I ja sie melduje - tak na szybko. Gratuluje jeszcze raz wszystkim swiezo upieczonym pojedynczym, podwojnym pooczwornym mamom :0)))
Niestety nie mam zbyt wiele czasu na pisanie wiec zacytuje wam to co napisalam na czerwcowkach. Jak tylko bede miala troche wiecej luzu zamelduje sie znowu :0)
CYTAT(Adriannna @ Sun, 11 Jul 2010 - 14:35)
Witajcie mamusie :0) Melduje sie po smsie od Konwali. Niebardzo mam czas na rozpisywanie sie wiec na szybko tylko - my od wczoraj jestesmy w domku - wyszlam na wlasne zyczenie. Nie dawalam rady psychicznie w szpitalu. Na dodatek Sophie dostala ospe i strasznie to wszystko przechodzi - wyjazd mamy do szpitala, pojawienie sie wyczekiwaniej siostry i niemozliwosc widzenia nas. My z Noemie mamy odpornosc na ospe poniewaz ja ja przechodzilam w dziecinstwioe wiec ryzyka nie ma, a nawet jesli by jednak mala cos zalapala to w bardzo lekkiej formie. jedyny minus wyjscia ze szpitala to koniecznosc robienia sobie zastrzykow sama przeciwko trombozie. A. mi nie zrobi bo panicznie boi sie igiel - to jedyna jego trauma, ale co tam - dzis robilam pierwszy raz i wcale nie bylo tak zle
Po powrocie do domku od razu mi laktacja ruszyla jak szalona. Bym mogla pol oddzialu noworodkow nakarmic
Poza tym dochodzenie do siebie po drugim cc nie jest niestety tak proste jak po pierwszym. Wszystko boli bardziej...ale na szczescie z dnia na dzien czuje sie lepiej.
No i teraz glowna bohaterka - Noemie - jest cudna. Nie moge sie na nia napatrzec. To naprawde cud - wydanie dziecka na swiat. Jestem przeszczesliwa. W ciagu 1 sekundy zapomnialam o wszystkich niedogodnosciach zwiazanych z ciaza..dla niej moglabym to wszystko przechodzic ciagle od nowa.
No i oczywiscie wklejam wam zdjecia mojego malenstwa w kilka minut po urodzeniu i w towarzystwie mamy oraz siostry i tatusia :0)