Hej dziewczyny....
Strasznie dawno tu niezaglądałam..., kompletnie nie mam czasu.
Widze ze nasze maluchy zdrowo rosnÄ….
U mnie na tapecie - wielki bunt dwulatka. Juz mi ręce opadają. Wszystko jest na nie, albo wszytsko sama, sama, ...tak jak ona chce itp. Staram się jej na wszystko nie pozwalac i przez to piski, wrzaski, humorki, fochy itd. A do tego wszytskiego jestem w ciazy to juz konieć 6 miesiąca - i bardzoi mi ciężko (mam częste twardnienia brzucha) i nie za bardzo powinnam ja dzwigac , a ona jak kaprysi na dworza to musze ja na rece brac..
(. Teraz jestem troche w domku - bo tesciowa ktora sie nią opiekowala pojechala do sanatorium, ale od poweniedzialku wracam do pracy - chociaz na kilka godzin. Powiem ze przy takiej rozbrykanej dwulatce ciżej jest w domu niz w pracy.
Cały czas się zastawnawiam nad przedszkolem od wrzesnia..nie wiem czy mi ja przyjmą, nawet nie pytałam nigdzie.
Ale najpierw musz eją odzwyczaic od spania z nami w jednym łózku i od pieluch (pod tego drugiego od kilku tygodni caly cza spróbuje i nijak nie może się Nata do tego przekonać). Mówi slicznie ze zrobiła siusiu ale po fakcie - w domu juz nie chodzi w pieluszce. Wszystko jest mokre. Ech...
A tak poza tym - to starsznie wesoła, rozbrykana (dosłownie cały czas skacze jak tygrysek), gadatliwa (tatus mówi ze tak juz chyba te "laski" wszytskie musza tak gadac), mądralińska (starsznie mnie zaskakuje swoimi wywodami), zaczyna zmyslac rózne rzeczy..
STrasznie siÄ™ boje reakzji jak we wrzesniu urodzi siÄ™ drugo bobas.
Anuś..pamietam jak ty to przerabiałaś jak Krzyś sie miała urodzić.A teraz juz mas trzecie w drodze..
) Ja tez maiała starszne mdłości i wymioty n apoczatku teraz ...ale jakos przezyłam - ciżej jest jak ma się malucha pod nogami drugielgo. Nie mówiąc o tym że ty masz juz dwójkę.
Ale siÄ™ zawsze pocieszam - nie ja pierwsza i nie ja ostatnia.
pozdrawiam