na komp. Może dzisiaj mu się uda.
Aha i nie wygłupiaj się z przesyłaniem tej mysi. Trudno, jakoś przebolejemy.
No i jeszcze raz dziękuję za odwiedziny.
Dysiu, "Krainę Chichów" przekazałam Monice.
Radi na schudnięcie najlepszy jest sex.
Wymęcz porządnie swoją małżonkę, a zobaczysz, jak szybko waga pójdzie w dół. Gwarantuję.
Dysiu, a Ty to chyba chcesz z kości na ości?
Katiek, zdrówka dla babci.
Monik, dzięki za życzenia dla Rafała. Ma teraz cieżko w pracy i miło mu będzie, że ktoś o nim pamięta.