Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna  

niestety :(

, to już 2 lata jak Cię straciłam Listeczku
> , to już 2 lata jak Cię straciłam Listeczku
captain.jmw
pon, 22 lut 2010 - 19:36
Dzisiaj, w 6/7 tyg. ciąży odszedł nasz Mały Shemrock, któremu nie było dane urodzić się w październiku 2010.
Mój ból serca jest nieopisany.
Na komodzie stoi oliwka, którą już smarowałam brzuszek.
W łazience leżą 2 dodatnie testy.
I jeszcze wczoraj oglądaliśmy z mężem foteliki i wózki.
I jak ukoić ten ból, jak powstrzymać te łzy, które same płyną...

Ten post edytował agawhite śro, 22 lut 2012 - 23:34
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 19:36
Post #1

Dzisiaj, w 6/7 tyg. ciąży odszedł nasz Mały Shemrock, któremu nie było dane urodzić się w październiku 2010.
Mój ból serca jest nieopisany.
Na komodzie stoi oliwka, którą już smarowałam brzuszek.
W łazience leżą 2 dodatnie testy.
I jeszcze wczoraj oglądaliśmy z mężem foteliki i wózki.
I jak ukoić ten ból, jak powstrzymać te łzy, które same płyną...

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
MoniZ
pon, 22 lut 2010 - 20:53
41.gif 41.gif 41.gif 41.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif
MoniZ


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,708
Dołączył: czw, 06 lip 06 - 12:10
Skąd: LESZNO
Nr użytkownika: 6,521

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 20:53
Post #2

41.gif 41.gif 41.gif 41.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif

--------------------


PAMI?TAM O MOICH ANIO?KACH (+11tc)-13 czerwiec 2006,(+5tc)-7 stycze? 2009
4nia
pon, 22 lut 2010 - 21:48
mocno Was przytulam przytul.gif



www.dlaczego.org.pl
4nia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,306
Dołączył: sob, 24 mar 07 - 18:49
Nr użytkownika: 12,312

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 21:48
Post #3

mocno Was przytulam przytul.gif



www.dlaczego.org.pl

--------------------


Nasze Malutkie Aniolki - MONISIU (9.02.2010) I AGATKO (30.06.2010)- kochamy Was- módlcie sie za nami, bawcie sie, tanczcie, spiewajcie i czekajcie na nas !!!!!!!
zalamana84
wto, 23 lut 2010 - 01:25
32.gif
41.gif

zalamana84


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 15
Dołączył: nie, 21 lut 10 - 22:54
Nr użytkownika: 31,790




post wto, 23 lut 2010 - 01:25
Post #4

32.gif
41.gif

captain.jmw
śro, 24 lut 2010 - 20:47
Dziewczynki..
Ciężko.
Jakoś mało obchodzi mnie bałagan i wogóle.
Robię tylko co muszę.
Jestem potwornie zmęczona.
Kładąc się spać nie mogę zasnąć choć padam z umęczenia.
Potem nie mogę zasnąć bo łzy same płyną.
Potem zasypiam umęczona.
A kiedy się budzę, wstaję to wszystko do mnie wraca od nowa, cały ból i te myśli... Ciężko się budzić i trwać.
Tęsknię za tym maluszkiem w moim brzuszku bardzo.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post śro, 24 lut 2010 - 20:47
Post #5

Dziewczynki..
Ciężko.
Jakoś mało obchodzi mnie bałagan i wogóle.
Robię tylko co muszę.
Jestem potwornie zmęczona.
Kładąc się spać nie mogę zasnąć choć padam z umęczenia.
Potem nie mogę zasnąć bo łzy same płyną.
Potem zasypiam umęczona.
A kiedy się budzę, wstaję to wszystko do mnie wraca od nowa, cały ból i te myśli... Ciężko się budzić i trwać.
Tęsknię za tym maluszkiem w moim brzuszku bardzo.

