no,juz kawałek czasu,mi minęło 7 lat,męzowi 8 bo to on pierwszy wyjechał
dzieci niesamowicie szybko przyswajają języki,jak wyjezdzalismy to najstarsza miała niecałe 7 lat
poszła od razu do 2 klasy,w pół roku przyswoiła biegle język,w tej chwili nauczyciele mówią,ze słownictwo ma bogatsze niz rodowici brytyjczycy ale to przez książki bo pochłania ogromne ich ilosci (po mamusi,hihi,bo ja niesamowity mól książkowy)
dzieci nasze płynne mówią po polsku bo kładliśmy na to duży nacisk mówiąc konsekwentnie w domu po pl
i nawet jak cos szybko mówiły,zapominając się i przechodząc na ang momentami to odpowiadalismy po pl
dziewczyny często jak sie kłócą między sobą to po ang-tak im chyba szybciej
jak chcesz nauczyc Olivierka (naprawdę szybko dzieci łapią a im młodsze tym szybciej) to myślę,ze wierszyki,piosenki dziecięce są dobrym pomysłem,mozna słuchać ich znajdując na you tube chociazby
albo w domu słuchac bbc news lub czegos w tym stylu w originale(lub radio),wtedy ten język zaczyna sam z siebie kołatać gdzies z tyłu głowy
no,fajne są takie spotkania,są organizowane przy szkołach lub bibliotekach
mozna sie wyrwac z domu,do ludzi,dzieci tez mają okazję pobawic się z innymi dziecmi,dobre to jest zwłaszcza w zimowe dni kiedy to czasem mozna z nudów wyc jak se jest samemu z niemowlęciem lub kilkulatkiem
w ogole anglicy są bardzo prorodzinni,a dziecmi to potrafią się zachwycac i zachwycać
jak byłam w ciązy jeszcze to nauczycelki w szkole podbiegały do mnie wypytując o samopoczucie,termin porodu czy tez płec,potem biegają tak do wózka,same ochy i achy
często na autobusie czy w sumie gdziekolwiek,w sklepie,w przychodni
zaczepiają cie obcy ludzie wypytując o imię dziecka
to jest takie bardzo miłe,ze buzia sama ci sie śmieje do ludzi
teraz po narodzinach Basi,sąsiedzi z ulicy przychodzili z gratulacjami,kartkami z życzeniami
lubię ten kraj,dobrze mi się tu mieszka,ludzie są jacys tacy pogodni,uśmiechnięci
jutro my idziemy do sure start tam urzęduje hv z poradami i ew.wazeniem
potem ona do nas przychodzi bodajze w okolicy 4 m-ca pogadac o rozszerzaniu diety )
asz,rozpisałam się
a teraz :
tormenta !! babolcu mój kochany !! buziole dla ciebie !! sprawdziłam w książeczce,faktycznie są 2 tylko dawki rota !! hihihi,tra la la la !! dzieki bo gdyby nie ty ,to zyłabym w nieuswiadomieniu chyba
chyba odkryłam przyczyny rzekomego niejedzenia bee: za często jej dawałam jeść,przyzwyczailam się,ze co 3 godz
a tu,głupia matka,nie zajarzyła,ze dziecię chce więcej ,owszem ale za to rzadziej
teraz je z przerwami między 3,5 a 4 h
zobaczymy czy się to sprawdzi
--------------------
WEDA i Kubba & Bubba :
Żona pierze, gotuje, sprząta, robi zakupy i opiekuje się dziećmi,
mąż wbija gwoździe, pilnuje domostwa przed niedźwiedziami i zombie
oraz zdobywa żywność na polowaniu.