Katiek, wszystko bedzie ok z Kingusi wapnem. Komenda sie nie przejmuj, bo sama wiesz jak to jest w panstwowych instytucjach. Musisz miec anielska cierpliwosc. Idac tam nastaw sie, ze na pewno nic nie zalatwisz i wtedy byc moze wrocisz do domu milo zaskoczona
Ines, hulajnoga dla dwulatka, szok! No, ale od poczatku Kubus byl naszym przodownikiem
![icon_biggrin.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_biggrin.gif)
Wybieracie sie na wakacje? I co z domem? Zdecydowaliscie cos?
Reniu, Tymek tez chcialby ciagle byc na dworku. Teraz siedzi w domu, bo przez 3 dni bral antybiotyk. Glupia historia, bo bral go profilaktycznie. Tzn. poszlam z nim w sobote na osluchanie, bo po 4 dniach kataru zaczal brzydko kaslac. Lekarka powiedziala, ze wszystko ok, ze po prostu splywa mu wydzielinka z noska i podraznia gardlo. Wrocilismy do domu i zadzwonila moja kumpela, ze jest ze swoja corcia (1,5 roczku) w szpitalu na zapalenie pluc. Zdenerwowalam sie oczywiscie mala Oliwka, a przy okazji tym, ze 3 dni przed jej zachorowaniem Tymek sie z nia widzial i jak to on - caluski, przytulanki, moja moja. Pognalam wiec Daniela do lekarza jeszcze raz (juz bez dziecka). Na szczescie Oliwke i Tymka prowadzi ta sama pani doktor. No i stwierdzila, ze skoro sie widzieli chwile przed chorobskiem, to lepiej dac antybiotyk, tymbardziej ze a chwile wyjezdzamy, zeby wypedzic ewentualne chorobsko. Sumamed. Nie jestem z tego powodu zbyt szczeslia, ale wiem, ze to dla jego dobra. Oliwka osluchowo byla czysta, jedynie miala wysoka temperature. Dopiero na rentgenie wyszlo, ze cos sie dzieje w pluckach. Dzis idzie na kontrole, zobaczymy co bedzie.
Co do nocnika, to temat na razie nie istnieje, bo jak pytam, dlaczego Tymek nie chce siadac, to twierdzi, ze nocnik jest zimny
![icon_rolleyes.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_rolleyes.gif)
No i jak go przekonac? Nie zmuszam, tylko co jakis czas subtelnie proponuje, ale juz mi zaczyna brakowac tego nocnikowania i boje sie, ze nigdy sie nie przelamie. Moze po prostu sciagnac pieluche i puscic w gatkach? Obawiam sie jednak, ze to nie jest w przypadku Tymka dobra metoda, bo jest uparty i jak cos sobie wymysli to koniec.
Jesli chodzi o pociag, to Tymcio tez marzy o takiej podrozy. I jeszcze autobusem, bo nie jechal do tej pory niczym takim - miasteczko male, wiec wszedzie na piechote, a reszta wypraw samochodem. Chyba pozbawiam go pewnych naturalnych doznan. Moze zrobie mu ktoregos dnia mala wycieczke?
Sciskam Was wszystkie i piszcie, bo kocham Was czytac!