sunrise dziękuję Ci bardzo za życzenia. Szczerze się wzruszyłam
Moje dziewczyny na słodycze też łakome ale u nas jest tak, że jedzą słodycze tylko w niedzielę. Paulina z tego tytułu prawie nauczyła się już dni tygodnia po kolei
W niedzielę następuje właściwie już taki rytuał
Po obiedzie sięgamy im z szafy karton w którym przechowujemy słodycze (które dostały np w święta, urodziny czy inne okazje lub bez
) i one z ogromną radością, przeglądają je i wybierają to na co która ma akurat ochotę. Widok niesamowity i to ich skupienie, błysk w oczach i dylematy co wybrać... bezcenne
Ja nie cierpię wszelkich twardych słodyczy typu lizaki, landrynki i unikamy ich jak możemy.
magda my też jesteśmy klientkami CCC
Na wiosnę Paulinka ma od nich półbuty a Ilonka ma od wspomnianego wyżej Korneckiego. Ja staram się kupować lepsze buty na zimę, bo chodzą właściwie w tych jednych a na wiosnę i lato butów mają raczej więcej, sandałki, jakieś tenisówki, klapki itd.
Madziu dzieci mają takie okresy, kiedy coś się zmienia, och organizm ciągle dojrzewa i rozwija się. Ja mam chwilowy spokój z Ilonką ale za to Paulinka ma trudny czas. Zrobiła się strasznie marudna, zdarza jej się wpaść w histerię, strzela fochy ale wiem, że trzeba to przetrwać i nie można dać jej wejść sobie na głowę. Myślę, że w takim czasie dzieci potrzebują dużo więcej naszej uwagi, czułości itd.