Ło matko, ale się tu narobiło...
Basiu, ale przeżyłaś przygodę
Nie komentuję - zdarza się. Adam jest w porządku.
A na urlopie to ja byłam
w domu. Na weekend tylko pojechaliśmy. Więc cię nie odrzuciłam - przeciwnie, ja ci proponowałam, żebyś mi towarzyszyła, tylko ośrodek ci się nie podobał
A było super!
Nedka - współczuję tobie i Natalce
Maja gada wszystko. Jeśli chce. Jak coś nie umie powiedzieć, to mówi: "Nie umiem".
I ostatnio - nareszcie! - wytrzymuje dłużej przy czytaniu książek. Czytamy wreszcie dłuższe historie, bez obrazków. Np. Misia Uszatka, Plastusia, Wróbelka Elemelka. I wciąż szukam nowych. Sama się domaga tego czytania.
Mam taką masę pracy po tym tygodniu zaległości, że chyba nie dam rady nic pisać przez tydzień...