Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
5 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia   

Październik 2003 :)

> 
Tobatka
czw, 30 paź 2003 - 13:26
Piotruś urodził sie 12.10.2003 o 20:35 icon_smile.gif W szpitalu Raszei w Poznaniu...

Ma juz prawie 3 tygodnie życia za sobą! W dzień aniołek, w nocy dokazuje - choć ostatnie trzy nocki dał nam pospać, to dzisiejszej doszedł do wniosku, że nie mozna rodziców rozpieszczać, bo się przyzwyczają icon_smile.gif I znowu dał koncert... Ale podejrzewam, że go coś musiał brzuszek bolec, bo jadł - owszem, ale zasypiał przy piersi, ulewało mu się sporo, a próby połozenia go (gdziekolwiek - łóżeczka w nocy nie akceptuje, ale w dzień w nim śpi) powodowały obudzenie się i krzyk protestu.. Ech... Zobaczymy, jak dzisijesza nocka minie.. icon_smile.gif

Szukamy rówieśników Piotrusia icon_smile.gif Odezwijcie się icon_smile.gif

Pozdrawiamy
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post czw, 30 paź 2003 - 13:26
Post #1

Piotruś urodził sie 12.10.2003 o 20:35 icon_smile.gif W szpitalu Raszei w Poznaniu...

Ma juz prawie 3 tygodnie życia za sobą! W dzień aniołek, w nocy dokazuje - choć ostatnie trzy nocki dał nam pospać, to dzisiejszej doszedł do wniosku, że nie mozna rodziców rozpieszczać, bo się przyzwyczają icon_smile.gif I znowu dał koncert... Ale podejrzewam, że go coś musiał brzuszek bolec, bo jadł - owszem, ale zasypiał przy piersi, ulewało mu się sporo, a próby połozenia go (gdziekolwiek - łóżeczka w nocy nie akceptuje, ale w dzień w nim śpi) powodowały obudzenie się i krzyk protestu.. Ech... Zobaczymy, jak dzisijesza nocka minie.. icon_smile.gif

Szukamy rówieśników Piotrusia icon_smile.gif Odezwijcie się icon_smile.gif

Pozdrawiamy
Tobatka
pon, 08 gru 2003 - 13:09
Wyglada na to (choc wierzyc mi sie nie chce), ze Piotrus jest jedynym dzieckiem na tym forum, ktore rodzilo sie w pazdzierniku... icon_question.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif

Wczoraj skonczyl 8 tygodni, za kilka dni bedzie mial 2 miesiace! icon_smile.gif Jest bardzo spokojnym i pogodnym dzieckiem, spi juz w swoim lozeczku (na brzuszku, bo te pozycje uwielbia i nie robi problemu). Przetrzymuje nas do polnocy, a potem zasypia do rana (ostatnie dwie noce nawet spal po 9 godzin?!).

Jak wykoncze film, to beda w albumie nowe zdjatka icon_smile.gif

Pozdrawiam icon_smile.gif
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post pon, 08 gru 2003 - 13:09
Post #2

Wyglada na to (choc wierzyc mi sie nie chce), ze Piotrus jest jedynym dzieckiem na tym forum, ktore rodzilo sie w pazdzierniku... icon_question.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif

Wczoraj skonczyl 8 tygodni, za kilka dni bedzie mial 2 miesiace! icon_smile.gif Jest bardzo spokojnym i pogodnym dzieckiem, spi juz w swoim lozeczku (na brzuszku, bo te pozycje uwielbia i nie robi problemu). Przetrzymuje nas do polnocy, a potem zasypia do rana (ostatnie dwie noce nawet spal po 9 godzin?!).

Jak wykoncze film, to beda w albumie nowe zdjatka icon_smile.gif

Pozdrawiam icon_smile.gif
Kasia36
czw, 15 sty 2004 - 20:57
Moja Weronika urodziła sie 8 pażdziernika2003 teraz ma juz skończone trzy miesiące jak narazie jest ok ładnie je i spi żle zniosła to drugie szczepienie napisz co u Twojego dzidziusia chciałabym abyśmy wymieniały sie wrazeniami oraz ciekawostkami serdecznie pozdrawiam Mama Weronisi pa icon_razz.gif
Kasia36


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 163
Dołączył: pon, 05 sty 04 - 12:11
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 1,304

GG:


post czw, 15 sty 2004 - 20:57
Post #3

Moja Weronika urodziła sie 8 pażdziernika2003 teraz ma juz skończone trzy miesiące jak narazie jest ok ładnie je i spi żle zniosła to drugie szczepienie napisz co u Twojego dzidziusia chciałabym abyśmy wymieniały sie wrazeniami oraz ciekawostkami serdecznie pozdrawiam Mama Weronisi pa icon_razz.gif

--------------------
mama Weroniki
Tobatka
czw, 15 sty 2004 - 22:15
Bardzo chetnie icon_smile.gif
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post czw, 15 sty 2004 - 22:15
Post #4

Bardzo chetnie icon_smile.gif
tonia
piÄ…, 16 sty 2004 - 10:26
Witajcie październikóweczki,
wreszcie odnalazłam mamy rówieśników mojego Piotrusia (Tobatka!!!!!) icon_biggrin.gif .

15.10.2003 roku urodziłam synka 3220 g i 55 cm

Wczoraj moje chłopie skończyło trzy miesiące, waży 6250 g, jest blondynkiem i uwielbiam to dziecie.
Dziecko ma charakterek ale świetnie śpi w nocy, budzi się na karmienie, je i dalej śpi, co daje nam możliwość regeneracji sił. Do tej pory nie mamy zarwanej nocy, czasem zdarzają się tylko długie wieczory.

Mam nadzieje że będziemy mogły wymieniać się doświadczeniami.
tonia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 618
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 08:18
Nr użytkownika: 372




post piÄ…, 16 sty 2004 - 10:26
Post #5

Witajcie październikóweczki,
wreszcie odnalazłam mamy rówieśników mojego Piotrusia (Tobatka!!!!!) icon_biggrin.gif .

15.10.2003 roku urodziłam synka 3220 g i 55 cm

Wczoraj moje chłopie skończyło trzy miesiące, waży 6250 g, jest blondynkiem i uwielbiam to dziecie.
Dziecko ma charakterek ale świetnie śpi w nocy, budzi się na karmienie, je i dalej śpi, co daje nam możliwość regeneracji sił. Do tej pory nie mamy zarwanej nocy, czasem zdarzają się tylko długie wieczory.

Mam nadzieje że będziemy mogły wymieniać się doświadczeniami.

