Dobry wieczór, nam dzień minął całkiem całkiem, obiadek zjedismy, pogadalismy, szkoda tylko że Szymek po drzemce miał znowu 39,5
czopek dostał i mu odpuściło, ciekawe na jak długo,ten co o 6 rano dostał to do 16 obniżył temp, wiec pewnie kolo 2 w nocy bedą jazdy. Jutro nie puszczę go do żłobka, nie ma sensu, teść rano przyjdzie, ja jadę na spotkanie, potem na drugie jak będę jechać to moja mama z nim zostanie, a po południu teściowa przejmie wartę bo mam zebranie w przedszkolu.
Sabinko i ja jestem uzależniona od słodyczy
bardziej mi chodzi i to że czesto w słoiczkach jest np witamina c, albo daje sie mleko modyfikowane wzbogacone o jakies witaminy, w tym momencie mozna czasem za duzo dać.
Cortinko ja bym ugotowała mięso z warzywami razem, najpierw mięso bo dłuzej sie gotuje, a potem dorzucam warzywka drobno pokrojone. Mój Szymek używa Nuk'a 2 smoka, taki z pomarańczowej gumy, innych nie chce. Mój smoka gryzie strasznie, ale to ze względu na zęby. Ze smoczkami to chyba jest tak że jak dziecko przywyknie do jednego to innego nie chce. Mam nadzieje ze juz lepiej sie czujesz. Cytologia napewno wypadnie dobrze
wiesz, Twoja mama napewno patrzy na Ciebie z góry i cieszy się że sobie radzisz
ja daje małemu juz jedzonko z kawałkmi, dosłownie miksuje ciutkę. Za ząbek Fifiego
pogoda kiepska to fakt, strasznie wieje i pada, a jakie kałuże
Agsia za OlenkÄ™
jak komus zalezy na stanowisku to musi sie doszkalać, dasz radę
Ewela charczy ten katar, który do gardła spływa, wiesz Szymek tez tak miał jak mu pierwsze jedynki wychodziły, moze zęby jej idą?? Galaretka z bitą śmietaną mhmmm trzeba sobie dogadzać
Jaśminko no to faktycznie pospałaś, zazdroszczę