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
4nia
śro, 24 lut 2010 - 21:37
Aga ja też czuję ogromny smutek i pustkę, smutno w naszym domku bez mojej małej kruszynki icon_sad.gif jedynie wiara pomaga mi nie rozpaczać
ściskam mocno
Ania
4nia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,306
Dołączył: sob, 24 mar 07 - 18:49
Nr użytkownika: 12,312

GG:


post śro, 24 lut 2010 - 21:37
Post #6

Aga ja też czuję ogromny smutek i pustkę, smutno w naszym domku bez mojej małej kruszynki icon_sad.gif jedynie wiara pomaga mi nie rozpaczać
ściskam mocno
Ania

--------------------


Nasze Malutkie Aniolki - MONISIU (9.02.2010) I AGATKO (30.06.2010)- kochamy Was- módlcie sie za nami, bawcie sie, tanczcie, spiewajcie i czekajcie na nas !!!!!!!
angielk
śro, 24 lut 2010 - 22:28
Kochane polecam ksiązki które mi choć trochę pomogły jakoś się pozbierać
1) ANIOŁKOWE MAMY HISTORIE KOBIET, KTÓRE PORONIŁY. PORADY EKSPERTÓW
2) O dziecku, które odwróciło się na pięcie - Izabela Barton-Smoczyńska

pomagają zrozumieć uczucia które nami targaja, przejąś przez żałobę i dodaja otuchy

ta pierwsza nadaje sie szczególnie dla osób które są bliskie i próbuja zrozumiec co czujemy. w prosty sposób opisane jest wsztko to co często szczególnie w pierwszym okresie po stracie, trudno jest wyartykułować.
angielk


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,011
Dołączył: śro, 28 sty 09 - 00:22
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 25,058

GG:


post śro, 24 lut 2010 - 22:28
Post #7

Kochane polecam ksiązki które mi choć trochę pomogły jakoś się pozbierać
1) ANIOŁKOWE MAMY HISTORIE KOBIET, KTÓRE PORONIŁY. PORADY EKSPERTÓW
2) O dziecku, które odwróciło się na pięcie - Izabela Barton-Smoczyńska

pomagają zrozumieć uczucia które nami targaja, przejąś przez żałobę i dodaja otuchy

ta pierwsza nadaje sie szczególnie dla osób które są bliskie i próbuja zrozumiec co czujemy. w prosty sposób opisane jest wsztko to co często szczególnie w pierwszym okresie po stracie, trudno jest wyartykułować.

--------------------


moje Aniołki [*] 24.08.2009 i 12.10.2009 (Tosia)


szydełkowy BLOG
captain.jmw
śro, 24 lut 2010 - 23:32
Ania, Angielk przytul.gif
Mnie wiara również pomaga. Ale pytanie "dlaczego" wraca. Czy to miała być próba dla mnie? itd etc..
Trzymajcie sie dziewczynki. Musimy to jakoś prztrwać.
W najgorszych przypuszczeniach nie sądziłam, że spotka mnie strata nienarodzonego dzieciątka.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post śro, 24 lut 2010 - 23:32
Post #8

Ania, Angielk przytul.gif
Mnie wiara również pomaga. Ale pytanie "dlaczego" wraca. Czy to miała być próba dla mnie? itd etc..
Trzymajcie sie dziewczynki. Musimy to jakoś prztrwać.
W najgorszych przypuszczeniach nie sądziłam, że spotka mnie strata nienarodzonego dzieciątka.


--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
milutka
czw, 25 lut 2010 - 00:32
Wiem co czujesz, bardzo mi przykro, znam ten ból i to pytanie dlaczego ja.
Nie będę kłamać, bo niestety o tym nigdy nie zapomnisz i długo będziesz wspominać, jeśli musisz płacz jak najwięcej, nie duś tego w sobie.

przytul.gif
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post czw, 25 lut 2010 - 00:32
Post #9

Wiem co czujesz, bardzo mi przykro, znam ten ból i to pytanie dlaczego ja.
Nie będę kłamać, bo niestety o tym nigdy nie zapomnisz i długo będziesz wspominać, jeśli musisz płacz jak najwięcej, nie duś tego w sobie.

przytul.gif


--------------------
captain.jmw
pią, 26 lut 2010 - 20:04
Tydzień temu (piątek) myślałam tylko o tym, że kolejnego dnia pójdę do ginekologa. Że być może zobaczę już serduszko.
Pamiętam jak się kąpałam, jak mówiłam do mojego skarbka, że strasznie się cieszę, że już jutro zobaczę potwierdzenie, że jest we mnie...
Strasznie to boli.
Dziękuję wam za wsparcie.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post pią, 26 lut 2010 - 20:04
Post #10

Tydzień temu (piątek) myślałam tylko o tym, że kolejnego dnia pójdę do ginekologa. Że być może zobaczę już serduszko.
Pamiętam jak się kąpałam, jak mówiłam do mojego skarbka, że strasznie się cieszę, że już jutro zobaczę potwierdzenie, że jest we mnie...
Strasznie to boli.
Dziękuję wam za wsparcie.