--------------------
Tonia
Tobatka
piÄ…, 16 sty 2004 - 11:52
Jak się Mały urodził, to mial 3500 g i 52 cm (a wróżyli mi duże dziecko - z USG wychodziło 4-4,5 kg!)
Teraz waży 5300 i nosi ciuszki 68 icon_smile.gif

Piotruś juz śpi w nocy - tylko pierwszy miesiąc był nerwowy, bo jadł co godzinę i nie chciał spać w swoim łóżeczku icon_smile.gif

Teraz zasypia między 22-24 i śpi do 6-8 icon_smile.gif Po kapieli czasem zdarzy mu się zasnąć, ale na chwilkę - pół godzinki najwyżej. W ogóle, to mało śpi. Rano, jak się obudzi, to jeszcze ze 2-2,5 godzinki a potem godzinkę w porze spaceru (chyba, że jesteśmy na dworze, to dłużej) a po południu to juz drzemki 15 minut, pół godzinki.. Jak mu się darzy godzinka, to znaczy, że był baaardzo zmęczony.
Zaczęłam w styczniu zapisywać, o której śpi, je, czuwa, żeby sprawdzic, czy jest w tym jakaś reguła... I okazało się, że w dzień przesypia po 5 godzinke średnio, więc chyba tak ma być, że mu wystarcza. Za to w nocy ślicznie śpi, więc nie narzekam icon_smile.gif

Jest bardzo pogodnym i uśmiechniętym szkrabem, gada czasem, ale potrzebuje rozmówcy - do siebie i zabawek jeszcze niechętnie sie odzywa. Zagadany zawsze się śmieje ślicznie icon_smile.gif Potrafi godzinkę i dłużej siedzieć w foteliku samochodowym, który w domu robi za leżaczek (ma rozkładane oparcie) i oglądac wszystko dookoła lub bawić się zabawką gimnastyczną, którą przynióśł mu Gwiazdorek icon_smile.gif

Namietnie obgryza (bo nie ssie, tylko gryzie) paluszki - całą piąstkę czasem wciska do buzi, śliniąc się przy tym namietnie. Ale najbardziej to palec wskazujący icon_smile.gif Zajmuję mu rączki, płapię, gadam, wciskam zabawki... icon_smile.gif Niedawno jeszcze, jak nie łapkę, to ssał dolną wargę - smialiśmy się, że mu tak zostanie icon_smile.gif Ale przestał - czasem jeszcze tylko mu się przypomni - teraz łapka jest na topie.

Nie lubi smoczków i innych sztucznych paskudztw - nie ma, jak naturalny cyc mamusi icon_smile.gif Butelkę (bo czasem trzeba podać, np. ostatnio na badaniu słuchu, żeby sie nie ruszał) to wypluwa, aż w końcu dochodzi do wniosku, że może warto się zainteresować nią bliżej, bo coś fajnego z niej leci (mleczko icon_smile.gif ) I pociągnie, ale bez większego przekonania. A on z tych, co "dają to bierz, biją to uciekaj" więc cyca nigdy nie odmawia, na każde posiedzenie zawsze oba wyciągnie do kropelki - mimo to niewiele przybiera i pani doktor zaczęła przebąkiwac o dokarmianiu icon_sad.gif Ale jeszcze dajemu mu szansę na to, żeby sie zmienił icon_smile.gif A może ma dobrą przeminanę materii za tatusiem? Wystarczy go tylko wziąć na ręcę i położyć, a zaraz cmoka na mnie i sam przystawia się do miejsca, hgdzie za bluzką czy sweterkiem jest cyc icon_smile.gif

Mogłabym duuużo gadać na jego temat! Uwielbiam tego swojego szkraba! icon_smile.gif

Teraz Wy opowiedzcie o swoich pociechach icon_smile.gif
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post piÄ…, 16 sty 2004 - 11:52
Post #6

Jak się Mały urodził, to mial 3500 g i 52 cm (a wróżyli mi duże dziecko - z USG wychodziło 4-4,5 kg!)
Teraz waży 5300 i nosi ciuszki 68 icon_smile.gif

Piotruś juz śpi w nocy - tylko pierwszy miesiąc był nerwowy, bo jadł co godzinę i nie chciał spać w swoim łóżeczku icon_smile.gif

Teraz zasypia między 22-24 i śpi do 6-8 icon_smile.gif Po kapieli czasem zdarzy mu się zasnąć, ale na chwilkę - pół godzinki najwyżej. W ogóle, to mało śpi. Rano, jak się obudzi, to jeszcze ze 2-2,5 godzinki a potem godzinkę w porze spaceru (chyba, że jesteśmy na dworze, to dłużej) a po południu to juz drzemki 15 minut, pół godzinki.. Jak mu się darzy godzinka, to znaczy, że był baaardzo zmęczony.
Zaczęłam w styczniu zapisywać, o której śpi, je, czuwa, żeby sprawdzic, czy jest w tym jakaś reguła... I okazało się, że w dzień przesypia po 5 godzinke średnio, więc chyba tak ma być, że mu wystarcza. Za to w nocy ślicznie śpi, więc nie narzekam icon_smile.gif

Jest bardzo pogodnym i uśmiechniętym szkrabem, gada czasem, ale potrzebuje rozmówcy - do siebie i zabawek jeszcze niechętnie sie odzywa. Zagadany zawsze się śmieje ślicznie icon_smile.gif Potrafi godzinkę i dłużej siedzieć w foteliku samochodowym, który w domu robi za leżaczek (ma rozkładane oparcie) i oglądac wszystko dookoła lub bawić się zabawką gimnastyczną, którą przynióśł mu Gwiazdorek icon_smile.gif

Namietnie obgryza (bo nie ssie, tylko gryzie) paluszki - całą piąstkę czasem wciska do buzi, śliniąc się przy tym namietnie. Ale najbardziej to palec wskazujący icon_smile.gif Zajmuję mu rączki, płapię, gadam, wciskam zabawki... icon_smile.gif Niedawno jeszcze, jak nie łapkę, to ssał dolną wargę - smialiśmy się, że mu tak zostanie icon_smile.gif Ale przestał - czasem jeszcze tylko mu się przypomni - teraz łapka jest na topie.

