u mnie na półce stoją w chwili obecnej....Allien T. Muglera, Poeme Lancome - to z ciężkiego kalibru
ukochany Cerrutti 1881, Flower Kenzo (wierna jestem temu zapachowi od lat), zakupiony jeszcze w ciąży Envy, bo jako jedyny w jakiś sposób mi podchodził a teraz czeka... na kolejną ciażę chyba bo zupełnie mi ten zapach nie leży narazie, i Cashmere D. Karan.
a na gwiazdkę zamówiłam sobie juz u świętego Eau de Lancome..... delikatny, lekko kwiatowy
212 Sexy Herrery tez używałam ale IMO to taki nastolatkowy zapach... z truskawkami mi się kojarzył
, chociaz na lato bardzo fajny.
Angel (addera
) swego czasu tez namietność moja, teraz zastąpił go allien - ale i jeden i drugi to ciężar zapachowy, angel do tego słodki jest
organza natomiast imo to kaliber najcięzszy chyba z wymienionych w tym wątku.... i mimo, ze jestem zwolenniczka zdecydowanych zapachów to organza wywołuje u mnie ból głowy