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
Agulka 333
pią, 26 lut 2010 - 20:07
Agawhite mnie też jest bardzo przykro. 41.gif

To nic, że nie obchodzi Cię bałagan i jestes zmęczona.
Przeżyj swoją żałobę, płacz i mów o Tym, że bardzo Cię boli.
To bardzo pomaga.
A spokój sam przyjdzie.

Przytulam Cię wirtualnie

Agulka

Agulka 333


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,232
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 23:38
Nr użytkownika: 202




post pią, 26 lut 2010 - 20:07
Post #11

Agawhite mnie też jest bardzo przykro. 41.gif

To nic, że nie obchodzi Cię bałagan i jestes zmęczona.
Przeżyj swoją żałobę, płacz i mów o Tym, że bardzo Cię boli.
To bardzo pomaga.
A spokój sam przyjdzie.

Przytulam Cię wirtualnie

Agulka



--------------------
Paweł 2001 r i siostrzyczki



Mama Piotrusia i Dominisi (MPDz) -urodzonych przedwcześnie 12.09.06 w 26 tygodniu ciąży
Piotruś dołączył do grona aniołków 13.09.2006

PODARUJ DOMINISI 1% PODATKU
captain.jmw
sob, 27 lut 2010 - 16:13
Moja kuzynka mnie dzisiaj rozwaliła. Ma termin na czerwiec.
Kazała mi myśleć o czymś innym i pytała czy zrobie tę samą babkę co ona (akurat szukała przepisu)
Ja pierniczę. Nie umiałam z nią gadać.
Na dodatek ona myje okna, farbuje włosy (co, mam wyglądać jak idź stąd? 21.gif ) i czasem pije piwo (jak ma smaka)
I mówi do mnie o tym wszystkim jak ja mówię jej o mojej stracie.
I jeszcze, że ona mnie rozumie. Więc ja jej, że chyba jednak nie. I skończyła się rozmowa.
41.gif 41.gif 41.gif
I to jej pytanie : czemu straciłaś ciążę , brak mi słów......................
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post sob, 27 lut 2010 - 16:13
Post #12

Moja kuzynka mnie dzisiaj rozwaliła. Ma termin na czerwiec.
Kazała mi myśleć o czymś innym i pytała czy zrobie tę samą babkę co ona (akurat szukała przepisu)
Ja pierniczę. Nie umiałam z nią gadać.
Na dodatek ona myje okna, farbuje włosy (co, mam wyglądać jak idź stąd? 21.gif ) i czasem pije piwo (jak ma smaka)
I mówi do mnie o tym wszystkim jak ja mówię jej o mojej stracie.
I jeszcze, że ona mnie rozumie. Więc ja jej, że chyba jednak nie. I skończyła się rozmowa.
41.gif 41.gif 41.gif
I to jej pytanie : czemu straciłaś ciążę , brak mi słów......................


--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
Izzy
nie, 28 lut 2010 - 22:20

agawhite bardzo współczuję a co do postawy Twojej kuzynki, no cóż..... może lepiej pozostawić to bez komentarza. Trzeba naprawdę nie mieć serca, żeby się tak zachowywać.
Izzy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 329
Dołączył: sob, 28 lip 07 - 12:18
Nr użytkownika: 15,591




post nie, 28 lut 2010 - 22:20
Post #13


agawhite bardzo współczuję a co do postawy Twojej kuzynki, no cóż..... może lepiej pozostawić to bez komentarza. Trzeba naprawdę nie mieć serca, żeby się tak zachowywać.