Nie lubi smoczków i innych sztucznych paskudztw - nie ma, jak naturalny cyc mamusi icon_smile.gif Butelkę (bo czasem trzeba podać, np. ostatnio na badaniu słuchu, żeby sie nie ruszał) to wypluwa, aż w końcu dochodzi do wniosku, że może warto się zainteresować nią bliżej, bo coś fajnego z niej leci (mleczko icon_smile.gif ) I pociągnie, ale bez większego przekonania. A on z tych, co "dają to bierz, biją to uciekaj" więc cyca nigdy nie odmawia, na każde posiedzenie zawsze oba wyciągnie do kropelki - mimo to niewiele przybiera i pani doktor zaczęła przebąkiwac o dokarmianiu icon_sad.gif Ale jeszcze dajemu mu szansę na to, żeby sie zmienił icon_smile.gif A może ma dobrą przeminanę materii za tatusiem? Wystarczy go tylko wziąć na ręcę i położyć, a zaraz cmoka na mnie i sam przystawia się do miejsca, hgdzie za bluzką czy sweterkiem jest cyc icon_smile.gif

Mogłabym duuużo gadać na jego temat! Uwielbiam tego swojego szkraba! icon_smile.gif

Teraz Wy opowiedzcie o swoich pociechach icon_smile.gif
kafran
pon, 19 sty 2004 - 13:38
Mój Kubuś urodził się 20 października z wagą 4200 i 57 cm. Rodził się 15 godzin, dał mi popalić, poza tym oboje byliśmy wykończeni. Od samego początku miałam problemy z przystawieniem go do piersi. Gardził moim cycem, nie mógł go uchwycić. Położne darły się na mnie, że jak to możliwe, żeby matka własnego dziecka nie potrafiła nakarmić! A ja płakałam, z bólu, z bezradności, z osamotnienia (na sali leżałam sama). Wspominam to koszmarnie. Ukrywałam się i ściągałam pokarm, przelewałam go do butelki i dawałam małemu, tak bardzo chciałam żeby dostawał moje mleko... Po 3 tygodniach trafiłam do szpitala z zapaleniem błony śluzowej macicy. Faszerowali mnie antybiotykami, miałam kroplówkę w bardzo niewygodnym miejscu (na przegubie, ale tak, że nie mogłam ruszyć dłonia), więc synkiem opiekowała się moja mama. Przez ten czas zrezygnowałam z karmienia, nie chciałam truć dziecka. No i od tego czasu mleka było coraz mniej. Po wyjściu ze szpitala jeszcze ok tydzień udało mi się karmić, ale Kubusiowi zasmakowało mleczko sztuczne i na moje się wypiął:) Od tego czasu jest na mleku modyfikowanym, dzięki Bogu nie choruje i rozwija się prawidlowo. Ile waży obecnie nie wiem, dopiero dzisiaj idziemy na szczepienie.
Przez długi czas byłam w depresji, od niedawna cieszę się macierzyństwem.
W tej chwili Kubuś słodko chrapie, śpi tylko na brzuszku.
Jak biorę go na kolana to unosi główkę i dźwiga się do siedzenia. No i ciągle te guuuu, aaaa, ooooo, eeee. Super!
Jutro kończy 3 miesiące. W niedziele go chrzcimy, a od następnego tygodnia zaczynamy wprowadzać soczki:)
Kocham go ponad życie.
Pozdrawiam
kafran


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 54
Dołączył: nie, 14 gru 03 - 10:10
SkÄ…d: Szczecin / Wronki k.Poznania
Nr użytkownika: 1,263

GG:


post pon, 19 sty 2004 - 13:38
Post #7

Mój Kubuś urodził się 20 października z wagą 4200 i 57 cm. Rodził się 15 godzin, dał mi popalić, poza tym oboje byliśmy wykończeni. Od samego początku miałam problemy z przystawieniem go do piersi. Gardził moim cycem, nie mógł go uchwycić. Położne darły się na mnie, że jak to możliwe, żeby matka własnego dziecka nie potrafiła nakarmić! A ja płakałam, z bólu, z bezradności, z osamotnienia (na sali leżałam sama). Wspominam to koszmarnie. Ukrywałam się i ściągałam pokarm, przelewałam go do butelki i dawałam małemu, tak bardzo chciałam żeby dostawał moje mleko... Po 3 tygodniach trafiłam do szpitala z zapaleniem błony śluzowej macicy. Faszerowali mnie antybiotykami, miałam kroplówkę w bardzo niewygodnym miejscu (na przegubie, ale tak, że nie mogłam ruszyć dłonia), więc synkiem opiekowała się moja mama. Przez ten czas zrezygnowałam z karmienia, nie chciałam truć dziecka. No i od tego czasu mleka było coraz mniej. Po wyjściu ze szpitala jeszcze ok tydzień udało mi się karmić, ale Kubusiowi zasmakowało mleczko sztuczne i na moje się wypiął:) Od tego czasu jest na mleku modyfikowanym, dzięki Bogu nie choruje i rozwija się prawidlowo. Ile waży obecnie nie wiem, dopiero dzisiaj idziemy na szczepienie.
Przez długi czas byłam w depresji, od niedawna cieszę się macierzyństwem.
W tej chwili Kubuś słodko chrapie, śpi tylko na brzuszku.
Jak biorę go na kolana to unosi główkę i dźwiga się do siedzenia. No i ciągle te guuuu, aaaa, ooooo, eeee. Super!
Jutro kończy 3 miesiące. W niedziele go chrzcimy, a od następnego tygodnia zaczynamy wprowadzać soczki:)
Kocham go ponad życie.
Pozdrawiam

--------------------
Kasia mama Kuby (20.10.2003)
tonia
pon, 19 sty 2004 - 14:25
Kasiu cieszę się że do nas dołączyłąś. icon_lol.gif icon_lol.gif
Jak Piotruś da mi troche czasu to napisze o nim, teraz się już budzi więc lece matkować.
tonia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 618
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 08:18
Nr użytkownika: 372




post pon, 19 sty 2004 - 14:25
Post #8

Kasiu cieszę się że do nas dołączyłąś. icon_lol.gif icon_lol.gif
Jak Piotruś da mi troche czasu to napisze o nim, teraz się już budzi więc lece matkować.

--------------------
Tonia
Tobatka
pon, 19 sty 2004 - 20:43
Kafran] - cieszę się, że mimo trudnych początków, już jest dobrze icon_smile.gif

Piotrek strasznie obgryzł mi brodawki (lewą mocniej) - były koszmarnie popękane, do krwi... Dobrze łapał brodawkę, ale cwaniak, w czasie ssanie stopniowo zjeżdzał i zostawał na samej brodawce.. Albo puszczał, ale w ostatniej chwili dochodził do wniosku, że jeszcze troszkę i łapał i.. Ból... Zaciskałam zęby i karmilam. Nie chciałam zakładać kapturków, bo bałam się, że potem nie będzie potrafił prawidłowo ssać. I jakoś przetrwałam, teraz karmienie to przyjemność, choć czasem kombinuje, że mało widzi i chciałby więcej i się wykręca, ale piersi nie puszcza.. icon_smile.gif I boję się, ząbków icon_smile.gif

Kafran - wcześnie soczki wprowadzasz.. Hmmm... Ale dzieci karmione mieszanką faktycznie wcześniej mają wprowadzane dodatkowe jedzonko icon_smile.gif My jeszcze poczekamy icon_smile.gif

Mój szkrab tez tylko na brzuszku śpi - w dzień i w nocy. Dzięki temu przesypia całą noc icon_smile.gif W dzień mało śpi, ale jest radosny i pogodny, więc tyle mu wystarcza icon_smile.gif

