Dodzia, współczuję szczerze.
inaczej pewnie jest po cesarce- gdzie krocze nietknięte i przy pobycie w toalecie nie wspominasz nieustannie parcia i drugiego okresu porodu
właśnie chodzi o to, że ból jest, nawet jak problemu ze stolcem jako-takim nie ma.
czopek glicerynowy nie ma sensu, inne wspomagacze też- moim zdaniem.
trzeba poczekać, aż się tkanki uelastycznią na nowo i jakoś dojdą do siebie.
jeszcze, jak jest nacięcie i siedzi się na jednej wielkiej ranie- sorry za obrazowość, ale ani sie podetrzeć, ani co
bo boli jak .....
mi sie wszystko unormowało po tygodniu.jest znacznie lepiej.
krocze odpoczęło, zapomniało o "przyj, przyj mocniej"
i jest nieżle.
trzeba cierpliwości- niestety
śliczne macie Skarby