--------------------
Joanna 81
pon, 01 mar 2010 - 06:41
ściskam ciepło i życzę dużo spokoju przytul.gif 41.gif
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
Skąd: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post pon, 01 mar 2010 - 06:41
Post #14

ściskam ciepło i życzę dużo spokoju przytul.gif 41.gif

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
MoniZ
pon, 01 mar 2010 - 22:34
agawhite wiem, co czujesz 41.gif pamietam kiedy poronilam pierwszy raz po miesiacu tesciowa miala imieniny i pojechalismy do niej wszystko bylo ok gdy przyjechal mojego meza kuzyn ze synkiem i tu jeszcze wytrzymalam do momentu gdy maz mnie chwycil za reke i wtedy sie rozplakalam wyszlam z pokoju na balkon i tam ryczalam jak bobr a moj maz przyszedl do mnie i mnie przytulil bardzo mocno i tez sie rozplakal... powiedzialam mu wtedy ze nie potrzebnie mnie chwycil bo jakos sie trzymalam ale peklam 41.gif 41.gif 41.gif
mam nadzieje ze twoja kuzynka wkoncu zrozumie ze boli ciebie to ze ona jest w ciazy a ty stracilas swoje dzieciatko 41.gif i tak sie obrzuca z ta ciaza przytul.gif przytul.gif
MoniZ


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,708
Dołączył: czw, 06 lip 06 - 12:10
Skąd: LESZNO
Nr użytkownika: 6,521

GG:


post pon, 01 mar 2010 - 22:34
Post #15

agawhite wiem, co czujesz 41.gif pamietam kiedy poronilam pierwszy raz po miesiacu tesciowa miala imieniny i pojechalismy do niej wszystko bylo ok gdy przyjechal mojego meza kuzyn ze synkiem i tu jeszcze wytrzymalam do momentu gdy maz mnie chwycil za reke i wtedy sie rozplakalam wyszlam z pokoju na balkon i tam ryczalam jak bobr a moj maz przyszedl do mnie i mnie przytulil bardzo mocno i tez sie rozplakal... powiedzialam mu wtedy ze nie potrzebnie mnie chwycil bo jakos sie trzymalam ale peklam 41.gif 41.gif 41.gif
mam nadzieje ze twoja kuzynka wkoncu zrozumie ze boli ciebie to ze ona jest w ciazy a ty stracilas swoje dzieciatko 41.gif i tak sie obrzuca z ta ciaza przytul.gif przytul.gif

--------------------


PAMI?TAM O MOICH ANIO?KACH (+11tc)-13 czerwiec 2006,(+5tc)-7 stycze? 2009
captain.jmw
wto, 02 mar 2010 - 13:41
Dziewczynki,
dziękuję, wasze słowa naprawdę mi pomagają.
MoniZ...nie wiem co powiedzieć... ale dokładnie...są momenty gdzie jakoś się trzymam ale wystarczy jakiś gest, czasem spojrzenie i wszystko się sypie...
Ja po prostu nie mogę uwierzyć, że mnie to spotkało... tyle w życiu już przeszłam...
Mam również ogromne poczucie niesprawiedliwości, znam (na szczęście tylko z daleka) kilka dziewczyn, które dokonały aborcji i nie umiem ułożyć sobie tego w głowie, no nie umiem. Ileś z kolei dziewczyn robiło wszystko żeby ciąże stracić... ileś zostawiło, oddało...
A ja... nie palę, nie piję (okazyjnie i niewiele), staram zdrowo się odżywiać, raczej nie mam się czym stresować...
W dniu kiedy doszło do mojej tragedii moja hemoglobina wynosiła 13.7... no po prostu szczyt możliwości i co...?
Przytulam Was i się do Was...
Miejcie się dziewczynki dobrze.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post wto, 02 mar 2010 - 13:41
Post #16

