Golamar moja przyjkaciólka w Łodzi ma od listopada non stop chore córeczki, bo starsza ciągle coś z przedszkola przynosi. Ostatnio wygadał sie mamie, ze pani jak daje dzieciom pić w ciągu dnia to nalewa do jednego kubeczka i puszcza go po całej grupie
No to jak mozna mieć dziecko zdrowe. Według małej tylko jedna pani tak robi, ale to wystarczy.
Ja właśnie czekam na stempel z zakładu pracy na zgłoszeniu i składam podanie do przedszkola od września. Mam nadzieję, ze podstemplują bez problemu. Niby jestem na wychowawczym, ale cały czas zatrudniona, a tam nie ma miejsca na adnotacje co w danej chwili robię.
Cholera bierze, przedszkola przeładowane, u nas jeszcze 5 prywatyzują. Szwagier z żoną nie mają szans na przedszkole, bo szwagierka nie pracuje. A pracy zanleźć nie może bo nie ma co z dzieckiem zrobić. ostatnio babcia specjalnie z Łodzi przyjechała, zeby mamam mogła swobodnie pracy poszukać. nie znalazła. a babcia też nie może tu non stop siedzieć. koszmar