Mało jeszcze gada - dzisiaj wprawdzie sie niesamowicie rozgadał - cały dzień nadawał, ale prowadził dialog - czyli bez rozmówcy się nie obędzie - przecież sam do siebie gadać nie będzie! icon_smile.gif icon_smile.gif

Idę, bo tatuś nie daje rady i chyba bez maminego cyca się nie obędzie icon_smile.gif
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post pon, 19 sty 2004 - 20:43
Post #9

Kafran] - cieszę się, że mimo trudnych początków, już jest dobrze icon_smile.gif

Piotrek strasznie obgryzł mi brodawki (lewą mocniej) - były koszmarnie popękane, do krwi... Dobrze łapał brodawkę, ale cwaniak, w czasie ssanie stopniowo zjeżdzał i zostawał na samej brodawce.. Albo puszczał, ale w ostatniej chwili dochodził do wniosku, że jeszcze troszkę i łapał i.. Ból... Zaciskałam zęby i karmilam. Nie chciałam zakładać kapturków, bo bałam się, że potem nie będzie potrafił prawidłowo ssać. I jakoś przetrwałam, teraz karmienie to przyjemność, choć czasem kombinuje, że mało widzi i chciałby więcej i się wykręca, ale piersi nie puszcza.. icon_smile.gif I boję się, ząbków icon_smile.gif

Kafran - wcześnie soczki wprowadzasz.. Hmmm... Ale dzieci karmione mieszanką faktycznie wcześniej mają wprowadzane dodatkowe jedzonko icon_smile.gif My jeszcze poczekamy icon_smile.gif

Mój szkrab tez tylko na brzuszku śpi - w dzień i w nocy. Dzięki temu przesypia całą noc icon_smile.gif W dzień mało śpi, ale jest radosny i pogodny, więc tyle mu wystarcza icon_smile.gif

Mało jeszcze gada - dzisiaj wprawdzie sie niesamowicie rozgadał - cały dzień nadawał, ale prowadził dialog - czyli bez rozmówcy się nie obędzie - przecież sam do siebie gadać nie będzie! icon_smile.gif icon_smile.gif

Idę, bo tatuś nie daje rady i chyba bez maminego cyca się nie obędzie icon_smile.gif
kafran
wto, 20 sty 2004 - 08:39
Wczoraj byliśmy u lekarza. Zrobiłam awanturę w przychodni, ponieważ dzieci zdrowe przyjmowane były z dziećmi chorymi. Argumentacja mnie zabiła: "pani doktor ma skręconą nogę i nie chce jej się chodzić z jednego gabinetu do drugiego(!!!)". A mnie to g...o obchodzi! Naprawdę niewiele trzeba, aby takie maleństwo złapało jakieś choróbsko. Powiedziałam, że jak tylko mi zachoruje, to przychodnia zafunduje mi leki, ewentualnie nierefundowane porady.
Aż się sama siebie wystraszyłam, zwykle jestem bardzo spokojna, tolerancyjna, potrafię stłumić w sobie negatywne emocje. Ot, co znaczy instynkt macierzyński icon_biggrin.gif
Okazało się, że mój syn waży 7100, głowa 42cm, klatka 41cm, jednym słowem duuuży chłop (po mamusi icon_smile.gif )
Podczas szczepienia serce mi pękało, dostał 3 zastrzyki, w rączkę i w obydwie nóżki. Skutki kłucia dały się odczuć o północy. Wrzask - najgorsze, że nie wiedziałam, czy go coś boli, czy ma gorączkę, czy jest głodny, spragniony, czy licho wie jeszcze co. Na wszelki wypadek podałam mu apap w kroplach, no i jakoś te 5 godzin przespał. Teraz na szczęście już jest dobrze, przywitał mnie szczerbatym uśmiechem i okrzykami radości.
Aha, dziś o 4.15 mój syn skończył 3 miesiące.
Pozdrawiam Was gorąco mimo śniegu za oknem
kafran


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 54
Dołączył: nie, 14 gru 03 - 10:10
SkÄ…d: Szczecin / Wronki k.Poznania
Nr użytkownika: 1,263

GG:


post wto, 20 sty 2004 - 08:39
Post #10

Wczoraj byliśmy u lekarza. Zrobiłam awanturę w przychodni, ponieważ dzieci zdrowe przyjmowane były z dziećmi chorymi. Argumentacja mnie zabiła: "pani doktor ma skręconą nogę i nie chce jej się chodzić z jednego gabinetu do drugiego(!!!)". A mnie to g...o obchodzi! Naprawdę niewiele trzeba, aby takie maleństwo złapało jakieś choróbsko. Powiedziałam, że jak tylko mi zachoruje, to przychodnia zafunduje mi leki, ewentualnie nierefundowane porady.
Aż się sama siebie wystraszyłam, zwykle jestem bardzo spokojna, tolerancyjna, potrafię stłumić w sobie negatywne emocje. Ot, co znaczy instynkt macierzyński icon_biggrin.gif
Okazało się, że mój syn waży 7100, głowa 42cm, klatka 41cm, jednym słowem duuuży chłop (po mamusi icon_smile.gif )
Podczas szczepienia serce mi pękało, dostał 3 zastrzyki, w rączkę i w obydwie nóżki. Skutki kłucia dały się odczuć o północy. Wrzask - najgorsze, że nie wiedziałam, czy go coś boli, czy ma gorączkę, czy jest głodny, spragniony, czy licho wie jeszcze co. Na wszelki wypadek podałam mu apap w kroplach, no i jakoś te 5 godzin przespał. Teraz na szczęście już jest dobrze, przywitał mnie szczerbatym uśmiechem i okrzykami radości.
Aha, dziś o 4.15 mój syn skończył 3 miesiące.
Pozdrawiam Was gorąco mimo śniegu za oknem

--------------------
Kasia mama Kuby (20.10.2003)
tonia
wto, 20 sty 2004 - 08:45
To ja jestem szczęśćiara. Piotruś od razu wiedział do czego służy pierś i jak się ją obsługuje. Na początku przez długie ssanie miałam mocno wysuszone brodawki ale dzięki Purelan problem znikał zaraz po posmarowaniu.
Jedyny problem wyprodukowałam sobie gdy Piotruś skończył miesiąc. Wydawało mi się, że mały się nie najada z powodu małej ilości pokarmu i zaczęłam sobie pobudzać laktacje. W piątek i sobote piłam ziółka mlekopędne i piwo karmelkowe, a w niedziele rano obudziłam się z gorączką i nawałem. Oczywiście to niedojadanie to był mów wymysł, co przeszłam to moje.
Dla mnie karmienie od początku to była wielka radość, tylko w pierwszym miesiącu zajmowało to strasznie dużo czasu, półtorej godziny karmienia na godzinę - półtorej przerwy.