Dziewczynki,
dziękuję, wasze słowa naprawdę mi pomagają.
MoniZ...nie wiem co powiedzieć... ale dokładnie...są momenty gdzie jakoś się trzymam ale wystarczy jakiś gest, czasem spojrzenie i wszystko się sypie...
Ja po prostu nie mogę uwierzyć, że mnie to spotkało... tyle w życiu już przeszłam...
Mam również ogromne poczucie niesprawiedliwości, znam (na szczęście tylko z daleka) kilka dziewczyn, które dokonały aborcji i nie umiem ułożyć sobie tego w głowie, no nie umiem. Ileś z kolei dziewczyn robiło wszystko żeby ciąże stracić... ileś zostawiło, oddało...
A ja... nie palę, nie piję (okazyjnie i niewiele), staram zdrowo się odżywiać, raczej nie mam się czym stresować...
W dniu kiedy doszło do mojej tragedii moja hemoglobina wynosiła 13.7... no po prostu szczyt możliwości i co...?
Przytulam Was i się do Was...
Miejcie się dziewczynki dobrze.


--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
4nia
śro, 03 mar 2010 - 18:14
CYTAT(agawhite @ Tue, 02 Mar 2010 - 13:41) *
..nie wiem co powiedzieć... ale dokładnie...są momenty gdzie jakoś się trzymam ale wystarczy jakiś gest, czasem spojrzenie i wszystko się sypie...
Ja po prostu nie mogę uwierzyć, że mnie to spotkało... tyle w życiu już przeszłam...
Mam również ogromne poczucie niesprawiedliwości,....
A ja... nie palę, nie piję (okazyjnie i niewiele), staram zdrowo się odżywiać, raczej nie mam się czym stresować...
W dniu kiedy doszło do mojej tragedii moja hemoglobina wynosiła 13.7... no po prostu szczyt możliwości i co...?
Przytulam Was i się do Was...
Miejcie się dziewczynki dobrze.


u mnie Aga- podobnie przytul.gif
4nia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,306
Dołączył: sob, 24 mar 07 - 18:49
Nr użytkownika: 12,312

GG:


post śro, 03 mar 2010 - 18:14
Post #17

CYTAT(agawhite @ Tue, 02 Mar 2010 - 13:41) *
..nie wiem co powiedzieć... ale dokładnie...są momenty gdzie jakoś się trzymam ale wystarczy jakiś gest, czasem spojrzenie i wszystko się sypie...
Ja po prostu nie mogę uwierzyć, że mnie to spotkało... tyle w życiu już przeszłam...
Mam również ogromne poczucie niesprawiedliwości,....
A ja... nie palę, nie piję (okazyjnie i niewiele), staram zdrowo się odżywiać, raczej nie mam się czym stresować...
W dniu kiedy doszło do mojej tragedii moja hemoglobina wynosiła 13.7... no po prostu szczyt możliwości i co...?
Przytulam Was i się do Was...
Miejcie się dziewczynki dobrze.


u mnie Aga- podobnie przytul.gif

--------------------


Nasze Malutkie Aniolki - MONISIU (9.02.2010) I AGATKO (30.06.2010)- kochamy Was- módlcie sie za nami, bawcie sie, tanczcie, spiewajcie i czekajcie na nas !!!!!!!
zalamana84
sob, 06 mar 2010 - 03:44
Rybko , nie stety nie zrozumie nas nikt ,kto tego nie przezyl.
Nie dziw sie swojej kuzynce , jej pewnie nawet do glowy nie moze przyjsc jak fatalnie sie czujesz i co przezywasz.
Ale masz tu na forum dziewczyny ktore calym sercem sa z toba , i im zawsze mozesz sie wyzalic.
One sa z toba i cie rozumieja.
A twojej kuzynce pozostaje tylko z calego serducha zyczyc zdrowego dzidziusia i tego by nigdy nie przezyla tego co my.

buziaki
zalamana84


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 15
Dołączył: nie, 21 lut 10 - 22:54
Nr użytkownika: 31,790




post sob, 06 mar 2010 - 03:44
Post #18

Rybko , nie stety nie zrozumie nas nikt ,kto tego nie przezyl.
Nie dziw sie swojej kuzynce , jej pewnie nawet do glowy nie moze przyjsc jak fatalnie sie czujesz i co przezywasz.
Ale masz tu na forum dziewczyny ktore calym sercem sa z toba , i im zawsze mozesz sie wyzalic.
One sa z toba i cie rozumieja.
A twojej kuzynce pozostaje tylko z calego serducha zyczyc zdrowego dzidziusia i tego by nigdy nie przezyla tego co my.

