Moja Oliwcia ma w przedszkolu zerówkę, bo szkoła jeszcze nie jest przygotowana na przyjęcie dzieciaków, więc nie martwię się tak bardzo jeśli chodzi o jej emocjonalne podejście do tematu nauki... bo w tym samym miejscu, te same panie, ale martwi mnie właśnie jakość tej nauki, jednak przedszkolanka a nauczycielka która ma styczność z trochę innym rodzajem nauczania to jest różnica, więc bardziej się przejmuję, że ona pójdzie nie douczona do 1 klasy
tym bardziej, że ona nie pała szczególnym zapałem do nauki czegokolwiek....
będzie ciężko, ale wierzę, że da radę...
zaakceptowałam, że tak musi być, bo nie mam na to wpływu, jednak nie podoba mi się ta reforma ani trochę
a najbardziej mnie wkurza, że nikt nas rodziców o niczym nie informuje, w zwiazku z tym kompletnie nie wiem, co nas czeka...