Niestety Piotruś ma alergie pokarmową i musze być na ostrej diecie eliminacyjnej, żeby znaleźć alergeny i nie uczulać maluszka.
Dzięki temu jednak schudłam już od porodu 17 kg i w sobote zmieściłam się w spodnie sprzed roku. Do zrzucenia zostały mi tylko 4 kg, co przy takim tępie chudnięcia chyba nie powinno stanowić problemu.

Muszę kończyć bo moje dziecko się rozgadało i szuka towarzystwa.
tonia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 618
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 08:18
Nr użytkownika: 372




post wto, 20 sty 2004 - 08:45
Post #11

To ja jestem szczęśćiara. Piotruś od razu wiedział do czego służy pierś i jak się ją obsługuje. Na początku przez długie ssanie miałam mocno wysuszone brodawki ale dzięki Purelan problem znikał zaraz po posmarowaniu.
Jedyny problem wyprodukowałam sobie gdy Piotruś skończył miesiąc. Wydawało mi się, że mały się nie najada z powodu małej ilości pokarmu i zaczęłam sobie pobudzać laktacje. W piątek i sobote piłam ziółka mlekopędne i piwo karmelkowe, a w niedziele rano obudziłam się z gorączką i nawałem. Oczywiście to niedojadanie to był mów wymysł, co przeszłam to moje.
Dla mnie karmienie od początku to była wielka radość, tylko w pierwszym miesiącu zajmowało to strasznie dużo czasu, półtorej godziny karmienia na godzinę - półtorej przerwy.

Niestety Piotruś ma alergie pokarmową i musze być na ostrej diecie eliminacyjnej, żeby znaleźć alergeny i nie uczulać maluszka.
Dzięki temu jednak schudłam już od porodu 17 kg i w sobote zmieściłam się w spodnie sprzed roku. Do zrzucenia zostały mi tylko 4 kg, co przy takim tępie chudnięcia chyba nie powinno stanowić problemu.

Muszę kończyć bo moje dziecko się rozgadało i szuka towarzystwa.

--------------------
Tonia
Tobatka
wto, 20 sty 2004 - 09:37
Ja przez ciążę przybrałam niewiele, bo 8,5 kg, ale jakoś 2 kg zleźć nie chcą... Jem sporo - to fakt, ale co poradzę, żem wiecznie głodna? Nigdy nie jadłam dużo (wbrew temu, jak wyglądam - pucuś jestem icon_smile.gif ), ale teraz to sporo jem... Mimo, iż mój Piotrek te Piorusie tak chyba mają) tez podejrzany jest o jakąś alergię. Też mam trzymać dietę, ale nawet na diecie mogę jeść sporo - choćby suchy chleb icon_smile.gif Ale doszłam do wniosku, że jak zacznę biegać za szkrabem, to pójdą sobie te kilogramy. Zreszta - przy tych, które mam, to 2 kg, to naprawdę kropelka, pikuś! icon_smile.gif

Też wchodzę w swoje stare ciuszki - tylko biodra troszkę szresze zostały (kurcze - a jednak mogą być szersze... hihihi) i czasem troszkę mi ciasnawo icon_smile.gif

Ale kto by się tym przejmował???

Tonia - Ty widzę niezła jesteś w tym pozbywaniu się nadmiarów icon_smile.gif

Kafran - ja szczepiłam szczepionką płatną, skojarzoną... Poprzednim razem dwa kłucia - bo jeszcze wzw, a teraz jedno, następne też jedno... I zawsze bez wielkiego krzyku, a potem żadnych dodatkowych sensacji w postaci gorączki czy złego samopoczucia...
Dobrze, że zrobiłaś awanturę! U nas pani doktor ma jeden gabinet, ale dzieci zdrowe mają dwa razy w tyg. osobne godziny przyjmowania icon_smile.gif Więc nie plączą się z chorymi. Jednak dorośli na korytarzu są - ich lekarz przyjmuje jeden od rana, drugi po południu i zawsze jacyś chorzy się znajdą icon_sad.gif

Fajnie dziś na dworze - zaraz się ssaczek obudzi i pójdziemy na spacerek icon_smile.gif Zobaczymy, czy te moje duże pompowane koła poradzą sobie z tym sniegiem icon_smile.gif

Miłego dzionka icon_smile.gif
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post wto, 20 sty 2004 - 09:37
Post #12

Ja przez ciążę przybrałam niewiele, bo 8,5 kg, ale jakoś 2 kg zleźć nie chcą... Jem sporo - to fakt, ale co poradzę, żem wiecznie głodna? Nigdy nie jadłam dużo (wbrew temu, jak wyglądam - pucuś jestem icon_smile.gif ), ale teraz to sporo jem... Mimo, iż mój Piotrek te Piorusie tak chyba mają) tez podejrzany jest o jakąś alergię. Też mam trzymać dietę, ale nawet na diecie mogę jeść sporo - choćby suchy chleb icon_smile.gif Ale doszłam do wniosku, że jak zacznę biegać za szkrabem, to pójdą sobie te kilogramy. Zreszta - przy tych, które mam, to 2 kg, to naprawdę kropelka, pikuś! icon_smile.gif

Też wchodzę w swoje stare ciuszki - tylko biodra troszkę szresze zostały (kurcze - a jednak mogą być szersze... hihihi) i czasem troszkę mi ciasnawo icon_smile.gif

Ale kto by się tym przejmował???

Tonia - Ty widzę niezła jesteś w tym pozbywaniu się nadmiarów icon_smile.gif

Kafran - ja szczepiłam szczepionką płatną, skojarzoną... Poprzednim razem dwa kłucia - bo jeszcze wzw, a teraz jedno, następne też jedno... I zawsze bez wielkiego krzyku, a potem żadnych dodatkowych sensacji w postaci gorączki czy złego samopoczucia...
Dobrze, że zrobiłaś awanturę! U nas pani doktor ma jeden gabinet, ale dzieci zdrowe mają dwa razy w tyg. osobne godziny przyjmowania icon_smile.gif Więc nie plączą się z chorymi. Jednak dorośli na korytarzu są - ich lekarz przyjmuje jeden od rana, drugi po południu i zawsze jacyś chorzy się znajdą icon_sad.gif

Fajnie dziś na dworze - zaraz się ssaczek obudzi i pójdziemy na spacerek icon_smile.gif Zobaczymy, czy te moje duże pompowane koła poradzą sobie z tym sniegiem icon_smile.gif