buziaki
captain.jmw
sob, 17 kwi 2010 - 01:14
Jakoś żyję.
Jednak nigdy nie pogodzę się z tym co sie stało.
Z bólem uczę się jakoś żyć i normalnie funkcjonować.
Nie ma dnia, żeby nie myślała...i pytania na które nie znajduję odpowiedzi.
Jak dziewczynki u Was?
Pozdrawiam Was serdecznie.

captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post sob, 17 kwi 2010 - 01:14
Post #19

Jakoś żyję.
Jednak nigdy nie pogodzę się z tym co sie stało.
Z bólem uczę się jakoś żyć i normalnie funkcjonować.
Nie ma dnia, żeby nie myślała...i pytania na które nie znajduję odpowiedzi.
Jak dziewczynki u Was?
Pozdrawiam Was serdecznie.



--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
sabina0910
czw, 22 kwi 2010 - 19:03
Bardzo współczuję moje drogie...Racja-nie zrozuimie nas nikt kto tego nie przeżył...za dużo nas łaczyło z naszymi kruszynkami zeby od tak zapomniec...Od czasu kiedy ja poroniłam minęło 7 miesięcy, 3 a moze i nawet 2 mies.temu okazalo sie ze jestem ponownie w ciąży. Obecnie mija 14 tydzień i nic złego sie nie dzieje choc bralam tabletki na podtrzymanie. Powiem tak-ani moje ciało ani psychika nie dojrzaly do drugiej ciąży(nie to ze sie nie ciesze-bo ciesze ogromnie ale dopiero teraz gdy widac juz brzuszek a USG wykazuje ze serce maluszka bije jak dzwon). Jednak ta bojazn ciagle istnieje, lekkie zakłucie to juz obawa przed najgorszym. Ja i moj mąż strasznie przeżylismy strate naszego pierwszego dziecka,choc powiem Wam ze ja sie trzymałam. Od razu po oczyszczeniu poszłam na wykłady jakby nigdy nic cho byłam tak przybita nie dawałam nikomu tego poznac. Lecz noce...Noc to był jeden wielki lament...tak samo mój jak i męża. Teraz dziewczyny trzymam za Was kciuki i ściskam...Życzę Wam ślicznych maluszków choc wiem ze moja historia nie podtrzyma Was na duchu gdyż myśl o dziecku po stracie jest strasznie bolesna. Tez ja przezylam...
sabina0910


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: pon, 07 gru 09 - 23:09
Nr użytkownika: 30,556




post czw, 22 kwi 2010 - 19:03
Post #20

Bardzo współczuję moje drogie...Racja-nie zrozuimie nas nikt kto tego nie przeżył...za dużo nas łaczyło z naszymi kruszynkami zeby od tak zapomniec...Od czasu kiedy ja poroniłam minęło 7 miesięcy, 3 a moze i nawet 2 mies.temu okazalo sie ze jestem ponownie w ciąży. Obecnie mija 14 tydzień i nic złego sie nie dzieje choc bralam tabletki na podtrzymanie. Powiem tak-ani moje ciało ani psychika nie dojrzaly do drugiej ciąży(nie to ze sie nie ciesze-bo ciesze ogromnie ale dopiero teraz gdy widac juz brzuszek a USG wykazuje ze serce maluszka bije jak dzwon). Jednak ta bojazn ciagle istnieje, lekkie zakłucie to juz obawa przed najgorszym. Ja i moj mąż strasznie przeżylismy strate naszego pierwszego dziecka,choc powiem Wam ze ja sie trzymałam. Od razu po oczyszczeniu poszłam na wykłady jakby nigdy nic cho byłam tak przybita nie dawałam nikomu tego poznac. Lecz noce...Noc to był jeden wielki lament...tak samo mój jak i męża. Teraz dziewczyny trzymam za Was kciuki i ściskam...Życzę Wam ślicznych maluszków choc wiem ze moja historia nie podtrzyma Was na duchu gdyż myśl o dziecku po stracie jest strasznie bolesna. Tez ja przezylam...
> niestety :(, to już 2 lata jak Cię straciłam Listeczku
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 01 cze 2024 - 18:27
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama