CYTAT(Agnieszka653 @ Tue, 16 Oct 2012 - 12:26)
Dziewczyny, powiedzcie czy Wasze dzieci potrafią bawić się same? Ja jestem wykończona, Róża tylko wysypuje zabawki z pojemników i zostawia. W ogóle nie bawi się nimi a jeśli już to musi ktoś w tym uczestniczyć. Najlepiej chciałaby uczestniczyć w pracach "kuchennych" - gotować zupę, tzn. wrzucać marchewkę i inne warzywa, łamać makaron-nitki do garnka itp. Oczywiście robi to ze mną ale czasem mam dośśśśćććć! Mój starszy syn w tym wieku potrafił leżeć na dywanie i bawić się sam, sam się sobą choć chwilę zająć a mała absolutnie nie. Poza tym zrobiła się ostatnio bardzo piszcząca. Wczoraj na przykład ryczała rzewnymi łzami, że ma urodziny i mam jechać po prezent. Nic nie dało tłumaczenie, jeden wielki ryk! Potrafi mnie nawet "straszyć" jak mówię ,że czegoś nie dam lub nie kupię, to mówi "to ja będę niegrzeczna". Najlepiej skutkuje wtedy "olewanie", nie zwracam na nią uwagi i wtedy woła: "ukochaj mnie, jestem przecież malutką księżniczką" Powoli mnie męczą te jej fochy... Macie podobne doświadczenia?
Dopiero zauważyłam pytanie
Hmmmm... Trudno orzec
Trudno, dlatego, że mam Wikę jeszcze i to Ona zwykle bawi się z Leną. Jednak jak jestesmy same w domu, to młoda bierze zabawki, książeczki, kredki i sama się zajmuje sobą. Jak leci jej pioseneczka, to sama tańczy- mnie ani M do tego nie angazuje. Prędzej Wikę. Moja Wiki jednak ma cos takiego w sobie, że wszystkie dzieci chcą się z nią bawić. Czasami jak ją obserwuję z boku, to myślę, że byłaby niezłą animatorką np w przedszkolu
Świetnie aranżuje zabawy, umie zachęcić dziecko, jest bardzo kreatywna (cały czas pisze o Wice, żeby nie było
) Przy tym ma ruchy jak rasowa tancerka. Jak czasami pupą zatrzęsie, to Shakira wysiada
Chyba dlatego nie odczuwam tej u*****liwości pt "mamoooo pobaw się ze mną!! Mamo teraz!!!" Z nieukrywaną dumą (i może wstydem troszkę) przyznaję, że dziewczyny mają też swój rytuał przed pójsciem spać. Zamykają się u siebie w pokoju, kłada u Wiki na łóżku, Wiki czyta Lenie książeczkę albo dwie (z komentarzami, odgłosami, śmichami-chichami) i po tym jest gaszenie światła i idą lulu. Lena woli jak Wiki jej czyta, bo ta zawsze da sie ubłagac na coś jeszcze, jeszcze jakąs bajeczkę.... a mama albo tata przeczytają i zaraz każą iść spać
Zauwazyłam z resztą silne zbliżenie się dwóch sióstr. Lena potrafi podejśc do starszej siostry, przytulić ją i powiedzieć "ochaaam, moja Iki" . Wczoraj wysadzałam Wike w mieście na zakupach i jechaliśmy dalej... W aucie był lament, że jedziemy bez Wiki. Jak wracaliśmy stamtąd co bylismy i chciałam usiąśc do Leny do tyłu bo przysypiała, to 'wygoniła' mnie, bo "tu iki!!"
Czasami dobrze mieć dwie córy z dużą różnica wieku. Jak widzę jak sie kochają, to autentycznie żałuję, że ja nie miałam sisterki