Miłego dzionka icon_smile.gif
Kasia36
piÄ…, 23 sty 2004 - 22:23
Widze że i Wy tak slodko opowiadacie o swoich pociechach to i ja sie dołącze. icon_smile.gif
Moja Weronisia ma teraz trzy i pół miesiąca jest taka spokojniutka, karmie ja nadal piersią ale w nocy nie do maga sie przesypia tak do 5 rano i własnie tak sie zastanawiam że jakby jadła w nocy to może by wiecej przybierała bo jak sie urodziła ważyła 2900 przy wypisie 2700 a teraz 4500 lekarka kazała własnei zrobić jej morfologie czy nie ma anemi ewentualnie myśli o jej dokarmianiu (a ja mam tyle pokarmu że a
z mi sie przelewa) ale skoro ładnie śpi to chyba jest najedzona??? icon_cry.gif juz teraz zaczyna sobie ładnie gaworzyć,oczywiście musi mieć towarzystwo ,juz inetesuje sie zabawkami,bardzo ssała paluszki a przy tym była tak pośliniona że wkońcu spróbowałam dac jej smoka napoczątku grymasiła a teraz chyciła i czasami jak jest marudna to jej daje i widze że jej sie to podoba.Nawet dzis dałam jej troszke herbatki rumiankowej z buteleczki i tez zasmakowała bo wydaje mi sie że jednak tez dziecko powinno zasmakowac buteleczki to tak na ewentualnośc jakby cycka zabrakło bo to róznei czasami bywa nagłe wyjście lekarz i co wówczas a Wy jak uważacie?????????????? Pozdrawiam Was dziewczyny pa pa icon_razz.gif
Kasia36


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 163
Dołączył: pon, 05 sty 04 - 12:11
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 1,304

GG:


post piÄ…, 23 sty 2004 - 22:23
Post #13

Widze że i Wy tak slodko opowiadacie o swoich pociechach to i ja sie dołącze. icon_smile.gif
Moja Weronisia ma teraz trzy i pół miesiąca jest taka spokojniutka, karmie ja nadal piersią ale w nocy nie do maga sie przesypia tak do 5 rano i własnie tak sie zastanawiam że jakby jadła w nocy to może by wiecej przybierała bo jak sie urodziła ważyła 2900 przy wypisie 2700 a teraz 4500 lekarka kazała własnei zrobić jej morfologie czy nie ma anemi ewentualnie myśli o jej dokarmianiu (a ja mam tyle pokarmu że a
z mi sie przelewa) ale skoro ładnie śpi to chyba jest najedzona??? icon_cry.gif juz teraz zaczyna sobie ładnie gaworzyć,oczywiście musi mieć towarzystwo ,juz inetesuje sie zabawkami,bardzo ssała paluszki a przy tym była tak pośliniona że wkońcu spróbowałam dac jej smoka napoczątku grymasiła a teraz chyciła i czasami jak jest marudna to jej daje i widze że jej sie to podoba.Nawet dzis dałam jej troszke herbatki rumiankowej z buteleczki i tez zasmakowała bo wydaje mi sie że jednak tez dziecko powinno zasmakowac buteleczki to tak na ewentualnośc jakby cycka zabrakło bo to róznei czasami bywa nagłe wyjście lekarz i co wówczas a Wy jak uważacie?????????????? Pozdrawiam Was dziewczyny pa pa icon_razz.gif

--------------------
mama Weroniki
Tobatka
sob, 24 sty 2004 - 11:07
Ja w lutym do pracy wracam - na 1-2 godzinki 1-2 razy w tygodniu... I wtedy Piotrek będzie musial dostać butlę od babci, z mamy mleczkiem, bo je często - co 1,5-2 godzinki, czasem dłużej wytrzyma..

A nie lubi smoczka, butli też nie, choć jak się cierpliwie będzie mu ją do buzi wpychać i przytrzymywać i w końcu odkryje, że leci z niej cos smacznego i może warto by się bliżej tym zainteresować, to zaczyna ładnie ciągnąć icon_smile.gif

Nie wiem tylko, jak ściągać, żeby za bardzo nie pobudzić laktacji - mam teraz tyle pokarmu, ile trzeba, po nocce piersi ciężkie i twarde jak kamienie, ale nie ciekną (chyba, że Piotrek spał akurat 9 godzin, to wtedy troszkę się w spaniu wydusza icon_smile.gif )... Tak sobie wymyśliłam, że po każdym (nie przed, żeby małemu nie zabierać) wyciągnę, ile się jeszcze uda. Ale w ten sposób z wielkim bólem udaje mi się uzbierać 100ml... A to za mało na jedno karmienie - musiałaby moja mama 2 woreczki na jeden raz odmrażać, a w tym tempie nie nadążę uzbierać... I co mam zrobić?! Jak myślicie?
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post sob, 24 sty 2004 - 11:07
Post #14

Ja w lutym do pracy wracam - na 1-2 godzinki 1-2 razy w tygodniu... I wtedy Piotrek będzie musial dostać butlę od babci, z mamy mleczkiem, bo je często - co 1,5-2 godzinki, czasem dłużej wytrzyma..

A nie lubi smoczka, butli też nie, choć jak się cierpliwie będzie mu ją do buzi wpychać i przytrzymywać i w końcu odkryje, że leci z niej cos smacznego i może warto by się bliżej tym zainteresować, to zaczyna ładnie ciągnąć icon_smile.gif

Nie wiem tylko, jak ściągać, żeby za bardzo nie pobudzić laktacji - mam teraz tyle pokarmu, ile trzeba, po nocce piersi ciężkie i twarde jak kamienie, ale nie ciekną (chyba, że Piotrek spał akurat 9 godzin, to wtedy troszkę się w spaniu wydusza icon_smile.gif )... Tak sobie wymyśliłam, że po każdym (nie przed, żeby małemu nie zabierać) wyciągnę, ile się jeszcze uda. Ale w ten sposób z wielkim bólem udaje mi się uzbierać 100ml... A to za mało na jedno karmienie - musiałaby moja mama 2 woreczki na jeden raz odmrażać, a w tym tempie nie nadążę uzbierać... I co mam zrobić?! Jak myślicie?
Kasia36
sob, 24 sty 2004 - 21:28
Witaj!!
Nie przejmuj sie spokojnie możesz odciągac i zbierac do buteli i po całym dniu wlac do woreczka i wówczas zamrozić.Jeśli wyciąga z jednej piersi to druga spokojnie możesz opróżnić ja tez tak czasami robie własnei po nocy jak mała długo śpi i nad ranem naje sie z jednej juz mam uzbierane trzy woreczki mleka niech będzie może na czarna godzine.Moja mała jak poje z jednej piersi to juz drugiej niechce i tak karmie na przemiamn a u Ciebie jak jest Piotrus wyciąga obie ???ile Ci juz przybrał ja ide we wtorek do lekarki to zobacze ile przybrała.Chodzisz z nim w takie zimno na spacerki i na jak długo???bo ja jak jest mniej jak -5 to wychodze tylko tak na godzinke nie wiem czy nie za długo,ile robi Ci kupek dziennie i jakie napisz mi ok. icon_razz.gif pozdrawiam serdecznie jak bedziesz miała czas to wejdz czasami na GG to porozmawiamy papa
Kasia36


