dziewczyny ja zwariuję
ciągle nie mam czasu !!!
pati-pat odnośnie piersi to po pierwszej ciąży miałam wykryte małe guzki - torbielki. Wtedy jeszcze byłam przed rozwodem z moim byłym który jest lekarzem, notabene chirurgiem i to on zagłębiał się w temat. Guzki nie były jakieś złośliwe ale dla spokoju operowano mnie i wszystko usunięto. Niestety miałam poprzecinane kanały mleczne dlatego później już nie mogłam karmić.
magnunaa83 zdjęcia Amirki śliczne no i faktycznie od małego wie co dobre
Ja już się cieszę bo w czerwcu znowu będziemy mieli okazję pokosztować sziszy
Bogna bidulko mam nadzieję że z Fifkiem już lepiej. Trzymaj się kochana
i dużo wytwałości i cierpliwości. Marne może to pocieszenie ale na szczęście każda choroba w końcu się kończy.
tormenta zdjęcia Szyma rewelacyjne, aż się wierzyć nie chce że już taki duży i samodzielny. Może pomyślimy coś nad spotkaniem? co ty na to?
Remisiu WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ŻYCZENIA bardzo spóźnione ale bardzo szczere wybacz
pluszak ja mimo że mieszkam nad morzem to za bardzo ci nie pomogę. My raczej nie spędzamy wakacji nad naszym Bałtykiem, najczęściej są to wypady na np. Półwysep jednodniowe z wieczornym powrotem do domu. Od kilku lat raczej wyjeżdżamy tam gdzie pogoda nas nie zawiedzie, a naprawdę można znaleźć fajne wycieczki w cenie wcale nie większej jak by się spędzało wakacje nad naszym morzem, a pogoda przynajmiej gwarantowana. Fakt że najlepiej załatwiać wcześniej rezerwacje, bo zawsze jeszcze taniej. My już na koniec listopada załatwialiśmy wyjazd do Egiptu na czerwiec i jak wyszły tylko pierwsze oferty w biurach podróży. W ten sposób od kilku lat robimy bo możemy wszystko z dużym wyprzedzeniem do wyjazdu zorganizować: czas, pracę no i poodkładać pieniążki. A w tym roku to jedziemy naprawdę całą "kupą" bo zabieramy wszystkie dzieciaki i jeszcze zrobiliśmy na święta niespodziankę babci w postaci tego wyjazdu.
a co u nas? na szczęście dzieciaki powyłaziły z przeziębień i już jest ok. Ola od tygodnia chodzi znowu do przedszkola
Niestety z Szymem byliśmy u dermatologa i ma typowe AZS. Także dostaje codziennie Amertil, maść Elidel i tu myślałam że mnie trafi bo w aptece zapłaciłam o zgrozo za 10mg 70pln i odstawione są całkowicie wszystkie pordukty tylko mleko do póki nie zagoi mu się skóra nie mozemy nic wprowadzać.
i to by było na tyle w takim wielkim skrócie. Uciekam dalej do sprzątania
Będzie inspekcja
bo babcie znowu dyżur będą miały od jutra przy dzieciach, bo my lecimy do Londynu. Ciesze się, bo tym razem pojedziemy jeszcze do mojej koleżanki do Derb. Zamelduję się w poniedziałek papapa
aha i dziękuję bardzo za kciuki. Zastrzyk przeżyłam choć do przyjemności nie należał
tym bardziej, że wiedziałam co mnie czeka bo już kiedyś go miałam. Wcześniej nie pisałam, ale od kilkunastu lat mam zmiany naczyniowe na siatkówce i nie mogą mi tego wyleczyc bo nie moga dojśc od czego to cholerstwo sie zrobiło. Odnawia mi się co jakiś czas i za każdym razem coś ze mną eksperymentują. Teraz dałam sobie zrobić zastrzyk aby tylko nie brać sterydów. Krótko przed zajściem w ciążę z Szymem leżałam w szpitalu i je brałam. Normalnie tragedia. Po zastrzyku chodziłam ślepa na jedno oko, ale od wczoraj mam wrażenie że jest ciut lepiej i ztego się cieszę, bo jak nie będzie poprawy to znowu czeka mnie szpital brrrr No cóż tak to chyba już jest że nie może być zawsze ze wszystkim wspaniale
Ten post edytował ANITA:) czw, 13 mar 2008 - 19:54