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 163
Dołączył: pon, 05 sty 04 - 12:11
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 1,304

GG:


post sob, 24 sty 2004 - 21:28
Post #15

Witaj!!
Nie przejmuj sie spokojnie możesz odciągac i zbierac do buteli i po całym dniu wlac do woreczka i wówczas zamrozić.Jeśli wyciąga z jednej piersi to druga spokojnie możesz opróżnić ja tez tak czasami robie własnei po nocy jak mała długo śpi i nad ranem naje sie z jednej juz mam uzbierane trzy woreczki mleka niech będzie może na czarna godzine.Moja mała jak poje z jednej piersi to juz drugiej niechce i tak karmie na przemiamn a u Ciebie jak jest Piotrus wyciąga obie ???ile Ci juz przybrał ja ide we wtorek do lekarki to zobacze ile przybrała.Chodzisz z nim w takie zimno na spacerki i na jak długo???bo ja jak jest mniej jak -5 to wychodze tylko tak na godzinke nie wiem czy nie za długo,ile robi Ci kupek dziennie i jakie napisz mi ok. icon_razz.gif pozdrawiam serdecznie jak bedziesz miała czas to wejdz czasami na GG to porozmawiamy papa

--------------------
mama Weroniki
Tobatka
nie, 25 sty 2004 - 00:07
Piotrek na jedno posiedzenie zawsze wyciąga obie piersi, więc nie mam za dużo do odciagania... Też z całego dnia zlewam do woreczka, ale to jest naprawdę niewiele... Jak 100 sie uzbiera, to jejku!!! icon_smile.gif

Piotrek dość słabo przybiera - średnio 400-500 g na miesiąc.. Teraz waży pewnie jakieś 5,5 kg... Na razie nie wybieram sie z nim do lekarza - diopiero na szczepienie za jakieś 4 tygodnie. ZObaczymy.. Biorąc pod uwagę, że nie ulewa dużo, siusia w normie, to ja nie wiem, gdzie on to wszystko pakuje. Nie rusza się też aż tyle, żeby spalał... Ech...

A kupki różnie - czasem 3-4, czasem nawet 8, a czasem 1 lub wcale, jak dzisiaj... Ale przeważnie 3-4 nieduże lub jedna solidniasta icon_smile.gif

A jeśli chodzi o spacerki, to wczoraj i przedwczoraj byłam - średnio 1,5-2 godzin jestem na dworze, bo - przyznaję się bez bicia - dłużej nie chce mi sie samej chodzić po tej mojej wsi.. Nudzi mi się najnormalniej w świecie icon_redface.gif Ale jak jest słonecznie (jak wczoraj) to do -5 => -8 wychodzę.. Czyatłam, że do -10 można, ale jakoś mnie juz nie ciągnie na dwór - zmarzlak jestem i już icon_smile.gif A dzisiaj było pochmurno i wilgotno, więc nie wychodziłam.... Piotrus nie marznie, bo jak go rozbieram, to jest cieplutki, ale nie zgrzany, więc nie martwię się, że za długo. Wychodze z założenia, że jak zmarznie, to zacznie płakać, a jak śpi, to mu jest ciepło icon_smile.gif

Tak samo w nocy - kiedyś się martwiłam, czy nie za długo śpi (a raczej moje piersi, jak jeszcze się nie przyzwyczaiły). Ale doszłam do wniosku, że jak zgłodnieje, to sie obudzi i już icon_smile.gif I teraz sobie śpię z nim w najlepsze - czasem nawet 9,5 godziny (jak wczoraj i dzisiaj icon_smile.gif )

Dzisiaj to byłaś Ty, na czacie? Kasia35? Bo tutaj jesteś 36 icon_smile.gif

No nic - ide już spać icon_smile.gif Jeszcze musze dzisiejszy uduj zapakować, laktator wyparzyć icon_smile.gif

Kolorowych snów icon_smile.gif I miłej niedzieli icon_smile.gif
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post nie, 25 sty 2004 - 00:07
Post #16

Piotrek na jedno posiedzenie zawsze wyciąga obie piersi, więc nie mam za dużo do odciagania... Też z całego dnia zlewam do woreczka, ale to jest naprawdę niewiele... Jak 100 sie uzbiera, to jejku!!! icon_smile.gif

Piotrek dość słabo przybiera - średnio 400-500 g na miesiąc.. Teraz waży pewnie jakieś 5,5 kg... Na razie nie wybieram sie z nim do lekarza - diopiero na szczepienie za jakieś 4 tygodnie. ZObaczymy.. Biorąc pod uwagę, że nie ulewa dużo, siusia w normie, to ja nie wiem, gdzie on to wszystko pakuje. Nie rusza się też aż tyle, żeby spalał... Ech...

A kupki różnie - czasem 3-4, czasem nawet 8, a czasem 1 lub wcale, jak dzisiaj... Ale przeważnie 3-4 nieduże lub jedna solidniasta icon_smile.gif

A jeśli chodzi o spacerki, to wczoraj i przedwczoraj byłam - średnio 1,5-2 godzin jestem na dworze, bo - przyznaję się bez bicia - dłużej nie chce mi sie samej chodzić po tej mojej wsi.. Nudzi mi się najnormalniej w świecie icon_redface.gif Ale jak jest słonecznie (jak wczoraj) to do -5 => -8 wychodzę.. Czyatłam, że do -10 można, ale jakoś mnie juz nie ciągnie na dwór - zmarzlak jestem i już icon_smile.gif A dzisiaj było pochmurno i wilgotno, więc nie wychodziłam.... Piotrus nie marznie, bo jak go rozbieram, to jest cieplutki, ale nie zgrzany, więc nie martwię się, że za długo. Wychodze z założenia, że jak zmarznie, to zacznie płakać, a jak śpi, to mu jest ciepło icon_smile.gif

Tak samo w nocy - kiedyś się martwiłam, czy nie za długo śpi (a raczej moje piersi, jak jeszcze się nie przyzwyczaiły). Ale doszłam do wniosku, że jak zgłodnieje, to sie obudzi i już icon_smile.gif I teraz sobie śpię z nim w najlepsze - czasem nawet 9,5 godziny (jak wczoraj i dzisiaj icon_smile.gif )

Dzisiaj to byłaś Ty, na czacie? Kasia35? Bo tutaj jesteś 36 icon_smile.gif

No nic - ide już spać icon_smile.gif Jeszcze musze dzisiejszy uduj zapakować, laktator wyparzyć icon_smile.gif

Kolorowych snów icon_smile.gif I miłej niedzieli icon_smile.gif
Tobatka
nie, 25 sty 2004 - 20:30
A chcecie zobaczyć? Jeszcze ciepłe, świeżutkie, z piątku]zdjęcia Piotrusia?
Tobatka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,955
Dołączył: pią, 04 lip 03 - 17:33
SkÄ…d: Tobatkowo :)
Nr użytkownika: 881




post nie, 25 sty 2004 - 20:30
Post #17

A chcecie zobaczyć? Jeszcze ciepłe, świeżutkie, z piątku]zdjęcia Piotrusia?
tonia
pon, 26 sty 2004 - 09:03
Tobatko,
śliczny ten Twój Piotruś.
Bardzo szybko rosną te nasze maluszki. Ciągle pamiętam mojego Piotrusia jak leżał tuż po porodzie na moim brzuchu, taka kuleczka, a teraz wielki chłop się zrobił.
tonia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 618
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 08:18
Nr użytkownika: 372




post pon, 26 sty 2004 - 09:03
Post #18

Tobatko,
śliczny ten Twój Piotruś.
Bardzo szybko rosną te nasze maluszki. Ciągle pamiętam mojego Piotrusia jak leżał tuż po porodzie na moim brzuchu, taka kuleczka, a teraz wielki chłop się zrobił.

--------------------
Tonia
Kasia36
pon, 26 sty 2004 - 10:15
Witam Was dziewczyny!!! wink.gif
Śliczny ten Twój Piotruś!!!!! Naprawde te dzieciaczki ros na jak na drożdzach.
Tobatko to on naprawde duzo Co wypija skoro oproznia dwie piersi przy jednym karmieniu bo moja juz z drugiego nie pociągnie chociaż nie raz juz próbowałam jedna i koniec.
Z tymi spacerkami to masz racje mnie tez czasami niechce sie tak samej spacerowac to troche nudne może jak bedzie lato to prędzej sie kogoś spotka i na dworze posiedzi a zrerszta z mojego wieku koleżanki to juz nie spaceruja z wózeczkami bo maja dzieci nastolatki icon_razz.gif ,a gdzie Ty mieszkasz dokładnie???
o teraz juz nie martią mnie te kupki myslałam że tylko moja ich tyle robi ale widze że nasze dzieci maja podobne kupkowanie icon_rolleyes.gif .
pozdrawiam serdecznie miłego dnia ppa Weroniczka posyła pa pa Piotrusiowi icon_biggrin.gif
Kasia36


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 163
Dołączył: pon, 05 sty 04 - 12:11
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 1,304

GG:


post pon, 26 sty 2004 - 10:15
Post #19

Witam Was dziewczyny!!! wink.gif
Śliczny ten Twój Piotruś!!!!! Naprawde te dzieciaczki ros na jak na drożdzach.
Tobatko to on naprawde duzo Co wypija skoro oproznia dwie piersi przy jednym karmieniu bo moja juz z drugiego nie pociągnie chociaż nie raz juz próbowałam jedna i koniec.
Z tymi spacerkami to masz racje mnie tez czasami niechce sie tak samej spacerowac to troche nudne może jak bedzie lato to prędzej sie kogoś spotka i na dworze posiedzi a zrerszta z mojego wieku koleżanki to juz nie spaceruja z wózeczkami bo maja dzieci nastolatki icon_razz.gif ,a gdzie Ty mieszkasz dokładnie???
o teraz juz nie martią mnie te kupki myslałam że tylko moja ich tyle robi ale widze że nasze dzieci maja podobne kupkowanie icon_rolleyes.gif .
pozdrawiam serdecznie miłego dnia ppa Weroniczka posyła pa pa Piotrusiowi icon_biggrin.gif

--------------------
mama Weroniki
kafran
śro, 28 sty 2004 - 12:24
Cześć Dziewczyny!
Kuba, odkąd odkrył, że potrafi się przerzucać z brzuszka na plecy, robi to bez przerwy. Tak więc skończyły się czasy, kiedy usypiał na brzuszku (zawsze się denerwował, ale pokwilił kilka minut i usypiał). Teraz muszę usypiać na rękach, albo czekać aż synek będzie padnięty i nie będzia miał siły ani ochoty na fikołki. Poza tym strasznie się denerwuje, że nie może jeszcze usiąść. Za każdym razem, gdy tylko znajdzie się w innej pozycji niż leżąca, unosi głowę i barki i dźwiga mi się do siadania. Robi się przy tym czerwony z wysiłku i stęka jak na kupę. No i cały czas ssanie piąstek...
Z jedzeniem są jeszcze problemy, bo kręci się i wygina przy butli, czekałam na te trzy miesiące jak na zbawienie, ale teraz czuję, że poczekam sobie chyba jeszcze ze trzy.
A tak ogólnie to chyba ma się dobrze, nie choruje, chociaż teraz na spacery z nim nie wychodzę tylko porządnie wietrzę pokój kilka razy dziennie, szczególnie przed snem.
Uff, chyba nareszcie zasnął. Wykorzystam ten czas i może coś poczytam.
Pozdrawiam
kafran


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 54
Dołączył: nie, 14 gru 03 - 10:10
SkÄ…d: Szczecin / Wronki k.Poznania
Nr użytkownika: 1,263

GG:


post śro, 28 sty 2004 - 12:24
Post #20

Cześć Dziewczyny!
Kuba, odkąd odkrył, że potrafi się przerzucać z brzuszka na plecy, robi to bez przerwy. Tak więc skończyły się czasy, kiedy usypiał na brzuszku (zawsze się denerwował, ale pokwilił kilka minut i usypiał). Teraz muszę usypiać na rękach, albo czekać aż synek będzie padnięty i nie będzia miał siły ani ochoty na fikołki. Poza tym strasznie się denerwuje, że nie może jeszcze usiąść. Za każdym razem, gdy tylko znajdzie się w innej pozycji niż leżąca, unosi głowę i barki i dźwiga mi się do siadania. Robi się przy tym czerwony z wysiłku i stęka jak na kupę. No i cały czas ssanie piąstek...
Z jedzeniem są jeszcze problemy, bo kręci się i wygina przy butli, czekałam na te trzy miesiące jak na zbawienie, ale teraz czuję, że poczekam sobie chyba jeszcze ze trzy.
A tak ogólnie to chyba ma się dobrze, nie choruje, chociaż teraz na spacery z nim nie wychodzę tylko porządnie wietrzę pokój kilka razy dziennie, szczególnie przed snem.
Uff, chyba nareszcie zasnął. Wykorzystam ten czas i może coś poczytam.
Pozdrawiam

--------------------
Kasia mama Kuby (20.10.2003)
> Październik 2003 :)
Start new topic
Reply to this topic
5 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 10 lis 2024 - 20:46
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama